Witam,
Proszę o informację co moze oznaczać opis z badania TK mojej mamy, treść poniżej:
"Przy górnym biegunie wnęki prawej widoczna masa patologiczna o wym. ok. 35x41mm przewężająca oskrzele do płata górnego płuca prawego.
W otoczeniu zmiany liczne drobne guzki satelitarne.
W szczytach obu płuc zwłóknienia.
W obrębie śródpiersia poniżej rozwidlenia tchawicy drobne ww chłonne do ok. 10 mm śr.
Wnęka lewa bez zmian węzłowych.
W objętym badaniem układzie kostnym, wątrobie i nadnerczach zmian patologicznych nie widać."
W środę wizyta u lekarza. Co to moze znaczyć? Jaki powinien być dalszy proces leczenia lub badań?
Będze wdzieczna za odpowiedź. Nie wiem co robić.
z wysokim prawdopodobieństwem oznacza to nieuleczalną formę raka płuc. Gdyby nie powiększone węzły chłonne śródpiersia, byłaby nadzieja na ozdrowienie za cenę prawego płuca.
Miejmy nadzieję, że się mylę i spełni się jakiś mniej prawdopodobny wariant.
10mm węzły chłonne to nie dramat - mogą być równie dobrze odczynowe.
Co do złośliwości zmiany to jest ona bardzo prawdopodobna, ale potrzebna jest bronchoskopia, żeby pobrać wycinek i potwierdzić nowotwór.
_________________ Medycyna to nie matematyka, tu 2+2=3,9 lub 4,1. 4,0 to rzadkość...
W środę byłam z mamą u lekarza chorób płuc. Jesteśmy umówione na konsultacje z lekarzem z AM Gd. w poniedziałek mam nadzieję, ze szybko po tej wizycie mama pójdzie na pobranie wycinka. Wstępnie dr od płuc powiedział o usunięciu części górnego płata płuc. Jakie są rokowania po wykonaniu operacji? Od trzech tygodni zgłębiam temat, ale wiem za mało i liczę na fachową opiekę lekarzy..
Minęło trochę czasu. Mama jest w szpitalu, po przyjęciu na oddział lekarz powiedział, że to na pewno rak i że tzeba będzie wyciać całe prawe płuco. W piatek miała bronchoskopię. Dziś wynik - dr powiedział mamie, że nie jest wynik jednoznaczny. Nie rozumiem, co to znaczy? Jutro mama ma operację.
I jest już po operacji, usunięto mamie prawe płuco i węzły chłonne.
Proszę napiszcie co dalej? Czy z guza zostanie pobrany materiał do badania, czy z węzłów też? Jakie informacje da badanie tych komórek? Czy tak radykalne działanie (usunięcie płuca) daje szansę na całkowity powrót do zdrowia? Czego mogę spodziewać się w ciągu najbliższych godzin, dni, tygodni, miesięcy.
Dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi i cpłe słowo.
sam fakt podjęcia terapii radykalnej świadczy o tym, że lekarze widzą realne szanse na wyleczenie. Teraz pozostaje Wam tylko czekać i dbać o ojca, który przeszedł ciężką operację.
Wyniki badania histopatologicznego dostaniecie za dwa tygodnie. Badane są wszystkie tkanki pobrane w trakcie operacji: zarówno samo płuco , jak i węzły chłonne. Odpowie ono na pytania co to za rak, jak wielki, jak złośliwy i czy pobrane węzły chłonne zostały przez niego zinfiltrowane. Na podstawie tych danych zostanie dokonana ostateczna klasyfikacja choroby i na jej podstawie będzie można ocenić statystyczne szanse na wyzdrowienie. Potem - rekonwalescencja po - miejmy nadzieję - bez powikłań przeprowadzonej operacji.
Ojcu będzie brakować 60% powierzchni płuc, więc po górach już biegać nie będzie, ale z jednym płucem można żyć bez wielkich ubytków codziennego komfortu. Jeżeli węzły będą zajęte, przyjdą jeszcze naświetlania (20-30 sesji) , a po nich chemioterapia. Oczywiście, życzę Wam, aby węzły były czyste, bo to znacznie poprawiłoby szanse na wyzdrowienie.
gia moja mama tez jest po usunięciu prawego płuca razem z węzłami. Po operacji miała chemioterapie uzupełniająca a teraz jest w trakcie radioterapii. Usunięcie płuca nie przeszkadza jej w codziennym życiu. Nie może co prawda biegac, ale może jeździć na rowerze i nie sprawia jej to najmniejszego problemu. Zaraz po operacji może się mamie ciężko oddychać i cięzko mówić, bo jednak pojemność płuc jest dużo mniejsza ale z biegiem czasu wszystko wróci do normy i mama nie będzie odczuwac braku płuca. Pytasz czego mozesz sie spodziewac w najbliższym czasie,a więc myśle że głownie bólu po operacji w związku z naruszeniem żeber. Przynajmniej moja mama miała taki ból,ale tabletki p.bólowe pomagały i ból był do zniesienia. A co do dalszego leczenia to zadecyduje o tym wynik histopatologiczny wyciętego płuca i węzłów.
Życzę Twojej mamie szybkiego powrotu do zdrowia i jak najlepszego wyniku histopatologicznego. Pozdrawiam. Marzena
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Witaj! Mój tata też jest po usunięciu prawego płuca, od operacji minęły już trzy miesiące. Początkowo był bardzo słaby i trudno mu było wejść na II piętro. Z każdym dniem jest lepiej i teraz tata już nawet ciutkę pracuje na działce. Na większe bóle po operacji się nie uskarżał, rana się pięknie wygoiła. Polecam maść na blizny, która można stosować już po zdjęciu szwów i gdy odpadną strupy.Organizm musi się przystosować do funkcjonowania z jednym płucem.By tak się stało lekarze mówią,że trzeba dużo chodzić.
Życzę, by Twoja mama jak najszybciej doszła do siebie po tak ciężkiej operacji.Pozdrawiam. Agnieszka
Witajcie,
Dziękuję za wszystkie słowa otuchy-to mi naprawde pomaga.
Dziś byłam u mamy (nie widziałam jej od dnia po operacji). Oczywiście jak napisane jest powyżej mama odczuwa ból, jest osłabiona, szybko łapie zadyszkę. Ale jest dzielna i ładnie wygląda, ma apetyt:)
Czekam na wyniki po operacji, które podam tutaj z prośbą o ewentualną pomoc w interpretacji.
Mam pytanie o przerzuty. Rozumiem, że zmutowane komórki (mikrokomórki?) przemieszczaja sie z krwią i tak nastepuje przerzut w inne miejsce. Jakie działania są podejmowane aby zminimalizować ryzyko przerzutu i wyeliminować mikrokomórki rakowe?
Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrówka dla Was i waszych bliskich!
Najczęściej rak rozsiewa się nie poprzez krew. ale naczynia limfatyczne. Chłonka przepływa do węzłów chłonnych, które działają podobnie jak filtry. Tam najszybciej i najczęściej odkładają się komórki rakowe. Dlatego badanie stanu węzłów chłonnych ma kapitalne znaczenie dla określenia fazy rozwoju raka. Profilaktyka polega na ich usunięciu, kiedy są powiększone i ich zbadaniu. Jeżeli badanie mikroskopowe potwierdzi obecność "desantu", lekarze zakładają, że komórki rakowe są w obiegu. W celu zniszczenia możliwych mikroprzerzutów stosuje się cytostatyki,czyli chemioterapię, działającą systemowo. tzn. na prawie cały organizm. Chemioterapia, to jest tak, jakby ślepy strzelał śrutówką do pokoiku, w którym podejrzewa istnienie paru komarów. Dużo szkód i niewielka szansa na załatwienie prawdopodobnych szkodników. Miejmy nadzieję, że Twoja mama ma czyste węzły chłonne.
Dziękuję.
Czy węzły chłonne mogły być zbadane mikroskopowo przed operacją?
Jeśli okaże się, ze węzły są zajęte i komórki rozprzestrzeniają się, czy jest jeszcze jakiś sposób na "pozbycie się ich"?
Czy komórki te koniecznie muszą się gdzieś zagnieździć i dac przerzut? Można tego uniknąć np. poprzez tryb życia, odżywianie lub inne metody?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum