1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Prosze o pomoc
Autor Wiadomość
tessa 



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 244
Skąd: Bielsk Podlaski
Pomogła: 20 razy

 #16  Wysłany: 2011-09-01, 07:06  


Pytasz, co mnie tu sprowadza... Tata ma guza w płucu. Kilka dni temu usłyszałam ten wyrok. Ma 69 lat. A pół roku temu moja Mama umarła. Wczoraj byłam u onkologa, ale póki co- wydolność płuc nie pozwala na operacje. Tata ma liczne zmiany rozedmowe. Na razie nie podejmują wobec niego żadnego leczenia. Tata czuje się dobrze, nic mu nie dokucza- tylko psychicznie jest podłamany. Pozdrawiam Cię anka1. Trzymam kciuki za Was.
 
 
anka1 



Dołączyła: 22 Lip 2011
Posty: 59
Skąd: Szczecin
Pomogła: 4 razy

 #17  Wysłany: 2011-09-01, 15:18  


tessa przykro mi moja Mama tez umarla na to paskudztwo tez bylam przy niej tez bylo mi ciezko ale wlczylysmy do konca.... pozdrawiam Cie serdecznie dziekuje za odp tez zycze duzo sily nawet nie wiem co napisac ta choroba jest paskudna okropna az brak slow.....

[ Dodano: 2011-09-01, 16:23 ]
asereT dzwonilam p.pielegniarka powiedziala ze nic nie pomoga ze to na pewno wezly ale bedzie gorzej choroba postepuje przykro mi ze tez zmagacie sie z ta choroba zycze duzo sily pozdrawiam goraco dzieki za podpowiedz to jest dla mnie bardzo wazne ze nie jestem sama tylko mam WAS ;)
_________________
Załamana
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #18  Wysłany: 2011-09-01, 21:56  


tessa napisał/a:
Pytasz, co mnie tu sprowadza... Tata ma guza w płucu. Kilka dni temu usłyszałam ten wyrok. Ma 69 lat. A pół roku temu moja Mama umarła


U mnie było podobnie mamusia zmarła 1 maja a tato dowiedział się 23 maja(czyli za 23 dni )że ma również ten sam rodzaj raka :cry: żył z tym dwa lata ................
Niestety choroba pokonała...............................
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #19  Wysłany: 2011-09-02, 07:46  


anka1 napisał/a:
p.pielegniarka powiedziala ze nic nie pomoga ze to na pewno wezly ale bedzie gorzej choroba postepuje

Nam zalecili przykładać gazik namoczony w spirytusie czyli robić kompresy 2-3 razy dziennie. Węzły się wchłonęły, przestały boleć ale wiadomo, choroba nie cofnęła się.
_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
anka1 



Dołączyła: 22 Lip 2011
Posty: 59
Skąd: Szczecin
Pomogła: 4 razy

 #20  Wysłany: 2011-09-03, 14:42  


Jestem załamana jest mi przykro,smutno ,żle Mąż nie wie co robi odkręca gaz,muszę go pilnować na każdym kroku On się denerwuje że go pilnuje coś chce ale nie umie powiedzieć co wkurza się przeklina co nigdy nie przeklinał jak był zdrowy ,jest mi ciężko bo mam oprócz męża chorą córkę nie mogę wyjść na dwór z córką bo muszę męża pilnować nie mogę Go samego zostawić ale dam rade bo BARDZO KOCHAM mojego mężulka DZIĘKI WAM za to FORUM :)
_________________
Załamana
 
tessa 



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 244
Skąd: Bielsk Podlaski
Pomogła: 20 razy

 #21  Wysłany: 2011-09-03, 21:53  


Szczerze współczuję i rozumiem. Najgorsza jest chyba bezradność wobec cierpienia najbliższych. Nam się dotąd wydawało, że miłość wszystko pokona- a tu niestety nie. Nasza miłość nie uzdrawia, nie poprawia wyników TK, nie powstrzymuje przerzutów. Ale nasza miłość daje ukojenie- nawet jak chory tego nie okazuje. Nasza miłość jest balsamem i pocieszeniem. Twoja miłość do męża i córki sprawia, że stajesz się dla nich swoistym aniołem stróżem. Trwaj więc w tej miłości. Oni ją czują. Jestem o tym przekonana.
 
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #22  Wysłany: 2011-09-03, 22:11  


tessa napisał/a:
Ale nasza miłość daje ukojenie- nawet jak chory tego nie okazuje. Nasza miłość jest balsamem i pocieszeniem. Twoja miłość do męża i córki sprawia, że stajesz się dla nich swoistym aniołem stróżem. Trwaj więc w tej miłości. Oni ją czują. Jestem o tym przekonana.


Do tego jeszcze mogę dodać, że miłość, obecność, bliskość bliskich osób jest nie do przecenienia. Również może dawać motywację. Może nie wszyscy to wyrażamy, bo często o uczuciach trudno mówić, ale my chorzy czujemy Waszą miłość, bardzo doceniamy Waszą troskę i opiekę, to daje nam siłę.
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
anka1 



Dołączyła: 22 Lip 2011
Posty: 59
Skąd: Szczecin
Pomogła: 4 razy

 #23  Wysłany: 2011-09-04, 07:03  


tess JustynaS1975 dziękuję z całego serduszka za te słowa . Jestem załamana dziś w nocy mąż nie mógł wstać na nogi ma takie bezwładne dziś rano znów chciał wstać i nie możę nic już nie mówi jest jak by obecny a nie jest nie wiem co mam robic umieram ze strachu boję się proszę o POMOCCC

[ Dodano: 2011-09-04, 08:05 ]
Justynko życze Ci dużo siły wiary przekazuje Ci siły od siebie pozdrawiam
_________________
Załamana
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #24  Wysłany: 2011-09-04, 07:56  


anka1 dzwoń do lekarza, po pogotowie, bierz taxi i wieź męża nawet do szpitala... próbuj ratować ... bo sama się też załamiesz totalnie..
Jak z moim mężem było bardzo źle - po chemioterapii, i kilkakrotne wzywanie pogotowie nie dało skutku w postaci przyjazdu takowego, bo ciągle słyszałam ,że są sami ratownicy, nie ma wśród nich lekarza i do onkologicznie chorego nie przyjadą - to ja z pierwszego piętra na własnych plecach targałam męża ( a nie jestem ani wysoka, ani "szeroka" - czyli przy kości) i wsadzałam do taxi, a pot mi oczy zalewał równo ze łzami... Przez 20 miesięcy choroby męża, mój organizm postarzał się o 15 lat.... ale cieszę się, że jest wśród nas... teraz przed nami od poniedziałku WBRT paliatywne głowy - właśniue3 dziś w nocy wyruszamy do COI w Warszawie... też boję się, boję się jak ch....a, serce bije raz szybciej, raz wolniej, czasem wywija "fikołki"...ale ja dla świata, dla mojego otoczenia, a przede wszystkim dla męża trzymam ""twarz", mój wymuszony ale dla patrzących z boku naturalny uśmiech rozświetla twarz, choć mięsnie twarzy bolą i serce krwawi..
_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
anka1 



Dołączyła: 22 Lip 2011
Posty: 59
Skąd: Szczecin
Pomogła: 4 razy

 #25  Wysłany: 2011-09-04, 09:42  


Nie wiem co się dzieje co mam o tym myśleć POMOCY maż cały czas śpi jak się przebudzi podnosi się walczy sam ze sobą bo chce wstać a nie może i opada na poduch i znowu zasypia co mam robić przerażona
_________________
Załamana
 
Bblondi 



Dołączyła: 12 Lut 2011
Posty: 232
Pomogła: 22 razy

 #26  Wysłany: 2011-09-04, 10:44  


Ania, ja bym skonsultowała to z pomocą paliatywną. czytałam we wcześniejszych postach, że masz kontakt? Nie ma co czekać jeśli budzi coś niepokój. Trzymaj się mimo wszystko dzielnie - bo kto jesli nie Ty../aga
_________________
czas przemija nierówno - raz rwie przed siebie, to znów niemiłosiernie się dłuży - ale mimo to przemija, nawet mnie to dotyczy.
 
anka1 



Dołączyła: 22 Lip 2011
Posty: 59
Skąd: Szczecin
Pomogła: 4 razy

 #27  Wysłany: 2011-09-04, 11:04  


aga dziekuje dzwonilam do pielegniarki paliatywnej kazala odstawic dexamethazon podawac jedynie morfine i relanium na uspokojenie powiedziala ze tak jest w tej chorobie mąż moze usnac i sie juz nie obudzic jeny Boze nie dam rady........
_________________
Załamana
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #28  Wysłany: 2011-09-04, 12:39  


anka1 napisał/a:
aga dziekuje dzwonilam do pielegniarki paliatywnej kazala odstawic dexamethazon podawac jedynie morfine i relanium na uspokojenie powiedziala ze tak jest w tej chorobie mąż moze usnac i sie juz nie obudzic jeny Boze nie dam rady........


anka1 trzymaj jakoś dziewczyno..teraz my Ciebie pocieszamy i wspieramy....lecz i my - ja też kiedyś będę potrzebowała czyjegoś wsparcia
_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #29  Wysłany: 2011-09-04, 13:05  


jeśli Mąż ma przerzuty do móżgu, to niestety moga być takie objawy - totalna agresja, skołowanie, oszołomienie, paraliże, straszne pobudzenie na zmiane z sennością...

Ja też - podobnie jak Asere - też bym wzywała pomoc. MOże pomoga Mężowi, alboi chociaż powiedzą co masz/możesz zrobić...
Boję się jednak, że taki stan splątania i pobudzenia to znak, że...TO już blisko:(:(
Obym sie myliła...


ściskam Kochana, dużo siły...
_________________
Katarzynka36
 
 
Lideczka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Gru 2010
Posty: 526
Pomogła: 82 razy

 #30  Wysłany: 2011-09-04, 13:18  


Anka 1 postaraj się wezwać lekarza z opieki paliatywnej. Czy może jest koło Ciebie ktoś z rodziny ktoś kto moze Ci pomóc lub byc chociaż z Toba? Po objawach mozna sadzić że Twój Mąż niestety odchodzi. Bardzo, bardzo mi przykro. Trzymaj się..Postaraj się kogos poprosić o pomoc
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group