[monia1i]

W skrócie to rodzaj białka ,które występuje na powierzchni takiej
komórki nowotworowej.W przypadku her dodatniego dochodzi do jego
niekontrolowanego wzrostu(nadekspresji).Rak wtedy szybciej może się
rozwijać i częściej tworzyć przerzuty.Na szczęście są już na to leki.
Ok 20 do 30% to chore z her dodatnim.
My niestety zalapalysmy się do tej grupy.

[kati007]

dziękuję Monia za info

[kati007]

Witam dzisiaj bylismy na konsylium w szpitalu onkologicznym . Mama ma zleconą chemię prze operacyjną 4 wlewy co 3 tygodnie a potem 12 razy co tydzień .
Dostaliśmy też receptę na tabletki antywymiotne które ma ze soba przynieśc na chcemię .
Troche mnie dzisiaj uspokoili onkolodzy bo powiedzieli ze są dobre rokowania .

[kati007]

Mam prośbę i pytanie jak wyżej pisałam moja mama ma zaleconą chemie 4 x co 3 tygodnie i 12 razy co tydzień czy to jakieś standartowe leczenie ? bo bardzo dużo wychodzi tej chemii . Przypomnę , ze jest to chemia przed operacyjna .
I jeszcze jedno pytanie jestesmy z Katowic czy możecie polecić jakiegoś dobrego Onkologa my dostałyśmy się do Bytomia podobno to dobry szpital .
Proszę o odpowiedz .

[missy]

http://onkologia.zaleceni...k%20piersii.pdf str.243 tabela 16
Spójrz na szósty z kolei schemat: AC +P

[kati007]

Missy bardzo Ci dziękuję

[kati007]

Jesteśmy po pierwszej chemii . Była czerwona ale mam czuje sie po niej bardzo dobrze poki co i oby tak dalej . Chemie dostała w 3 kroplówkach 0,5 l czerwony płyn , 0,5 l biały płyn i 0,25 l biały płyn .
Odliczmy 3 tygodnie do następnej chemii .
Mama dzisiaj też czuje się tak jakby wogole nie dostała chemii . Czy skutki uboczne mogą dopiero ze tak powiem nadejsc , czy jak do tej pory nic sie nie dziej to poprostu ta pierwszę chemię tak dobrze przeszła ?

[Ola Olka]

kati007 napisał/a:

Czy skutki uboczne mogą dopiero ze tak powiem nadejsc

Skutki uboczne chemii mogą przyjść dopiero po czasie.
Niektóre są natychmiastowe czyli występują w okresie stosowania chemioterapii jak nudności, wymioty, reakcja uczuleniowe, inne pojawiają się po 4-6 tygodni leczenia jak naprzykład wypadanie włosów czy zapalenie błon śluzowych.
Możliwe też są skutki opóźnione po okresie kilkunastu tygodni po stosowaniu chemioterapii a nawet odległe nawet kilka miesięcy lub lat od stosowania leczenia.

W każdym przypadku należy monitorować pacjenta i starać się zapobiegać wystąpieniu objawów niepożądanych.
Każdy organizm znosi takie agresywne leczenie inaczej jeden lepiej drugi gorzej.

Narazie mama dobrze sie czuje i oby tak było jak najdłużej.
Pozdrawiam serdecznie

[kati007]

Dzięki temu , że czuje się dobrze ma zupełnie inne nastawienie . Bardzo pozytywne , a jak widzę , że ona jest pogodna to udziela się nam ten pozytywizm również . Taka mała namiastka szczęścia niech trwa jak najdłużej .

[Ola Olka]

kati007 napisał/a:

Taka mała namiastka szczęścia niech trwa jak najdłużej

Właśnie tak.

[monia1i]

Moja mama jak i ja też strasznie byłyśmy się tej chemii.
Były 4 czerwone i moja mamusia zniosła je naprawdę dobrze.
Wstręt do potraw(głównie mięsnych),lekkie mdłości,wypadanie włosów
już 2 tyg po pierwszej chemii i to wszystko.
Dostajecie profilaktycznie zastrzyki przeciwko neutropenii?
Gdyby wystąpiła wysoka gorączka to trzeba natychmiast
zbadać krew i zgłosić się na oddział.
Pozdrawiam

[kati007]

dostała wczoraj dwa zastrzyki i dostaje receptę na takie tabletki 3 szt sa w opakowaniu . Pierwsza zażywa się godzine przed chemia a później 2 kolejne w dwóch kolejnych dniach ale nie można mieszac ich kolejności .
Tak wiem o temperaturze . Na wyapdek wypadania włosów to słyszałam ,że szybko ale mamy juz kupioną perukę .

[kati007]

Dzisiaj jesteśmy 2 tygodnie po pierwszej czerwonej chemii i zaczęły mamie wypadać włosy .
Bardzo to przeżywa ale i tak jest dzielna . Ogólnie czuje się bardzo dobrze , w zasadzie jakby nic się nie zmieniło jakby wogóle nie była chora . Jeszcze łapie mnie jakieś grypsko i nie moge pojechac do niej własnie w takim momencie . Ciężko jest . Ale musimy dać radę .

[Ola Olka]

kati007 napisał/a:

Dzisiaj jesteśmy 2 tygodnie po pierwszej czerwonej chemii i zaczęły mamie wypadać włosy

Obetnijcie mamie włosy króciutko to może nie bedzie to takie ciężkie do zniesienia jak wypadanie dluższych.

kati007 napisał/a:

bardzo to przeżywa ale i tak jest dzielna

Podtrzymuj mamę na duchu jak możesz. Jeszcze trochę przed wami.

kati007 napisał/a:

Ogólnie czuje się bardzo dobrze

Swietnie oby tak dalej.

Pozdrawiam serdecznie

[marzena66]

kati007 napisał/a:

i zaczęły mamie wypadać włosy .

Nie chcę wracać do wcześniejszych postów a nie pamiętam, może załatw mamie perukę, część jest refundowana przez NFZ i tak jak pisze Ola Olka, obciąć włosy na krótko, lepsze to niż odnajdywanie wszędzie kępek włosów.
Może jakieś turbany, są przepiękne, czapki, teraz pora roku odpowiednia do nakryć głowy.
Mów mamie, że włosy odrosną, najważniejsze jest zdrowie.

pozdrawiam