1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak krtani
Autor Wiadomość
Nata2012 


Dołączyła: 03 Wrz 2013
Posty: 9

 #91  Wysłany: 2013-12-16, 19:58  


Bardzo wspolczuje... ::rose::
 
sebaele 


Dołączył: 01 Paź 2013
Posty: 164
Skąd: Zabrze

 #92  Wysłany: 2013-12-19, 09:58  


Wyrazy współczucia :cry:
 
 
Kaska89 


Dołączyła: 16 Lip 2012
Posty: 90
Pomogła: 3 razy

 #93  Wysłany: 2013-12-21, 00:12  


Tyle historii czytałam na tym forum, gdzie ludzie odeszli, ale nigdy nie przypuszczałam że każda z tych historii może kryć tyle cierpienia co jest w moim sercu :( ból rozrywa mi serce, zadaje pytanie: czemu tak wcześnie? czy można było zapobiec? a może czegoś nie dopilnowałam :( wielki żal i ból. pogrzeb był dla mnie strasznym przeżyciem, potem, czytałam badania ze szpitala, tam dopiero przeczytałam diagnozę: złośliwy nowotwór tchawicy .. to był przerzut? ale dlaczego laryngolog i onkolog zapewniali Nas że nie ma opcji przerzutu bo wszystko wycięte, uspokoili nasze nerwy tylko po to aby po tym potwierdzić że jest jak jest? powiedzieli: wycięto Panu wszystko więc przerzut nie mógł się zrobić, to właśnie dlatego wszystko się wycina" a potem czytam że jednak to przerzut? że tata nie miał lewej części tchawicy? czytam Jego wyniki ciągle, nic z nich nie rozumiem, ale nadal zadaje sobie pytanie czy to wszystko było nie uniknione? czy gdybyśmy trafiły na innego onkologa to może by .. a może nie? ból, żal, cierpienia - główne uczucia które mną kierują i dźwięk słów lekarza: mamy XXI wiek, i wszystko jest wyleczalne, i tu też powinno być dobrze, oczywiście gwarancji nie daje ale raczej będzie dobrze - te słowa padły we wrześniu a teraz tatę mogę odwiedzić tylko na cmentarzu .. nie rozumiem jak ludzkość mogła iść tak do przodu że możemy odwiedzić księżyc a nie możemy wyleczyć raka :( ostatnio moja mama żaliła się kuzynowi, a on tylko wspomniał, że jego 7 letnia wnuczka nie ma już nerki z powodu raka - i jak tu żyć? ból cierpienie i lęk ..
 
 
kmis757 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 2648
Skąd: Nowa Ruda
Pomógł: 402 razy

 #94  Wysłany: 2013-12-21, 18:05  


Kaska89 napisał/a:
ból cierpienie i lęk

'Ból' i rozpacz od chwili usłyszenia diagnozy...
Cierpienie; w trakcie ciężkiego leczenia...
Lęk, który na zawsze będzie już naszym towarzyszem...

... i jak powiedział w jednym z wywiadów Jerzy Sturh;
'w tej naszej chorobie nade wszystko trzeba mieć szczęście...'.

Jeszcze raz wyrazy głębokiego współczucia...
_________________
Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group