Witajcie Kochani
Moja siostra jest już po pierwszym tygodniu leczenia. Miała I chemie i codziennie naświetlania. Na weekend przyjechała do domu i będzie z nami aż do wtorku (w poniedziałek mają jakieś wolne). Chcę podzielić się z wami radością. że siostra dobrze się czuje. Po chemii trochę wymiotowała, ale pielęgniarki są tam bardzo miłe i zaraz podają zastrzyki czy tabletki przeciwwymiotne. Do domu też jej dały. Skutków naświetlań na razie mocno nie odczuwa. Tzn. pije już dużo wody, po 3 dniach brakowało jej śliny, ale ta woda pomaga. Na razie lekarze nic nie przepisali. Dzisiaj pojechałyśmy na naszą działkę, jest 20 km za miastem. Było cudownie, piękna pogoda, świeże powietrze. Po powrocie do domu siostra "szukała" jedzenia:))) Przez te wymioty słabo jadła. Tak więc i apetyt powrócił.
Jakie życie potrafi być piękne w zwykłym codziennym dniu. Dlaczego nie zawsze możemy to docenić...
Pozdrawiam Was gorąco. Iza
Witajcie:) Mamanel dziękuję za pozdrowienia, przekazałam Bardzo się ucieszyłam czytając, że Twoje badanie USG wyszło tak znakomicie, super wiadomość
My rozpoczynamy 3 tydzień leczenia. Myślałam, że skutki uboczne naświetlań wyjdą tak dopiero po tym 3 tygodniu, jednak już teraz dają o sobie znać, woda pomaga, gorzej z jedzeniem, boli. Dzisiaj siostra dostała jakąś zawiesinę, którą wypija przed jedzeniem i po niej mogła w końcu zjeść bez bólu pierogi. Dostała też coś do smarowania i ketonal na noc. Nazw tych specyfików nie znam, bo podają je pielęgniarki, ale myślę, że z czasem się dowiemy. Apetyt siostrze dopisuje i jest radosna. Mamy za sobą 10 naświetlań, a w poniedziałek druga chemia.
Pozdrawiam wszystkich pogodnie
Ps. Wyobraźcie sobie, że w szpitalu był koncert Michała Bajora. Fajna sprawa. Byłyśmy razem na tym koncercie i spędziłyśmy godzinę na słuchaniu przepięknych piosenek do słów M.Grechuty i J.Kofty. Artysta wybrał bardzo przepiękne utwory, które na długo po koncercie jeszcze wirowały nam w głowach. Tak się złożyło, że moja siostra jest fanką Bajora już od nastolatki i już samo czekanie na ten koncert było emocjonujące. Oby więcej takich pomysłów, chylę czoła przed dyrektorem centrum, tak trzymać
Witaj anulka. Siostra bierze już ketonal i na razie pomaga. W poniedziałek miała drugą chemię, trochę było źle, bo oprócz wymiotów była podwyższona temperatura do 39 stopni i drgawki. Po podaniu kroplówek wszystko się uspokoiło i noc przespała dobrze. Z jedzeniem na razie jakoś sobie radzimy, chociaż jest coraz gorzej. Mam jednak do was pytanie o chrypkę. Pojawiła się właśnie od poniedziałku. Lekarka mówi, że organizm tak zareagował na naświetlania. Czy można jakoś złagodzić tą chrypkę? Czy może być tak, że nie będzie umiała mówić?
[ Dodano: 2010-06-17, 09:53 ]
Jestem w pracy, ale muszę do Was napisać. Przed chwilą usłyszałam bardzo dobrą wiadomość. Lekarz powiedział siostrze, że ta chrypka jest dowodem na to, że organizm walczy z chorobą. Powiedział nawet, że tak miało być. Lekarze są pod wrażeniem tego, że ten guz wyraźnie się zmniejsza. Już gołym okiem można to zauważyć:) Jest cierpienie, jest ból, ale to, że widzimy skutki leczenia dodaje nam wiary. Zaświeciło dla nas słoneczko Jeżeli ktoś jest w podobnej sytuacji to głowa do góry, będzie dobrze
Witaj Izunia!Cieszę się razem z wami z tak dobrych wiadomości.To prawda jest ból,cierpienie,czasami bezradność ale dobre wiadomości potrafią to "zaleczyć" i dać wiarę i siłe żeby walczyć dalej!!! Mój mąż też miał chrypkę a czasami wręcz nie mógł mówić.P.S. wczoraj nie mogłam z Toba popisać na gg.
Witajcie
Chciałam Was zapytać o środki Biotene, a konkretnie płyn do płukania ust i Oralbalance żel. Czy mogę to podawać siostrze razem z tym co już bierze, a stosuje Nystatynę i jakąś robioną zawiesinę, którą płucze się jamę ustną przed posiłkiem, aby znieczulała. Wiem, że w Polsce jest to trudno dostępne, dzwoniłam dzisiaj do jednej apteki internetowej, gdzie czekają na dostawę tych środków z zagranicy. Znalazłam za to Oralbalance żel 50g za 31 zł. Jeżeli naprawdę daje to ukojenie to może już dawno powinnam była to kupić.
I jeszcze jedno. Z leków przeciwbólowych ketonal już za bardzo nie pomaga. Nie wiem, czy prosić lekarzy o coś mocniejszego typu tramal, czy może działałyby jakieś plastry przeciwbólowe, żeby tak nie obciążać organizmu?
Płyn do płukania jamy ustnej Biotene oraz Oralbalance Gel z pewnością się siostrze przyda. Można stosować spokojnie w czasie radioterapii.
Ja mam do tej pory i do tej pory się przydaje.
aaaaa - jeszcze jedno - Jogi45 bardzo poleca maść Solcoseryl
jogi45 napisał/a:
Na okaleczone dziąsła i "wnętrze" jamy ustnej polecam maść solcoseryl. Nie szczypie. Powoduje bardzo szybkie gojenie się wszelkich ran. Szczególnie skutecznie działa w nocy gdy jest raz położona i nie wypłukiwana. trudna do nałożenia bo bardzo gęsta i lepka ale przy pomocy kogoś innego można sobie z łatwościa poradzić. Do kupienia bez recepty.
Można kupić w Polsce preparat ślinozastępczy o nazwie Profylin-tabletki i żel-ok.25z
Tu znajdziesz informacje również o lekach przeciwbólowych, które można stosować w czasie radioterapii. Moja znajoma stosowała najpierw Tramal a później Diclofenac - znacznie lepiej czuła się po tym drugim.
Zalecenia dla chorych napromienianych na rejon głowy i szyi, udostępnione dzięki jerzozwiesz@amorki.pl
Dzięki Mamanel
To będę szukać Biotene, ale to trochę potrwa. Znalazłam je na ebay-u, tylko koszty wysyłki większe no i trzeba czekać dłużej. Zanim je zdobędę to jutro spróbuję coś dostać w aptece, bo wypisałam sobie z wątków listę płynów i żelów min. Solkoseryl też ujęłam. Ktoś na naszym forum chwalił też bardzo Gelclair żel. Będziemy próbować. Te informacje dla osób napromienianych od Jerzyka to nawet sobie wydrukowałam, ale dałam je siostrze w szpitalu i zapomniałam o nich. Są one jednak bardziej szczegółowe niż te, które siostra dostała w swoim szpitalu. Dzięki za przypomnienie. Pozdrawiam:)
Witaj anulka:) Cały czas walczymy. Do kolejnej chemii pozostały 2 tygodnie. To dobrze, bo siostra nie cierpi tygodnia, w którym jest chemia brr. Radio coraz bardziej daje się we znaki. Boli przy przełykaniu. W szpitalu od paru dni przepisali dietę wątrobową, w praktyce wygląda to tak, że dzisiaj miała same zupki, ale to dobrze bo one są zjadliwe, w innych przypadkach wogóle nie ruszała talerza. W środę zawiozłam jej nutridrinki (bardzo sobie chwaliła) i danie w słoiczku z Bobovity (też super), poza tym kisiele, grysiki, siemię lniane. Dzisiaj dowiedziałam się, że lekarze zmienili leki przeciwbólowe z ketonalu na tramal. Siostra wspomniała o Diclofenac, ale nie poparli tego. Ogólnie dali do zrozumienia, żeby nie wtrącać się do leczenia. Nie zrozumiałam tylko, czy ma brać tramal i morfinę, czy też ta morfina jest w tramalu. Jutro z rana jadę po siostrę, więc się wszystkiego dowiem. To już ponad miesiąc pobytu w szpitalu. Siostra ma już dość. Jak to dobrze, że są te weekendy w domu.
Anulka dbajcie o siebie, róbcie badania i chodźcie na wizyty kontrolne i niech mąż dużo odpoczywa i dobrze się odżywia. My podobnie jak Ty mamy żal do tych lekarzy pierwszego kontaktu, do laryngologów. Guz przerzutu w przypadku mojej siostry bardzo szybko rósł, prawie w oczach, a oni nie chcieli przyjąć jej do szpitala laryngologicznego, wszędzie kolejki, zapisy i potem jeszcze kazali najpierw wyleczyć zęby i znowu o miesiąc się odwlekło. To czekanie chyba nas wtedy najbardziej dobijało. Czasu jednak nie cofniemy i teraz musimy patrzeć do przodu, a nie można iść do przodu z głową odwróconą do tyłu. Musimy przestać to wszystko rozpamiętywać. Twój mąż jest zdrowy i teraz trzeba tylko czuwać. Moja siostra też się nie podda i będzie dobrze.
Pozdrawiam. Iza
Dzisiaj dowiedziałam się, że lekarze zmienili leki przeciwbólowe z ketonalu na tramal. Siostra wspomniała o Diclofenac, ale nie poparli tego. Ogólnie dali do zrozumienia, żeby nie wtrącać się do leczenia. Nie zrozumiałam tylko, czy ma brać tramal i morfinę, czy też ta morfina jest w tramalu.
Izo, Tramal jest lekiem silniejszym niż Diclofenac. Lekarze wiedzą jaki lek należy podać choremu, jaki będzie odpowiedni. O wszystkich dolegliwościach, w tym samopoczuciu po leku czy za słabym działaniu należy informować lekarza.
Izunia staram się pilnować męża na kazdym kroku,to ja wysyłam go do onkolog,to ja mówie mu o co ma się zapytac,co ma jej powiedzieć,we wtorek idzie do dentysty bo radio narobiło "bałaganu" z tym odpoczywaniem jest różnie,pracuje 10 godz dziennie do tego jeszcze dochodza dojazdy do domu a w domu mały szkrab nie da tatusiowi posiedzieć,chce sie bawić ja tez pracuje na 2 zmiany i czasem bywa tak że mąż przyjezdza z pracy,mnie nie ma więc musi się zając Filipem,czasami ma takie dni że tylko by spał,czasami się kładzie po pracy.Było cięzko ale jest lepiej i będzie jeszcze lepiej!!!
Nam się udało teraz wasza kolej!
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum