1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
betsi - komentarze
Autor Wiadomość
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #46  Wysłany: 2014-12-07, 19:13  


Mocno trzymam kciuki, aby kolejna próba ze zbiórką się powiodła. :tull:
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #47  Wysłany: 2014-12-21, 16:57  


Wiem, że smutno, ale jeszcze tych świąt będzie i będzie a teraz liczy się to, żeby mąż wyzdrowiał.
'
Pozdrawiam
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #48  Wysłany: 2015-01-03, 21:06  


:/pociesza:/
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #49  Wysłany: 2015-02-06, 21:50  


Betsi wiadomo, że jak jest choroba w domu/rodzinie to tak jakbyśmy wszyscy chorowali, przeżywamy, wpadamy w nerwicę/depresję. Nie możemy zapominać o sobie ale musimy dźwigać się i być silni dla osoby chorej. To my musimy być dla niej wsparciem, siłą, motywacją do walki, nasze problemy odchodzą na plan dalszy i na ważne czasami jak się czujemy musimy być oparciem dla naszej kochanej osoby i powinnaś męża mobilizować do tej walki, pocieszać bo najgorsze jak mąż się podda i załamie wiesz jak wtedy trudno jest walczyć. Dasz radę, tak jak my wszyscy.

Dużo siły i pozdrawiam
 
betsi 



Dołączyła: 03 Sty 2013
Posty: 1068
Pomogła: 107 razy

 #50  Wysłany: 2015-02-06, 22:48  


Wiem.Ale ja ta osoba słaba psychicznie. Biorę leki. Stresująca praca i wogóle.Mąż zawsze wydawał mi się silny, a tu ja muszę go wspierać!!!
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #51  Wysłany: 2015-02-07, 06:18  


Betsi mam nadzieję, że nie piszesz tego z pretensją, że maż był do tej pory silny a teraz Ty musisz go wspierać. Takie życie. Sama masz depresję/nerwicę to wiesz jak ciężko się jest czasami dźwignąć, teraz pomyśl, że Ty masz tylko depresję (choć to też paskudztwo) a mąż walczy ze śmiertelną chorobą, z którą toczy codziennie walkę i do tego załamanie. Kto go ma wspierać w tej walce jak nie Ty i dziecko dla Was też walczy o zdrowie. Był czas, że mąż wspierał Ciebie teraz jest czas na to żeby wspierać męża, to Wasza wspólna walka. Na prawdę polecam rozmowę z psychologiem. Może jak mąż jest w szpitalu a Ty do niego jedziesz to poproś o jakiegoś psychologa/psychoonkologa żeby z Wami obojgiem porozmawiał, może Wam wytłumaczy jako osoba stojąca z boku jak przez to przejść. Nie możecie się podłamać, choć rozumiem jak jest ciężko.

Pozdrawiam i trzymaj się Betsi.
 
marko1 


Dołączył: 21 Gru 2013
Posty: 252
Pomógł: 61 razy

 #52  Wysłany: 2015-02-07, 10:46  


Betsi, pomysł z psychologiem jest bardzo dobry, radzę skorzystać. Na oddziale gdzie leży Twój mąż powinna być zapewniona pomoc psychologa. Popytaj się lekarza prowadzącego, umówcie się razem z mężem lub osobno, na spotkanie z psychologiem.
Takie wizyty terapeutyczne dużo dają, sam też korzystałem i wiem jak to jest pomocne.
Bywa, że w pewnych sytuacjach, sami nie damy rady a każdy z nas ma chwile załamania. Wtedy trzeba korzystać z wszelkiej pomocy, aby poukładać to wszystko w logiczną i spójną całość :)
Życzę dużo, dużo siły i woli walki.

Pozdrawiam ciepło :)
 
betsi 



Dołączyła: 03 Sty 2013
Posty: 1068
Pomogła: 107 razy

 #53  Wysłany: 2015-02-07, 12:11  


Dzięki kochani za ciepłe słowa :) Mąż już miał rozmowę z psychologiem, jeszcze będzie u niego w poniedziałek. dziś już mówił jest troszkę lepiej-psychicznie. Ale ja mam dziś doła, wiem,że nie mogę się załamywać, ale to silniejsze ode mnie.Jeszcze jestem przed okresem. Biorę leki antydepresyjne, ale nie zawsze pomagają!
Pozdrawiam
 
marko1 


Dołączył: 21 Gru 2013
Posty: 252
Pomógł: 61 razy

 #54  Wysłany: 2015-02-07, 13:12  


Betsi, ciepłych słów nigdy nie jest za dużo :)
Czasami w depresji pomaga zwykłe wygadanie a czasami niezbędna jest pomoc psychologa.
Teraz masz do czynienia z sytuacją w której nie radzisz sobie dobrze. i ta pomoc jest niezbędna.
Twój mąż jest również przerażony, chorobą, szpitalem, leczeniem i bardzo niepewny co będzie dalej.
Musicie się nawzajem wspierać, jak tylko da pocieszać. No i najważniejsze, nie wolno się poddawać.
Jesteście jeszcze dość młodzi i warto powalczyć aby potem długo cieszyć się zdrowiem.
Uszy do góry :-D

Pozdrawiam
_________________
Boże, użycz mi pogody ducha. Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić. Odwagi, abym zmieniał to co mogę zmienić.
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #55  Wysłany: 2015-02-12, 06:38  


Betsi i to jest ogromny powód do radości "jest lepiej". Macie motywacje do dalszej walki i lepszego samopoczucia a Ty do uspokojenia wewnętrznego.

Pozdrawiam
 
marko1 


Dołączył: 21 Gru 2013
Posty: 252
Pomógł: 61 razy

 #56  Wysłany: 2015-02-12, 10:30  


betsi napisał/a:
Mąż miał tomograf 3d, i są bardzo duże zmiany na dobre :) migdały się zmniejszyły, i zastanawiali się nad radioterapią, ale zdecydowali na dzień dzisiejszy radioterapię 2-3 tygodniową. Nie zapeszam, dziś wiadomo jest lepiej, i oby tak było dalej!!!


To są bardzo dobre wieści, wynik z tomografii napawa optymizmem. Wygląda na to, że dotychczasowe leczenie przynosi pozytywne efekty. Oczywiście to jeszcze nie koniec zmagań z chorobą ale jest już powód do radości.
Oby tak było dalej, życzę tego z całego serca :)

Pozdrawiam
 
rodzynka 



Dołączyła: 06 Cze 2012
Posty: 231
Pomogła: 59 razy

 #57  Wysłany: 2015-02-18, 22:18  


A co ten Twój mąż taki niecierpliwy ;) Choroba właśnie uczy cierpliwości - nie tylko poprzez treningi w poczekalniach, ale też właśnie w procedurach, czasie potrzebnym na odbudowanie się organizmu itp. Najważniejsze, że jest dobra odpowiedź na leczenie!!! Bardzo się cieszę i życzę Ci i mężowi dużo cierpliwości i optymizmu! :-D
_________________
http://chorobajasna.blogspot.com/
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #58  Wysłany: 2015-02-20, 20:09  


:uhm!:
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #59  Wysłany: 2015-03-02, 21:44  


betsi napisał/a:
NIech w końcu to cholerstwo go opuści!!!


Betsi tego Wam z całego serca życzę.

Tak to czekanie jest zawsze stresujące, ale niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć a my byśmy chcieli "już" bo wiadomo, że z tą chorobą czas jest bardzo ważny.

Pozdrawiam
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #60  Wysłany: 2015-03-07, 07:24  


betsi napisał/a:
Oby tak było :)


I trzymamy kciuki, żeby tak było :uhm!:
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group