1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
banialuka - komentarze
Autor Wiadomość
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #406  Wysłany: 2011-03-14, 11:46  


Witaj Marzenko
Ta nazwa - podobnie jak Agni - też mnie intryguje...
CHyba jeszcze nie słyszałam przy raku płuca...
Marzenko, ściskam kciuki z całej siły!!
Nie bardzo mam czas na pisanie, ale myślę o Was bardzo, bardzo często!!!

buziole
Musi być pozytywnie!
ściskam mocno:)
_________________
Katarzynka36
 
 
Nadzieja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Sty 2009
Posty: 866
Pomogła: 67 razy

 #407  Wysłany: 2011-03-15, 20:37  


Marzena- cały czas z całych sił trzymam kciuki za Twoją mamę :cmok:
 
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #408  Wysłany: 2011-03-15, 20:44  


Marzenko
i ja dolaczam sie ogromnie z modlitwa;)
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #409  Wysłany: 2011-03-15, 20:52  


Dziękuję wszystkim za kciuki :cmok: Dziękowałam rano ale chyba mój post zawierał informacje odnośnie radiochirurgii i został przeniesiony do głównego wątku dlatego czynię to raz jeszcze :) Kciuki zawsze mile widziane ;)

Dzisiaj zmarła mamy koleżanka z która widziała się w grudniu na chemii i mama trochę podłamana, ale przeprowadziłam z nią rozmowe i myślę ze dotarło do niej conieco :roll:
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #410  Wysłany: 2011-03-15, 22:26  


banialuka, Mamcia bedzie myslec,mocno ja tam wspieraj(chociaz nie watpie ze czynisz to kazdego dnia) Kazdy z nas boi sie smierci,a co dopiero nasi bliscy.Usciskaj Mamcie ode mnie;* Musi byc ilna i miec nadzieje! Moj Tatus na poczatku diagnozy bardzo bal sie tego co bedzie,a teraz mimo uplywajacego czasu ma nadzieje i mocno wierzy ze Pan Bog da mu jeszcze kilka lat.Wazne ze sie nie poddaje i pozytywnie mysli,mimo tak ciezkiej choroby.Tatus mowi zawsze ze trzeba duzo jesc zeby miec sily! Zeby nie schunac i aby organizm nie oslabl.Sily i nadzieji na przyszlosc Wam zycze.sciskam goraco!
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #411  Wysłany: 2011-12-31, 17:37  


Marzenko Droga

samych dobrych wieści i chwil w 2012r.
Wiele wiary, nadziei i miłości!!! I wiele cudnych i radosnych dni, tygodni i miesięcy z Mamunią...

Przytulam mocno :cmok:
_________________
Katarzynka36
 
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #412  Wysłany: 2012-01-01, 20:54  


Dziękuję Kasiu :tull:

Chociaż powiem Ci że serce mi mówi i widzę i czuje ze będzie to najgorszy rok w moim życiu tak naprawde, jestem tego świadoma :-( , chyba że zdarzy się jakiś cud uzdrowienia.
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #413  Wysłany: 2012-01-02, 18:42  


Marzenko,
Ja niestety też mam tego świadomość, że Nowy Rok przyniesie mi to co najgorsze, wiele bólu i cierpienia. Chyba, że i nas dotknie cud jakiś...
Jak Twoja Mamunia?

Straszne to wszystko, a wszyscy dookoła tak cieszyli się na nowy rok... a ja sie splakałam... ciężko cofnąć czas...
Chyba wpadlam w jakiś noworoczny dołek:( ciężko mi okrutnie:( tak wiele bym dała, by choroba sie cofnęła... choc znów na jakiś czas, na kilka miesięcy, na pół roku...
to tak boli...

Marzenko
przepraszam za wynurzenia w Twoich "kciukach"...
ściskam mocno
_________________
Katarzynka36
 
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #414  Wysłany: 2012-01-02, 23:33  


Kasiu nie masz za co przepraszać, pisz co Ci na sercu leży :tull:

Ja też miałam taki dołek, najgorszy w święta, cały czas myślałam tyko o tym że to na pewno nasze ostatnie święta :-( Myślę że mamusia też tak czuje bo widzę to po niej, po tym jak się zachowuje i w ogóle :-( Ogólnie rzecz biorąc po takim leczeniu jakie przeszła, które trwa nieprzerwanie od półtora roku!! bo w czerwcu 2010 były pierwsze przerzuty i dostała chemie karboplatyna+ gemzar, która to nie pomogła, nastepnie Tarceva + radiochirurgia, które równiez nie dały rady, tzn dały z tym ze powstały nowe guzy :-( a teraz jest bodajże po 4 wlewie navelbiny, to uważam że trzyma się na prawde super. Przez to półtora roku leczenia schudła w sumie chyba 12 kg :-( ale kto by nie schudł po takiej dawce trucizny :-( , teraz od jakiegoś czasu trzyma sie z waga w miejscu mimo iż nie ma zbytnio apetytu zwłaszcza po chemii. Poza tym jest całkiem na chodzie, wszystko robi, chodzi na zakupy, gotuje , opiekuje sie swoją mamą a moja 94 (a w zasadzie lada chwila 95) letnia babcią i nie powiem ze tryska energią, bo ma gorsze i lepsze dni, generalnie bardzo się męczy, czasem nie ma na nic siły i najchętniej wtedy by nie wstawała z łóżka ale wie ze musi bo jest babcia , ale oby tylko taki stan utrzymywał sie długo to bedzie super. Ma boleści w różnych miejscach jeden dzien sa potem dwa dni przerwy i znowu i nie wiadomo z jakiego powodu. Bardzo często i mocno boli ją głowa, szyja, kark, gardło, ma chrypkę, i trudności w połykaniu (ale to akurat ma od dawna od kiedy powstaly guzy) a najgorsze jest to że bardzo pragnie picia a nie może pic :-( tak bardzo się zachłystuje i potem kaszle ze picie to dla niej istny koszmar i az serce się kraje jak mówi ze tak bardzo pragnie picia a sie boi pić :-( Miała TK głowy nic nie wykazało, miała rtg kręgosłupa dzisiaj odebrała wynik tez nic nie wykazało a szyja nadal boli i promieniuje do ramion i do głowy ten ból. Poza tym ta chrypka , ból gardła i pojawiajacy sie czasem ostry ból w uszach którego przyczyny nikt nie widzi jest meczący ale mamusia stara sie bronić przed lekami bo twierdzi ze to zaboli i za chwile mija i po co sie faszerowac lekami. Smaruje sie czasem Fastum żelem i to jej pomaga póki co. Dzisiaj pani doktor chciała jej dac skierowanie na bronchoskopie ale mamusia nie chciała bo mówi ze ona już tego nie zniesie a i tak jej nic juz nie zrobia bo wiadomo ze operacja nie wchodzi w gre więc ona nie będzie się męczyc. Ja też nie naciskam bo nie chce zeby cierpiała a skoro nic nie da sie juz zrobic to po co kolejny stres przed bronchoskopią która jest dla niej koszmarem :-( W lutym kontrolne Tk a co dalej to Pan Bóg jeden wie :-(

No to się rozpisałam, jakos ostatanio wole czytać jak pisać, choc czytanie tez staram sie ograniczyc ponieważ łapie straszne dołki jak tak się naczytam złych wieści :-(

To by było na tyle co u nas.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #415  Wysłany: 2012-01-03, 00:03  


Marzenko KOchana,

jak sie cieszę, że się odezwałaś:):)

ech, wiesz... mam bardzo podobne rozmyślania... świeta były smutne takei jakieś, bo Tata sie poczul gorzej i tez tylko myślalam ciągle, że to Jego ostatnie Święta z nami...:( Ciężko byc przy tym radosnym, nie powinnam tak krakac, ale widzę, że Tatko się zmienia... fizycznie - też taki chudszy, zmeczony, zgarbiony... i psychicznie - smutny jest strasznie (trudno wymagać by tryskał radością...), rozwesela się tylko jak przychodzi ukochana Wnusia do Niego... Jej usmiech, gładzenie po łysej główce ta maleńką łapka i wypowiadane "dziadzia" wywołuja Taty radość...

Moj tata ma podobnie jak Twoja Mama jakies takie chrypki i czesto tez się krzusi... jak zje cytrusy to zawsze kaszle... w uszach mu "strzyka" i mowi, że szumi... wydaje mi się, że czytałam, że chemia uszkadza coś i mogą byc jakies szumy:(

marzenko, Twoja Mamunia jest dla mnie ogromnym Wojownikiem i Terminatorkiem... Walczy tak dlugo i w zasadzie nie ma miesiąca by odsapnąś psychicznie i fizycznie bo ciagle jest coś... To wykańcza... Wykańcza nas bliskich ale jak pomyślę co czują Ci nasi Kochani Chorujący to slabo mi sie od razu robi...Nie wyobrażam sobie tych Ich myśli:( Co oni czują, co myślą, jakie mysli kotłują sie im w glowach...

Marzenko, skoro Mama ciagle ma "ostre' leczenie, to wiadomo, że kwitnąco nie bedzie wygladać.... przecież to jest straszna walka... organizm tez ma swoją wytrzymałość.. i stąd zmeczenie, oslabienie, senność...

Ściskam Cię mocno, pozdrawiam ogromnie serdecznie Twoją Mamunie, podziwianą przeze mnie od dawien dawna:)
Nie mamy zbyt wielkich nadziei, ale może? Kto wie, jakis cud, jakis kolejny lek?
nie możemy sie poddać przecież!!!

K.
PS. Pisz jak bedziesz mogła...
_________________
Katarzynka36
 
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #416  Wysłany: 2012-01-03, 09:07  


Dzięki Kasiu za ciepłe słowa :tull:

6 maja mam komunie córki i modle sie żebyśmy mogli ten dzień przeżyc w zdrowiu i spokoju wspólnie z mamusia.
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #417  Wysłany: 2012-01-03, 23:43  


Musi się udać Marzenko!!!

przytulam!
_________________
Katarzynka36
 
 
sonia21 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lip 2010
Posty: 2735
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 198 razy

 #418  Wysłany: 2012-01-03, 23:54  


banialuka,

jesteś moją imienniczką uda się musi się udać :tull:
_________________
Bije zegar godziny , my wtedy mówimy: '' Jak ten czas szybko mija '' - a to my mijamy .
Stanisław Jachowicz
 
ana7 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Lis 2009
Posty: 871
Pomogła: 122 razy

 #419  Wysłany: 2012-01-10, 16:27  


Trzymaj się cieplutko Marzenko...

jestem z toba _itsme_
 
 
agakata 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 09 Wrz 2009
Posty: 426
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 92 razy

 #420  Wysłany: 2012-01-17, 21:53  


Marzenko, dawno mnie tu nie było...trzymam kciuki z całych sił, Wasza walka, walka Twojej Mamy dodaje mi nadziei, może za nami jeszcze nie ostatnie wspólne święta...może uda się coś ugrać, coś wywalczyć...
Tobie życzę siły i pogody ducha, choć wiem jakie to trudne, jakie bolesne.
_________________
Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group