Jestem,
niestety wygląda to na wznowę węzłową.
W piątki nie robią biopsji, więc mam znowu termin na 3.04(wtorek).
USG już podobno nie ma sensu robić. 11 mam MR, a 24 spotkanie z chirurgiem, który na podstawie wyników określi czy może węzły bez większego ryzyka wyciąć.
To w zasadzie w bardzo dużym skrócie.
Mam żal do Pani dr, że nie badała mi węzłów, mam żal do siebie, że się nie upominałam.
Teraz to wszystko nie ważne, wygląda,że czeka mnie kolejna bitwa w tej walce.
Oczywiście podkreślała, że zrobi wszystko żeby wyrwać mnie chorobie.
Że jest szansa, więc mam się nie martwić i cierpliwie czekać do tego 24.04.
Pewnie tak. Jednak pamiętaj, że walczymy o wygranie wojny.
Rak jest tak trudną chorobą, bo wymaga często mobilizacji nie tylko jednorazowej.
I dlatego chorzy onkologicznie są bohaterami - bo niejednokrotnie muszą znieść i znoszą więcej niż jeden cios.
Głowa do góry, odwagi. Piłka w grze.
Witajcie, potrzebuje rady,
postanowiłam, że umówią się na konsultację do Prof Składowskiego, pytanie mam jednak takie na kiedy się umówić.
Tak jak pisałam, jutro biopsja, 11 rezonans, a 24 już konsultacja chirurgiczna, 27 kontrola (?) w poradni u Dr Hajduk.
Czy starać się umówić na termin po konsultacji z chirurgiem, wtedy będę pewna, że jest wynik rezonansu. Pewnie nie dostanę go do ręki tylko będzie dla mnie dostępny najwcześniej na tej konsultacji, albo 27 w poradni.
A tego 27 to nie wiem co, pewnie Dr Hajduk będzie planowała dalsze działania, więc wolałabym przed tym terminem pójść na tę konsultacje.
Poradźcie jak to zaplanować?
Z tego co wyczytałam w którymś z postów pisałeś, że chirurg ma robić to co onkolog zaleci.
Dlatego pomyślałam o konsultacji u onkologa, Prof Składowski nie jest onkologiem?
Dr Hajduk dała mi swoją wizytówkę na której jest napisane, że jest otolaryngologiem,
Więc z kim ja mam się konsultować?
Nie chciałabym zdawać się tylko na Dr Hajduk, która zawaliła, nie kontrolując węzłów.
Chyba warto posłuchać opinii kogoś jeszcze.
Jak najbardziej słusznie. Ale w Gliwicach znam jedynie speców od naświetlań - dr. Hutnika i prof. Składowskiego. Doskonałe opinie słyszałem o chirurgu, dr. Cezarym Szymczyku.
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Bluesy,
Cokolwiek znaczą u Ciebie powiększone węzły chłonne to nie musi to wcale oznaczać wznowy. Czytałem Twój wątek od początku i jestem pełen podziwu dla Ciebie. Widzę jednak w Tobie w tej chwili potworne napięcie i dobrze to rozumie. Jeszcze raz mówię nie musi to oznaczać wznowy. Prof. Składowski jest znakomitym onkologiem ale na pewno wskazane było by abyś miała przy sobie już wynik biopsji i Rezonansu Magnetycznego MR. Nie wymagajmy od onkologa aby na podstawie dotyku potrafił postawić właściwą diagnozę.
Przerzuty odległe można sprawdzić tylko na podstawie PET - CT, ale spokojnie, najpierw wyjaśnij tą dolegliwość na węzłach, która nie musi być zmiana nowotworową i tego życzę z całego serca.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Bluesy,
poczytuję sobie Ciebie i jako matka dwójki małych dzieci bardzo, ale to bardzo Ci kibicuję...
Jeżeli masz możliwość konsultacji z profesorem - idź najpierw do niego - mając jego opinię lekarce tez bedzie łatwiej podjąć decyzję (co dwie glowy to nie jedna). Gliwice mają to do siebie, że lekarze nie mają czasu dla pacjentów - dlatego rozmowa "na spokojnie", z doktorem, do którego masz zaufanie ( a rozumiem, że masz do dr. Składowskiego) myślę, ze jest Ci bardzo potrzebna, nawet po to, aby psychicznie przygotować się do walki.
Z dr Szymczykiem, o którym mówi Gazda miałam do czynienia podczas konsultacji chirurgicznej mojego taty - wizyta trwała krótko, była bardzo zasadnicza i ze względu na tabun czekających nie mogłam się za wiele dowiedzieć.
Ja moge powiedzieć. że byłam juz z tatą wszędzie - w Gliwicach, we Wrocławiu i w Poznaniu. Nasze wyniki były tez konsultowane w Bydgoszczy, no i na forum oczywiście:). Tato był już naprawdę bardzo zmęczony, ale każda konsultacja dawała nam przekonanie, że rzeczywiscie wiemy, gdzie jesteśmy i jak powinno przebiegać taty leczenie. I powiem Ci jeszcze jedno - w Poznaniu tato był pomiędzy wizytami we Wrocławiu - gdy ponownie miał się stawić się przed lekarzem we Wrocławiu powiedziałam mu, żeby pokazał wyniki konsultacji z Poznania i żeby powiedział, że córka go zmusiła do tej wizyty:) żeby nie bylo, że podważamy czyjeś kompetencje..Na to lekarze we Wrocku powiedzieli, że bardzo dobrze, że im więcej opinii tym lepiej, tym oni sa pewniejsi, że dobrze robią. Więc nic się nie przejmuj, idź do kogo tylko się da - poczucie pewności, że leczenie idzie w dobrym kierunku jest bardzo ważne.
Pozdrawiam, i trzymam mocno, ale naprawdę mocno kciuki:)
Patrycja
PS. Jeżeli masz możliwość to umów się na konsultację w Poznaniu - tam nam powiedzieli, że chirurgicznie takie rzeczy to robią tylko oni i Gliwice.
Jeśli chodzi o chirurgię laryngologiczną, to rzeczywiście Poznań przoduje, niemniej zabieg który czeka Bluesy, może zostać jak najbardziej wykonany w Gliwicach. A spotkać się z profesorem Składowskim bardzo warto. Da naprawdę dużo siły do walki. Poza tym, zostaniesz bez zbędnej zwłoki skierowana gdzie trzeba.
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Ewa, Gazda ma rację, prof. Składowski jak najbardziej, on tam wszystkim kieruje. Ja mam do niego ogromne zaufanie a rozmawiałam z nim tylko raz, przed przyjęciem na radioterapię.
Powodzenia!
[ Dodano: 2012-04-02, 16:48 ]
A i jeszcze jedno, widziałam w Gliwicach pacjenta, którego operowała dr Hajduk w Zabrzu - chyba tam pracowała - i był to naprawdę majstersztyk!
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Witajcie,
wszystkim dziękuje za odpowiedzi i wsparcie.
Byłam wczoraj na tej biopsji, nikt nic nie wiedział, wiadomo tylko, że miała być biopsja.
Pani szukała, wskazałam jej o co chodzi, jak się wkłuwała opowiadałam jej szczegóły.
Ale w sumie wyjechałam pocieszona
Po pierwsze wygląda,że już trochę mniejsze, Pani Dr Hajduk mówiła,że ze 3cm, z Czw-y z USG było,że 24, a tu mówiła 21,ale te kilka mm,wiadomo po drugie mówiła: " to węzeł? chyba nie węzeł, a może węzeł?, ee to chyba jakaś stara krew"
dziękuje wszystkim kibicom
Jestem po rezonansie, nic więcej niż wiedziałam nie wiem.
Wyników na razie żadnych nie dostałam, ani z krwi, ani z biopsji, a tym bardziej z MR.
24 kwietnia mam konsultacje z chirurgiem, 27 "kontrole" w poradni.
Wtedy będę wiedzieć wszystko, no chyba, że wcześniej mi ktoś coś doniesie,
tylko dobre wieści proszę:)
Także siedzę i czekam, ale staram się nie myśleć za dużo, żyje normalnie.
pozdrawiam ściskam, całuje i dziękuje!
Musi być dobrze! Szykuje się z tortem na moje pierwsze urodziny!
Cześć Bluesy
Przeczytałam Twoja historię. W pełni Cię rozumiem i trzymam mocno zaciśnięte pięści za Twoje dalsze wyniki. Jestem w tej samej sytuacji. Też czekam na wyniki co do wznowy miejscowej na szyi ze względu na powiększone węzły chłonne...
Trzeba walczyć i myśleć tylko o dobrym, bez względu na wyniki
Trzymaj się ciepło!!
KAsia
Cześć Kasiu,
zajrzałam na twój watek, faktycznie wygląda,że jesteśmy w podobnej sytuacji, dlatego bardzo mocno trzymam również za Ciebie kciuki!
Wierze, że wszystko z nami okej, a ostrożności po prostu nigdy nie za wiele.
Na razie trzymam się dzielnie, w sumie nie mam wpływu na to co się wydarzy,
chociaż nie ukrywam, że zaczynam się "denerwować" im bliżej wtorku i konsultacji, na której pewnie wszystkiego się dowiem.
Może to i lepiej, że nie "kapią" wynikami co powiększałoby mój stres i rozbudzało wyobraźnie, tylko wszystko podadzą razem na tacy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum