człowieku, podziwiam cię. Nie wytrzymałabym ani 1/4 tego, co ty słyszysz od mamy. Już zasłużyłeś na niebo.
Jesteś dobrym człowiekiem ... a to wg mnie dużo więcej niż "dobry syn".
Pozdrawiam Ciebie, Twoich bliskich ( do nich zaliczam teściową) i pielęgniarki, które Wam pomagają., bo mama jest niezwykle trudną osobą. Przepraszam , ale nie wierzę , ze to tylko choroba
Mama bardzo cierpi, w jej sytuacji chyba bym zwariował. Mieć świadomość że ma się taką chorobę, sama myśl mnie przeraża a jak się musi z tym czuć człowiek na to chory. Jak się ma świadomość że nie ma ratunku i że można odejść bo zabraknie powietrza. Mnie taka świadomośc przeraża a co dopiero musi czuć osoba chora. Nie wiemy jakbyśmy reagowali będąc w takiej sytuacji. My nie jesteśmy sobie tego nawet w stanie wyobrazić z perspektywy ludzi zdrowych. Dlatego trzeba jej teraz wszystko wybaczyć. Mi się wydaje że hospicjum domowe jest dobrym wyjściem jeśli lekarze i pielęgniarki często by przychodzili i byli cały czas dostępni w razie jakby się coś działo. Dom to zawsze dom, chociaż rozumiem że jak stan jest bardzo ciężki to czasem nie ma wyjścia, ani nie da się na czas pomóc jak potrzebna jest nagła pomoc medyczna. Bonaj, podziwiam Cię i życzę nadal dużo siły. Do końca trzeba mieć nadzieję a jeśli nie ma ratunku to najważniejsze żeby mama odeszła bez cierpienia- ale nie wiem czy w tej chorobie da się to zaplanować?
To zupełnie zrozumiałe w stanie mamy, może bać się śmierci. Może bać się usnąć że się już nie obudzi. Chyba że nie ma już świadomości że jest chora i to by było dla niej najlepsze. Ale obawiam się że ta świadomość wraca i lęk przed śmiercią powoduje takie zachowania mamy. Dlaczego polecacie HS zamiast HD? Przecież hospicjum domowe też zapewnia ciągłą opiekę ale chory jest u siebie w domu. Ogromnie współczuję, ta choroba jest okrutna a człowiek wobec niej taki bezsilny.
Dlatego proponujemy Bonajowi HS, bo stan jego mamy w jakim się ona znajduje trwa już wystarczająco długo, aby on jako człowiek z krwi i kości miał prawo poczuć się bardzo zmęczony. Zmęczony jest on, jego rodzina, a przede wszystkim jego mama. Wszyscy wspólnie rozważamy jak im pomóc, co doradzić, aby było jak najlepiej dla jego mamy, bo mamy jakieś doświadczenia, które tu sobie wzajemnie przekazujemy, bo się nawzajem wspieramy najlepiej jak umiemy.
Marzena66 ale piszesz że cioci nie potrafili wyciszyć w szpitalu, szpital to nie to samo co hospicjum domowe. Do domu w ramach HD przychodzą lekarze z HS. Więc tak samo powinni umieć wyciszyć pacjenta w domu, Bonaj pisał że woli żeby mamę wyciszyli w domu.
A czy leki można dopasować tylko jak się zamknie terminalnie chorego na oddziale? Mama mogła być na normalnym oddziale i mogli jej podawać leki.
Z tego co Bonaj pisze jego mama nie ma obecnie bóli, w razie bóli na pewno lekarze z HD potrafią pomóc tak samo jak w HS bo to ci sami lekarze.
Przecież napisałam, że nie namawiam na HS tylko sugeruje, że lepiej pacjenta unormować jeśli ma się Go cały czas pod obserwacją a nie tylko doraźnie, napisałam wydaje mi się wyraźnie.
Oczywiście, że co zrobi Bonaj to Jego sprawa, zresztą radzi sobie wyśmienicie i dba o mamę przecudownie.
Zarówno jedną działalność lekarzy jak i drugą (czyli HD i HS) znam z doświadczenia i wiem na czym polega Ich pomoc.
Jeszcze raz dla jasności sytuacji powtarzam, to decyzja Bonaja co zrobi, jaka jest wola Jego i Jego mamy, nam nic do tego, my możemy tylko podpowiadać, co my przeszliśmy z naszymi chorymi.
Bonaj, jeśli tylko dajesz radę bądź przy mamie. Ja w ostatnich chwilach drzemałam na podłodze z głową opartą o łóżko, żeby trzymać tatę cały czas za rękę i żeby mnie widział. Jeśli tylko czujesz się na siłach, bądź przy niej... nie będziesz potem żałował ani sekundy.
Na szczęście zdążyłeś powiedzieć mamie, że ją kochasz, a ona Tobie. To ogromny skarb w tych chwilach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum