Witaj
ccc11,
Nie wiem , dlaczego pomyłka wydaje się moim przedmówcom ,,niewiarygodna', wszak ludźmi jesteśmy.Pomyłki się zdarzają.
Wyniki mojego męża też sporo się różniły (nie aż tak, jak u Ciebie) ale nabrałam podejrzeń, kiedy nie chciano mi wydać materiałów i bloczków do ponownego przebadania.
Najpierw odesłano mnie po skierowanie od lekarza (to zrozumiałe , tu nie miałam podejrzeń) a jak wróciłam i pokazałam papierek - lekki popłoch wśród personelu, szepty , potem wmawianie mi, że nie mogą mi wydać tych bloczków dopóki nie zobaczy ich lekarz z Lublina, który przyjeżdża w każdy poniedziałek i zatwierdza ( ??? ).
Ponieważ był wtorek i według tego, co usłyszałam, musiałabym czekać aż tydzień, nie zgodziłam się.
Dobre pół godziny wykłócałam się z personelem, one zaklinały się że nie wydadzą,bo nie moga, ja że mam prawo ,co to za pomysły z tym lekarzem, itp.
W końcu stanęło na tym, że dostanę bloczki jutro. OK.
Nie wiem, co było przyczyną, mogę sobie gdybać, ale ludzie - to tylko ludzie.
Mam nadzieję, że u Ciebie wynik ostateczny okaże się dobry i nigdy więcej nie będziesz musiał tu zaglądać .