anka1,
kochana u mojego tatki w tych gorszych dniach również pojawiła się temperatura, nic nie jadł, nie połykał, praktycznie spał. Kiedy zadzwoniłam do hospicjum to powiedzieli, że mam jechać do apteki i kupić czopki na zbicie temperatury , teraz dokładnej nazwy Ci nie podam ale w aptece wiedzą o co chodzi. Tata dostał 2 czopki i temperatura spadła.
[ Dodano: 2011-09-08, 09:21 ]
Aaa zapomniałabym okłady także robiłam tacie.
[ Dodano: 2011-09-08, 09:23 ]
Jak się nie mylę to były to czopki o nazwie Pyralginum !
[ Dodano: 2011-09-08, 09:33 ]
anka1, a tak na marginesie, to bardzo przykro czyta się Twoje ostatnie wpisy, serce się kraja i przypominają mi się Nasze ostatnie chwile
Tatko też ostatnie dni dużoooo spał, nie jadł, nie połykał, zero kontaktu ...
A ja chodziłam tak rozstrzęsiona, jakbym była w szoku. Niepojmująca zupełnie tego co się dzieje lub po prostu nie chciałam do siebie tych myśli dopuścić.
Doskonale potrafię sobie wyobrazić jak się czujesz
znam ten ból, tą bezradność ...
Kochana
anka1, Twój mąż jeszcze z Tobą jest, "wykorzystaj ten czas jak najlepiej", bądz przy Nim tak jak to robisz to tej pory, rozmawiaj (ja tego nie zrobiłam ponieważ płacz nie pozwolił mi na wykrzstuszenie z siebie słowa ale przy tacie byłam)... Rób to co Ci serce podpowiada.
Kończę , ponieważ łzy znowu się leją. Trzymam za Was mocno kciuki i przytulam do serduszka