1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
przerzut czerniaka do wątroby?
Autor Wiadomość
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #16  Wysłany: 2017-03-09, 17:44  


joanna8810 napisał/a:
spróbować można, nie będziemy mogli sobie potem zarzucić , że nie zrobiliśmy wszystkiego żeby przedłużyć czas jaki nam pozostał.

Oczywiście.
Natomiast musicie wiedzieć, że będzie to służyło wyłącznie Wam (zaspokojeniu Waszych potrzeb emocjonalnych) a nie babci.
Aktualna wiedza medyczna jest jedna i się jej nie zaczaruje.

Babci możecie podarować to co w tej chwili najważniejsze: swój czas i miłość. Tego nie da się zastąpić niczym innym.
Może tego czasu potrzebować w tygodniach (potrzeba całodobowej opieki). Trzeba będzie wziąć urlop lub opiekę nad członkiem rodziny... to nie takie proste i wymaga poświęceń. O wiele większych niż jednorazowy wyjazd do lekarza.
Z całego serca życzę właściwych wyborów.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
joanna8810 


Dołączyła: 13 Lut 2017
Posty: 27
Pomogła: 1 raz

 #17  Wysłany: 2017-03-14, 11:04  


Jutro jedziemy na pierwszą konsultację. Babcia ma rożne okresy - przez blisko tydzień miała sporo energii i apetyt jej dopisywał ale ostatnie 2 dni znowu osłabła i straciła apetyt. Zje coś ale nie za dużo, dzisiaj rano odczuwała też mdłości i mówiła, że czuje jakby ten jej brzuch był '' nie swój'' . Chyba coraz słabiej radzi sobie psychicznie z tym wszystkim. Przy rodzinie mówi, że chce walczyć i się nie podda , ale jak zostaje sama to wydaje mi się że bardzo się zadręcza.
Powiedzcie mi co jeśli jednak babcia nie będzie się już kwalifikować na żadne leczenie? Co robić gdyby wystąpiła żółtaczka albo miała silne dolegliwości bólowe? Gdzie się zgłosić?
 
arawis 



Dołączyła: 05 Lis 2015
Posty: 676
Pomogła: 68 razy

 #18  Wysłany: 2017-03-14, 11:24  


Biorąc pod uwagę wiek babci i dolegliwości bólowe, myślę że nie zaszkodziłoby zapisać ja do hospicjum domowego. Czasami trzeba swoje odczekać i mimo, że babcia jest jeszcze w miarę na siłach obecnie, to w każdej chwili może to się zmienić. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia i dobrej formy dla babci :)
 
joanna8810 


Dołączyła: 13 Lut 2017
Posty: 27
Pomogła: 1 raz

 #19  Wysłany: 2017-03-16, 19:10  


Jesteśmy po konsultacji. Dr. dał nam nadzieje na leczenie: pembrolizumab lub nivolumab. Mamy wykonać badanie pierwotnej zniany na obecność mutacji BRAF, babcia ma zrobić TK jamy brzusznej, klatki piersiowej i głowy.
Jednak dzisiejszy dzień ta nadzieje zabrał. Babcia dostała mdłości, wymiotuje taką jakby wodą z flegma i czymś czarnym. Pojawiły sie tak silne boleści że leki które babcia brała tj. matrifen, instanyl nie pomagały. Musieliśmy wezwać pogotowie, ktore podało morfine. Po około 5 godzinach ból powrócił. Babcia mówi że czuje że to już będzie koniec. Kazała zadzwonić po księdza. Najgorsze jest to, ze lekarz z hospicjum domowego przyjedzie dopiero w środę. Juz nie daje rady. Nie mogę patrzeć na jej cierpienie.... Babcia każe sie modlić żeby mogła spokojnie odejść , żeby ją nie bolało.
A jeszcze wczoraj nic nie wskazywało, że tak szybko może być tak źle.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #20  Wysłany: 2017-03-16, 20:23  


joanna8810 napisał/a:
Najgorsze jest to, ze lekarz z hospicjum domowego przyjedzie dopiero w środę.

Może spróbujcie zadzwonić do lekarza/pielęgniarki (nie wiem czy ktoś z Nich udostępnił Wam swój telefon), ewentualnie do hospicjum i poproście o pilniejszą wizytę, powiedz, że babcia wymiotuje (to czarne) może być krew, że babcia bardzo cierpi, boli ją bardzo, może ktoś przyjedzie albo podrzuci Wam receptę na silniejszy lek.

joanna8810 napisał/a:
Dr. dał nam nadzieje na leczenie...........:

Wiem i rozumiem, że chcecie dla babci zrobić wszystko ale czy babcia nadaje się do dalszego leczenia, czy chce tego, czy nie lepiej dać babci odpocząć od lekarzy/szpitali i męczącego leczenia, które niewiele pomoże.
Przepraszam, że to piszę i jak napisałam rozumiem, że chcecie babci pomóc ale może tą pomocą będzie spokój, dom, rodzina, zwłaszcza że babcia
joanna8810 napisał/a:
Babcia mówi że czuje że to już będzie koniec.

joanna8810 napisał/a:
Kazała zadzwonić po księdza

joanna8810 napisał/a:
Babcia każe sie modlić żeby mogła spokojnie odejść , żeby ją nie bolało.

Babcia chyba chce już spokoju i żebyście zrobili wszystko aby nie cierpiała, chyba to w tej chwili dla babci liczy się najbardziej, podobno osoby czują, że koniec się zbliża.

Nie gniewaj się za to co napisałam, to rady pisane z serca, przeszłam to i walcząc na siłę żeby ratować i dając spokój, tylko w otoczeniu bliskich, miłości i pilnowaniu żeby nie bolało. Tam gdzie walczyłam na siłę wiem dziś, że popełniłam błąd..

pozdrawiam ciepło.
 
joanna8810 


Dołączyła: 13 Lut 2017
Posty: 27
Pomogła: 1 raz

 #21  Wysłany: 2017-03-16, 22:08  


marzena 66 dziękuję ci za odpowiedź. Nie gniewam sie za to co napisałaś. Wiem, że nie możemy już nic robic na siłę. Będziemy sie starać ulżyć babci w bólu i być przy niej cały czas. Jutro będę dzwonić jeszcze raz do pani doktor z paliatywnej żeby ponaglic wizytę. Niestety jesteśmy z małej miejscowości i bardzo trudno tu właśnie o taką opiekę.
Chyba przez to że liczylismy na leczenie zaniedbalismy też trochę sprawę tego hospicjum domowego. Nie dopuszczałam do siebie myśli,że to może sie tak pogorszyc z dnia na dzień. ...
Jutro też zglosze sie do naszego rodzinnego zeby wypisal mi opiekę bo chyba przysługuje mi na 2 tygodnie??
Wiem, że każdy kolejny dany nam dzień będzie na wagę złota.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #22  Wysłany: 2017-03-16, 22:28  


joanna8810 napisał/a:
Nie dopuszczałam do siebie myśli,że to może sie tak pogorszyc z dnia na dzień. ...
Niestety w tych chorobach tak bywa. Nieraz chory nie wygląda na to ale choroba rozwija się i rak rozsiewa się. I kiedyś to pęka.
joanna8810 napisał/a:
Chyba przez to że liczylismy na leczenie zaniedbalismy też trochę sprawę tego hospicjum domowego.
Trzeba teraz szybko działać, dzwonić nie popuszczać. Głównym priorytetem jest teraz by babcię nie bolało.
joanna8810 napisał/a:
Wiem, że każdy kolejny dany nam dzień będzie na wagę złota.
To prawda. Wykorzystujcie każdą chwilę. Trzymaj się...
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #23  Wysłany: 2017-03-17, 09:37  


joanna8810,
Lekarz rodzinny może również wypisać morfinę w tabletkach lub w ampułkach - i nie zgadzaj się na gadanie, że nie może. Musi - taki ma obowiązek. Jeśli nie będzie chciał - żądaj informacji pisemnej na ten temat z uzasadnieniem, podpisem i pieczątką. I powiedz, ze nie zawahasz się jej użyć ;)
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #24  Wysłany: 2017-03-17, 11:29  


joanna8810 napisał/a:
Jutro też zglosze sie do naszego rodzinnego zeby wypisal mi opiekę bo chyba przysługuje mi na 2 tygodnie??

Tak
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #25  Wysłany: 2017-03-17, 12:33  


Weź zwolnienie bez sobót i niedziel (jeśli nie pracujesz w weekendy) - zaoszczędzisz 4 dni. To oznacza, że lekarz będzie musiał pisać Ci zwolnienie kilkakrotnie (od pon. do pt.) ale uprzyj się.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
joanna8810 


Dołączyła: 13 Lut 2017
Posty: 27
Pomogła: 1 raz

 #26  Wysłany: 2017-03-18, 19:54  


Na środę mamy ustaloną wizytę Pani doktor z hospicjum domowego. Babcia teraz na szczęście nie odczuwa bólu. Dzisiaj nawet sporo zjadła bo wczoraj to zupełnie nie chciała jeść ,no ale po czwartku i tym jak ją te bóle i wymioty wymeczyly to się nie dziwię.
Teraz tylko trochę sił musi nabrać. Zastanawiamy sie czy nie pogadać z rodzinną o skierowanie do szpitala, żeby babcie trochę wzmocnili kroplowkami.
Dzisiaj mówiła że chce jechać na badania i jeszcze próbować leczenia. Problem w tym, że w chwili WCO nie mają możliwości sprawdzenia obecności mutacji BRAF ponieważ nie mają jakiś odczynników.
Muszę skontaktować się z dr Mackiewiczem i zapytać czy można z tym się ewentualnie udać gdzie indziej.
 
DulceAmargo 


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 238
Pomogła: 56 razy

 #27  Wysłany: 2017-03-18, 20:52  


joanna8810 napisał/a:
Muszę skontaktować się z dr Mackiewiczem i zapytać czy można z tym się ewentualnie udać gdzie indziej.
którego Mackiewicza masz na mysli? Profesor Andrzej Mackiewicz jest w WCO, natomiast jego syn docent Jacek Mackiewicz jest ordynatorem oddziału onkologii w szpitalu Wojskowym na Grunwaldzkiej
 
joanna8810 


Dołączyła: 13 Lut 2017
Posty: 27
Pomogła: 1 raz

 #28  Wysłany: 2017-03-18, 21:00  


DulceAmargo mam na myśli Jacka Mackiewicza.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #29  Wysłany: 2017-03-19, 08:48  


joanna8810 napisał/a:
astanawiamy sie czy nie pogadać z rodzinną o skierowanie do szpitala, żeby babcie trochę wzmocnili kroplowkami.

Nie ma czegoś takiego, jak wzmocnienie kroplówkami. Był tu ostatnio taki wątek, w którym rodzina uparła się, żeby wzmocnić kroplówkami w szpitalu - i odebrali swojego chorego w tak ciężkim stanie, że wkrótce zmarł. Szpital jest czymś nienaturalnym, to nie jest miejsce wzmocnienia, tylko ratowania życia. Wzmocnić można dietą, ruchem i świeżym powietrzem. W szpitalu naraża się chorego jedynie na przywleczenie bakterii szpitalnych, opornych na większość antybiotyków. To zabójstwo dla naszych (paliatywnych) pacjentów.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #30  Wysłany: 2017-03-19, 20:31  


joanna8810 napisał/a:
Zastanawiamy sie czy nie pogadać z rodzinną o skierowanie do szpitala, żeby babcie trochę wzmocnili kroplowkami.


Madzia70, ma rację, babcia już jest słaba i może łapać infekcje od innych chorych, często się też zdarza, że takie starsze, schorowane, leżące osoby łapią w szpitalu zapalenie płuc i kończy się to dla Nich tragicznie.

Nie wiem jakimi kroplówkami chcesz babcię wzmocnić, bo raczej "kroplówka na wzmocnienie" nie istnieje, są kroplówki ale podaje się je konkretnie jak jest spadek jakiś elektrolitów czy konkretnie jak coś dzieje się z sercem, ciśnieniem z odpowiednio dobranymi lekami do danego schorzenia.
Jeżeli lekarz z hospicjum uzna, że babci potrzebna jest kroplówka to można podać w domu, nie trzeba do szpitala.

Tutaj poczytaj na temat kroplówek na wzmocnienie
http://www.ratowniczy.net...na-wzmocnienie/

pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group