1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Proszę o pomoc
Autor Wiadomość
Agjafa 


Dołączyła: 01 Cze 2018
Posty: 13

 #16  Wysłany: 2018-07-27, 21:43  


Witam mam do Was pytnie a mianowicie mama jest po drugiej chemii i wczoraj miała zawał zemdlala wezwalismy pogotowie i na oddziale stwierdzili zawał lekarz powiedział ze miała wiele szczęścia bo był to powazny zawał i dostal od losu drugie zycie przepchali jej zyly i jest ok ale dla mnie to nie jest ok bo martwię się czy będzie nadawala się do dalszej chemi przed nami jeszcze cztery wlewy a tu takie perypetie włosów tez juz nie ma jest poprostu masakra może ktos byl w podobnej sytuacji i może powoedziec jak to było u was tem lekarz co robil te przepychamoe żył mówi ze nie powinni odstąpić od chemii ale moga miec dylemat .Boże jakie to ws ystlo
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #17  Wysłany: 2018-07-28, 08:08  


Agjafa,
Niestety może się tak zdarzyć, leczenie jest ciężkie, chemioterapia oprócz tego, że ma leczyć raka wywołuje mnóstwo skutków ubocznych, serce również osłabia. Pewnie, że nie każdemu zdarzy się zawał ale może, mogło się na to złożyć wiele czynników nie tylko wynik leczenia.

Teraz mama musi się zregenerować, raczej nie dostanie teminowo chemii, zapewne kolejny wlew zostanie przedłużony i kardiolog będzie musiał ocenić czy mama dalszą chemię będzie mogła przyjąć czy nie.

pozdrawiam i strasznie mi przykro, że tak się potoczyło niekorzystnie.
 
Agjafa 


Dołączyła: 01 Cze 2018
Posty: 13

 #18  Wysłany: 2018-09-09, 15:04  


Witam na szczęście mimo zawału podali mamie chemię co prawda trochę zmodyfikowali ale mimo wszystko podali konsultowali się z Warszawą i zapadła decyzja żeby podać co prawda zamiast po tzech tygodniach to pidali po czterech.Wynik kardiologiczny wypadł dobrze, spirometria sie poprawila i guz zmniejszył sie o 30% po tamtych dwoch chemiach.Teraz nartwi mnie ta zmiana chemi z cisplatyny na carboplatine.Niby lekarz mowi że ma takie samo dzialanie ale jest mniej obciazajace organizm.Ale mam wrażenie ze jest ono slabszo i boję sie że nie podola temu dziadowi.Mama czuje sie rewelacyjnie jakby nie chorowala . Lekarze nie rokuja dobrze bo pojawił sie zawał i boją się leczyć radykalniej. Ciekawe czy ten rodzaj chemi wogole dziala cos na tego dziada bo tamta juz wiemy ze dzialala i te wieksze odstepy czasowe.

[ Dodano: 2018-09-09, 16:06 ]
Mam pytanie czy są w Polsce jakieś prywatne ośrodki leczenia nowotworow?moze2 ktos cos wie?
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #19  Wysłany: 2018-09-11, 19:26  


Agjafa napisał/a:
Ciekawe czy ten rodzaj chemi wogole dziala cos na tego dziada bo tamta juz wiemy ze dzialala i te wieksze odstepy czasowe.

Przy zawałach bardzo często pacjent może nie zostać poddany chemioterapii. U mamy na szczęście musiało dobrze się wszystko wygoić po zawale, organizm się dobrze zregenerował, wydolność serca wróciła prawie do normy i zdecydowano się na chemioterapię. Każda chemia źle oddziaływuje na serce, wątrobę, nerki i cisplatyny mogłaby w mamy wypadku tylko zaszkodzić, np. ponowny zawał, czy uszkodzenie nerek/wątroby dlatego zdecydowano zamienić składnik chemii i jest to słuszne postępowanie. Czy mamie ta chemia posłuży nie wiemy, okaże się dopiero po badaniach kontrolnych.

Agjafa napisał/a:
czy są w Polsce jakieś prywatne ośrodki leczenia nowotworow?moze2 ktos cos wie?

Zapewne są ale ja się w tym temacie nie wypowiadam.

pozdrawiam
 
Ulax 


Dołączyła: 19 Sie 2017
Posty: 137
Pomogła: 3 razy

 #20  Wysłany: 2018-09-12, 20:31  


Tato miał carboplatynę tylko że z gemcytabiną. Ogólnie słabszą bo i serce i inne choroby. W każdym bądź razie leczenie szło rewelacyjnie. Guz zmniejszył się o połowę (a był byczy) Niestety wredny podstępny przerzut do OUN zabrał Go pilnie, niespodziewanie... :'( Ale sam schemat zdziałał bardzo dużo, bez szczególnych efektów ubocznych.
 
Agjafa 


Dołączyła: 01 Cze 2018
Posty: 13

 #21  Wysłany: 2018-09-12, 21:52  


Hej Ulax dziękuję ze się odezwałaś i dałas mi nadzieję przykro mi że mimo wszystko coś was zaskoczyło .Ja co dzien błagam Boga żeby zrobil jakis cud i nam pomógł z tym wygrać. Pozdrawiam gorąco.
 
Agjafa 


Dołączyła: 01 Cze 2018
Posty: 13

 #22  Wysłany: 2018-10-08, 20:22  


Witam czy może mi ktoś to przetłumaczyć z gory dziękuję

[ Dodano: 2018-10-08, 21:23 ]
Trochę za wiele razy dodało



20181008_205353.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1306 raz(y) 2,44 MB

 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #23  Wysłany: 2018-10-09, 18:00  


Agjafa napisał/a:
Trochę za wiele razy dodało

Ano za dużo, usunęłam ;)
ach te lekarskie pismo, ale chyba mowa o pregresji.

pozdrawiam
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #24  Wysłany: 2018-10-09, 21:23  


Prognosis pessima - złe rokowanie. Bardzo mi przykro... Czy lekarz nic Wam nie tłumaczył?
 
Agjafa 


Dołączyła: 01 Cze 2018
Posty: 13

 #25  Wysłany: 2019-02-01, 22:06  


Witam
Trochę czasu nie wchodziłam bo nie było czasu.Cale te leczenie pochłonęlo czasu.Jesteśmy już po chemioterapii , radioterapii śródpiersia i profilatycznym naswietleniu głowy.ostatni tomograf był bardzo przychylny dla nas ponieważ zostały tylko nie wielkie szczątki guza tak bylo doslownie napisane i dlatego zakwalifikowano mamę do rafioterapi ponieważ bardzo dobrze chemioterapia wpłynęła na guza.Ale mam metlik glow bo na chemii mówili lekarze że rokowania złe i napewno mama na to umrze
Bo po roku zazwyczaj pojawiaja się przerzuty natomiast na rafioterapii mowili że mama nic juz nie ma i ma wielką szanse na wujscie calkowite z tego .
Ogolnie teraz mama w domu jest bardzo slaba drugi raz w styczniu na antybiotyku i boję sie zeby znowu cos nss3 nie zaskoczylo. Chociaż jest po ciezkim leczeniu może wszystko sie skumulowalo juz sama nie wiem co myslec.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #26  Wysłany: 2019-02-02, 10:33  


Agjafa napisał/a:
.Ale mam metlik glow bo na chemii mówili lekarze że rokowania złe i napewno mama na to umrze

Agjafa napisał/a:
natomiast na rafioterapii mowili że mama nic juz nie ma i ma wielką szanse na wujscie calkowite z tego .

I ta i druga opcja są możliwe, jak będzie dopiero pokażą kolejne wyniki. Rak lubi wracać, dawać szybko przerzuty, nawet jak pierwsze wyniki po leczeniu sa optymistyczne a jak będzie u mamy nie wiemy. Nie myśl o tym, trzeba obserwować, kontrolować, każde niepokojące zmiany zgłaszczać lekarzowi a najbliższy czas sam pokaże jak mama zareagowała na leczenie.

Wiem, mało optymistycznie napisałam ale trzeba być w tej chorobie na wszystkie opcje nastawionym.
pozdrawiam
 
Agjafa 


Dołączyła: 01 Cze 2018
Posty: 13

 #27  Wysłany: 2019-03-18, 22:50  


Witam
Jesteśmy po pierwszych badaniach kontrolnych po tym calym radykalnym leczeniu czy chemioterapii później radioterapii srodpiersia następnie profilaktycznym naswietleniu głowy i wyniki są zadowalające głowa czysta kości czyste a sam guz w plucu minimalny wniosek znaczna redukcja.Lekarz mówi ze teraz modlić się żeby za trzy miesiące bylo tak samo czyli zeby nie ruszył. Ale co z tego jak dobijaja nas skutki uboczne w styczniu leczenie zakończone a mama już po zapaleniu płuc i teraz znowu goraczkuje podalam jej polopiryne i paracetamol i z 38.8spadla na 37.6 nie wiem juz jak jej pomóc jest bardzo słaba nie chce jeść widzę ze chudnie i opada z reszty sił Boże jakie to wszystko jest ciężkie. Podpowiedzie co mam robić jak jej jeszcze pomóc
 
megi88 


Dołączyła: 24 Wrz 2018
Posty: 78
Pomogła: 6 razy

 #28  Wysłany: 2019-03-19, 11:03  


Ja bym się skonsultowała z pulmonologiem, bo przy nowotworze dodatkowo zapalenie płuc jest groźne i mogą być poważne powikłania. Poza tym po tak cieżkim leczeniu to ją pewnie dobiło, stąd osłabienie i utrata wagi. Porozmawiaj z lekarzem jak ją postawić na nogi.
Cytat:
.Lekarz mówi ze teraz modlić się żeby za trzy miesiące bylo tak samo czyli zeby nie ruszył.

To mnie przeraża, że lekarz takie rzeczy mówi. Na Twoim miejscu skonsultowałabym się z torakochirurgiem skoro guz się mocno zmenijszył to może jest szansa usunięcia tych pozostałości? to zawsze daje największe szanse na wyleczenie. Fakt, że mama jest po zawale i po tym zapaleniu płuc może ją oczywiście dyskwalifikować do operacji, ale ja bym skonsultowała.
Powdzenia!
 
Marcin J 


Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 665
Skąd: Trojmiasto
Pomógł: 91 razy

 #29  Wysłany: 2019-03-19, 12:06  


megi88, raka DRP sie niestety nie operuje mimo regresji, tutaj radio i chemioterapia jest leczeniem radykalnym.

Coz, lekarz ma doswiadczenie wile widzial wiele wie, natomiast kazdy organizm jest inny, tu na forum sa osoby ktore od 5 a i od 7 lat nie maja progresji.

Takze Agjafa, z mama do lekarza, tutaj nie wiem czy nie przysluguje wam prawo do objecia opieka przez Hospicium Domowe, ale zapewne sie ktos na ten temat wypowie, HD wzmocnilo by mame. Sprobuj lekow na poprawe apetytu oraz Naturdrinki.

I zyjcie z Mama, kozystajcie z zycia, nie myslcie duzo o chorobie, kontrolujcie oczywiscie, zwracajcie uwage na infekcje.

Ten czas ktory otrzymalyscie jest czasem dla was, co ma byc w przyszlosci to bedzie, czy "ruszy" czy "nie ruszy" i kiedy tego nikt nie wie takze trzymajcie kciuki i zyjcie pelnia zycia.

Pozdrawiam Was serdecznie.
_________________
NDRP, Tesc walczyl 4 miesiace i 1 dzien. Na zawsze w naszych sercach.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #30  Wysłany: 2019-03-19, 17:57  


Marcin J napisał/a:
tutaj nie wiem czy nie przysluguje wam prawo do objecia opieka przez Hospicium Domowe,

Nie czytałam wstecz postów ale jeśli jest na razie leczenie radykalne to pacjent nie kwalifikuje się do opieki HD, skorzystać z Ich opieki mogą pacjenci u których leczenie już zakończono lub leczeni są paliatywnie.

Agjafa, idź z mamą do lekarza rodzinnego, trzeba sprawdzić bo jakby doszło do zapalenia płuc wtedy nie jest dobrze, może mamie potrzebny jest antybiotyk. Z pacjentami onkologicznymi postepuje się ostrożniej niż katar, kaszel u pacjenta z infekcją.

pozdrawiam.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group