O której jesteś jutro na wizycie? W Gliwicach w Instytucie? Jutro mam o 10:00 biopsję węzłów szyi. Zostawiłam wpis w moim temacie. Bardzo jestem ciekawa jak Twoje wyniki, co o tym sądzi Twój lekarz, proszę daj znać jutro. U mnie sytuacja jest niepewna, staram się nie myśleć negatywnie. Doczytałam się że chorowałaś będąc w ciąży. Pamiętam, że chciałam zrobić rodzicom niespodziankę a zrobiłam nie taką jaką jakiej się spodziewali....
Mój lekarz uważa że lepiej wykonywać TK, tylko raz miałam MR podczas szukania ogniska pierwotnego. Jak najbardziej mu ufam, jednak z moich notatek i literatury wynika że rezonans jest dokładniejszym badaniem i mniej szkodliwym. Powiedz mi Ewuś czy masz co jakiś czas screening całego ciała? Staram się posunąć tą myśl lekarzowi, uważa jednak że to zbędne ze względu na region głowy i szyi. Jeszcze jedno pytanie, dziewczyny macie wykonywane jakieś markery przydatne diagnostycznie? Ja usłyszałam że na naszego nieprzyjaciela nie ma specyficznych markerów, zastanawiam się czy są jakieś pośrednie badania krwi które mogły by coś więcej powiedzieć.
P.S pozdrowienia Pauliśka, mam nadzieję, że my też za chwilę powiemy że u nas OK.
Zdrowia dziewczyny.... I chłopaki też!
Witaj,
jutro wizytę mam na godz. 9, ale z tego co wiem to godzina orientacyjna, więc może być różnie. Myślę, że udałoby nam się tam spotkać, podaje mój nr 665148889. Będzie mi bardzo miło i będziesz miała informacje z pierwszej ręki:)
Nie wiem gdzie dokładnie mam te wizytę myślę,że w poradni chirurgii onkologicznej.
Napisz mi smsem Twój nr to się z Tobą skontaktuje jak będę już po.
Nie miałam żadnego badania całego ciała, markerów z tego co wiem dla nas nie ma.
A kto jest Twoim lekarzem w Gliwicach?
Mam nadzieje, że jutro zamienimy kilka zdań, bardzo bym chciała.
Do zobaczenia!
[ Dodano: 2012-04-24, 22:22 ]
Witajcie,
jestem, niestety nie wiele się zmieniło w mojejj wiedzy o sytuacji.
Biopsja nieudana, dzisiaj pobierali drugi raz, Pani na biopsji znowu niepocieszona, bo bez USG.
Mam za to wynik rezonansu. Przepisuje:
Światło nosogardła symetryczne, ściany o równych zarysach, bez ognisk patologicznego wzmocnienia po dożylnym podaniu kontrastu.
W grupie IIB na szyi po stronie prawej widoczna jest dobrze odgraniczona struktura wielkości do 1,8x1,3x2,3 cm, ulegająca brzeżnemu wzmocnieniu kontrastowemu, centralnie o płynowej intensywności sygnału z widocznym poziomem płyn/płyn (płyn różnej gęstości).
Poza tym węzły chłonne widoczne na szyi niepowiększone, radiologicznie niepodejrzane.
Obraz pozostałych struktur głowy i szyi bez istotnych odchyleń od stanu prawidłowego.
W porównaniu do badania poprzedniego obraz nosogardła bez istotnej różnicy.
Poprzednio w miejscu obecnie widocznego węzła chłonnego z rozpadem widoczne były węzły chłonne w wielkości w normie. Obraz pozostałych węzłów chłonnych bez istotnej różnicy.
Wnioski:
Podejrzany radiologicznie węzeł chłonny w grupie IIB po stronie prawej.
Poza tym obraz nosogardła bez cech patologii. Pozostałe węzły na szyi radiologicznie niepodejrzane.
To tyle.
Na biopsji ten płyn poleciał po szyi i węzeł nawet jakby zmalał jestem dobrej myśli.
Witam Bluesy.
Bardzo się cieszę że wynik jest lepszy, pozdrawiam cię serdecznie i twoje skarby. Mój mąż jedzie pierwszy raz na badania dopiero 9 maja, to wszystko tak długo trwa, wierzę, że zda egzamin,ciekawe jaki lek będzie zastosowany. Jestem dobrej myśli, ale często sobie popłakuję. Trzymajcie za nas kciuki. Pozdrawiam sedecznie. Marysia
Za późno przeczytałam Twoją odpowiedź. Moim lekarzem jest dr. Majewski z radioterapii. Wynik TK mimo że jest tam podejrzany węzeł, wydaje mi się być obrazem jakieś torbieli,bądź stanu zapalnego ze względu na zgromadzony płyn. Oby tak było. Kiedy masz biopsję? Moje wyniki już chyba są znane... Jutro mam dzwonić do Instytutu. Z jednej strony chcę wiedzieć od zaraz, z drugiej strony boje się tego momentu...
Pozdrawiam cieplutko.
wynik biopsji mam mieć już na piątek, ale wizytę mam dopiero 8 maja, bo Pani Dr stwierdziła, że i tak potrzebna jest konsultacja chirurgiczna, a te odbywają się we wtorki,
a najbliższy to 1 maj, dlatego też wizyta 8 maja.
Bluesy, gratuluję dzieciaczków. Ty też wyglądasz przepięknie. Mam nadzieję, że ten węzeł okaże się niegroźny i trzymam za Ciebie kciuki.
Pozdrawiam!
mamanel
Witajcie,
sytuacja wygląda następująco.
W biopsji czysto, nie ma żadnych komórek.
Wydaje się świetnie, niestety nie do końca.
Nie mamy pewności czy te komórki tam są czy ich nie ma, wiadomo jak to biopsja, może ich "nie wyłapać", a one tam są.
Pan Dr chirurg powiedział, że jeśli teraz tego nie wytniemy, a one tam są to za pół roku, może rok, nie wiadomo ile, choroba może ruszyć z kopyta i wtedy już mnie nie uratują.
Tak to ujął delikatnie.
Może być tak, że tych komórek tam nie ma, że to jakaś torbiel, że może węzeł zapalny, nic groźnego, ale tego nikt nie może potwierdzić, ani wykluczyć.
Dlatego ze względu na mój ogólny bardzo dobry stan najlepszym rozwiązaniem jest usunięcie węzłów chłonnych szyi strony prawej.
Oczywiście mogę się jeszcze zastanowić, skonsultować z kim chce, ich stanowisko jest jedno.
Wiedziałam, że tak czy inaczej skończę na stole, bo gdyby te komórki tam były czy nie to i tak muszą ciąć, żeby się dowiedzieć. Miałam tylko nadzieje, że będzie to mniejszy zakres.
Powiedział że ta operacja na pewno pogorszy mój komfort życia i tego nie unikniemy, ale, że jest szansa wyleczenia.
Jeśli tego nie zrobimy może jej już nie być.
Rozmawiałam jeszcze z dwoma lekarkami onkologami i one mówią to samo.
Może paść pytanie dlaczego nie pobiorą wycinku do badania, żeby się upewnić czy trzeba wycinać całość.
Pan Dr powiedział, że re-operacja jest gorsza od operacji, i oni takich rzezy nie robią, albą wycinają wszystko albo nic.
Termin przyjęcia mam 31 maja, mogę w ciągu tygodnia dać znać o rezygnacji.
Generalnie mam wybór, ale go nie mam.
Mam prośbę do osób, które przeszły taką operację, o informację czego mogę się spodziewać po operacji, bardzo chciałabym to wiedzieć. Wiem, że różne osoby mogą przechodzić różnie, i różnie do siebie dochodzić, dlatego proszę o jak najwięcej Waszych doświadczeń.
Myślę, że nie ma się co zastanawiać. Limfadenektomia powoduje szereg skutków ubocznych, niemniej jednak w porównaniu z korzyściami które niesie, dolegliwości są praktycznie bez znaczenia. Obrzęk limfatyczny ustąpi szybko - szybciej niż przy naświetlaniach. Z jednej strony szyję będziesz miała trochę "chudszą", niemniej zwykła apaszka czy golf całkowicie to zasłonią. Poznałem w Gliwicach kolegę z obustronną limfadenektomią, nie odczuwał żadnych skutków ubocznych w rodzaju bólu, drętwienia. Gdybym nie wiedział że jest kilka lat po zabiegu, to bez dokładnego obejrzenia szyi nawet bym się nie domyślił, że miał wycięte węzły. Poniżej załączam link do pozycji o zapobieganiu powikłaniom po takim zabiegu:
Mam dokładnie tą samą sytuację. Kropka w kropkę chociaż czekam na wyniki powtórzonej biopsji...
Mnie chirurg w Instytucie w Gliwicach powiedziała że nie wycinają niczego co nie jest jednoznacznie nowotworowe. Mój onkolog mówi że biopsja ma ograniczoną wartość w diagnostyce ale nie jest też za wycinaniem i "grzebaniem w polu napromieniania"... najłatwiej byłoby usunąć sam węzeł ale widzę że piszesz że to też nie najlepsze rozwiąanie. Konsultowałam to z prof. laryngologii w szpitalu na Curiee-Skłodowskiej w Zabrzu, mówił o prawostronnej limfadenektomii.
...I jestem teraz w tej samej kropce co Ty... Dodatkowo dowiedziałam się że rak niskozróżnicowany jest czasem niemożliwy do oceny w badaniu mikroskopowym ponieważ jest podobny do dojrzałych form komórek nabłonkowych. Ten prawy powiększony węzeł? mnie dodtakowo boli, nie stale ale czuję go od czasu do czasu. Nowotowry ponoć nie bolą chyba że to zaawansowane stadium, na dwoje babka wróżyła. Jedni lekarze mnie uspakajają że to nie musi być złe a drudzy chcą wycinać ale nikt nie może dać 100% pewności. Bądźmy w kontakcie.
Moja mama miała usuwane węzły chłonne szyjne lewostronne, z uwagi na podejrzenie przerzutów.I tak było w jednym opisanym na usg jako podejrzane były komórki nowotworowe.
Blizna zagoiła się bardzo szybko,teraz pomimo dużego cięcia praktycznie nic nie widać ( rok po operacji ).Po samej operacji bardzo szybko mama doszła do siebie,nawet nie brała za dużo leków przeciw bólowych.teraz na zmianę pogody czasami blizna ją ciągnie , ale to wszystko.
Potem miała naświetlaną jeszcze bliznę przez 4 tygodnie. To wtedy wystąpiły typowe objawy: suchość w ustach,grzybica itd.
Pozdrawiam serdecznie , trzymam kciuki i życzę wszystkiego dobrego.
Cześć, miałam usuwane wezły chłonne na szyi po stronie lewej w zeszłym roku w czerwcu razem z usunięciem migdałka - limfadenektomia selektywna regionu II. Zabieg był przeprowadzony w znieczuleniu ogólnym dotchawiczym, szczerze mówiąc mam niewielką bliznę i nie odczuwam prawie żadnych dolegliwości, czasem blizna mnie "ciągnie", po naświetlaniach szyja wyglądała o wiele gorzej .
Pozdrawiam
Małgosia
ps. Mnie lekarz nie pozostawił wyboru, po prostu powiedział, że węzły wyciąć trzeba, bo są przerzuty i koniec.
Witajcie,
jak wiecie już we czwartek mam się zgłosić na oddział na operacje usunięcia węzłów chłonnych szyi strony prawej.
Jeśli macie jakieś rady typu co zabrać do szpitala, o co pytać ,jak się zachować itp.
to jak zawsze będę wdzięczna za wszystkie rady.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum