tojo67, mnie w COI wypuszczono następnego dnia po operacji (limfadenktomia nadobojczykowa), ale pewnie to zależy właśnie od miejsca wycięcia węzłów. W najgorszym razie pozostaniesz przez weekend ale trzeba szukać dobrych stron, bo wtedy można trochę ludzi poznać, wymienić doświadczenia albo zwyczajnie połazić po tym ogromnym gmachu, o ile będziesz mieć na tyle sił:) Mi akurat trafiło się spędzać weekend w WCO jeszcze przed operacją (1 zabieg wycięcia węzłów wartowniczych), więc krążyłam po całym oddziale. Pozdrawiam
Witam wszystkich
Ja powoli sie pakuję, ... dzisiaj jadę do starszych do Chotomowa, a jutro raniutko na Ursynów.
Tak, wiem, że to jest zależne od organizmu i z góry się przygotowuję na wyjście po weekendzie.
No połazić to nie za bardzo, bo chodzę (ledwo) o kulach - mam połamaną kość udową i od 1,5 roku staram się jakoś przemieszczać.
A żeby się nie nudzić zabieram kompa.
Mam nadzieję, że nie będę miał zbyt dużych trudności z łażeniem, po operacji, ... no i muszę pomyśleć o "trzymadełku" na buteleczkę. Najbardziej to obawiam się, że nie będę mógł wsiąść za kółko. Choć jeszcze nie było lekarza który by mnie od tego odwlekł.
Pitufina - w wypisie z TK mam napisane
" Nadnercze lewe z ogniskiem hypodensyjnym wlk. 11 x 10 mm - gruczolak?"
Lekarz stwierdził, że będziemy go obserwować, więc poobserwujemy.
Kurcze, tak sobie myślę, latają w kosmos, technika na takim poziomie, że ... a nie potrafią głupiego badania wymyślić na to, żeby włożyć człowieka w jakąś maszynkę a na końcu jest wynik: tu przerzucik, tutaj narośl, tutaj stan zapalny, a Ty przestań: palić, pić, opalać się. To było by super.
No ale cóż, ... Wyżej czwórki nie podskoczysz
I tym optymistycznym akcentem na tą chwilę kończę swoje wywody.
Duża Buźka
Witajcie
Jestem już w domu. Jak już wcześniej wspominałem wycieli mi węzełki pachwinowe.
Jeśli mam być szczery (a powinienem), to sama operacja i tuż po (ten pierwszy i drugi dzień) to OK. Ale dzisiaj to troszkę słabo. Wściekam się, bo przejście paru metrów to już wyprawa. Ledwo łażę. Tak wiem, ze u mnie nakładają się jeszcze na to moje wcześniejsze urazy. Wiem, że musze dojść do siebie i odpocząć.
Zobaczymy, ale jak narazie to czuję się słabo i wszystko mnie męczy.
Nawet "siedzenie" w kompie mnie nie cieszy.
To chyba zanik czekolady we krwi. Jak dojde do się, ... to więcej opiszę. Co i jak
Duża buźka
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2017-12-10, 21:19 ] Trzymaj się i sił Ci życzę, jeszcze trochę i nabierzesz sił
Witam wszystkich
Obiecałem, więc jestem znowu.
Już jest troszkę lepiej. W oczkach pojaśniało - choć miewam jeszcze chwile słabości.
W szpitalu jak zwykle, przyjęcie, badania, głodówka, operacja, wybudzenie, posypianie i do domu.
Ale chciałem Wam zwrócić uwagę na jeden mały fakt. Wiadomo, że po niektórych zabiegach wypuszczają nas z drenem i "buteleczką". Wiadomo, że należy - przynajmniej w niektórych przypadkach - dokupić kolejne buteleczki. O tym zostałem poinformowany przy wypisie. Ale, ...
Ale nikt mi nie powiedział, ze są różne średnice tego wkręcanego łączka pomiędzy drenem, a buteleczką. Wychodząc ze szpitala w sklepie medycznym na parterze przy wyjściu A pokazując sprzedawczyni buteleczkę zamontowaną do mnie chciałem kupić kolejną.
I pierwsze zdziwienie. Nie mogłem kupić jednej, tylko tzw. komplet (duża 600 ml i mała 200 ml)
za 22,50 zł. Ok. W sumie to nie problem, ale wiadomo o co chodzi. Pewnie małe im nie schodzą i dlatego "stworzyli komplet". I wszystko byłoby OK, gdyby nie fakt, że kobieta sprzedała mi buteleczki z większym gwintem. Po paru dniac stwierdziłem, że zmienię sobie na nową buteleczkę - zostałem poinformowany przez lekarza jak to się robi - żeby ni nosić ze sobą pełnej buteleczki. Oczywiście buteleczki sterylnie zapakowane, więc otwieram, odłączam swoją, a tu, ... zonk, ... nie podłącze nowej. Wiem już że nie zmienię, wróciłem do "starej" i tak ganiam. Na szczęście schodzi mi już bardzo mało chłonki, ale jakby było więcej to miałbym problem, bo zdążyłem wrócić do domu, a najbliższy tego typu sklep jest 20 km ode mnie. Już nie chodzi o te 22,50 zł, choć dla osoby bez dochodów każda złotówka się liczy. Zawsze mi sie wydawało, że sprzedawca powinien się znać i znać rynek (wiedzieć że są różne rozmiary), a nie sprzedać byle sie pozbyć towaru, bo ja już tam nie wrócę i nie będę tego sklepu polecał. SORRY
Dlatego też przestrzegam wszystkich - sprawdzajcie rozmiary gwintów.
A poza tym to u mnie Oki. Czasem mam tylko słabsze chwile - opadam całkowicie z sił, ale jest to coraz rzadsze. Dren wyjmą mi w poniedziałek, chłonki schodzi mi już naprawdę bardzo mało, a nóżka zaczyna wracać jako moja. Coraz więcej ją czuję. A co do jej ruchliwości to muszę nad nią popracować. No i oczywiście dla spokojności sumienia zaopatrzę się w pończoszki (też w poniedziałek), żebym ładnie wyglądał na Święta
Ale się dzisiaj napisałem, ... mam nadzieję że choć z jakimś pożytkiem dla innych.
Pozdrawiam Wszystkich
hurra!!!
Nareszcie bez butelki. Pozbyłem się flaszki, jaka to ulga tak chodzić bez smyczy.
"Chodzić", ... szumna nazwa, ... na ale zawsze się przemieszczam na własnych raciczkach.
Teraz wyglądam jak Neo w Matriksie po odłączeniu. Tylko, że po rurce mi pozostała jedna dziurka.
Pończoszki zamówione, odbieram w czwartek i kolejna kontrola szwu. Jak narazie wszystko Oki.
Wielkie dzięki za wszystkie życzonka.
Pozdrawiam wszystkich.
PS. A tak przy okazji, ... to wielkie sorki za to że nieraz brakuje w moich tekstach literki "h", niestety padła mi ta literka w laptopie i nieraz nie wszystkie braki wyłapię. To są efekty siedzenia przy kompie z piciem. Dobrze, że tylko tak się skończyło.
Buźka
Kochani, koniec z utyskiwaniami i myśleniem o naszym "zwierzątku"
Niech ten czas będzie tylko dla rodziny i najbliższych, niech nasze myśli kierują się
tylko ku dobrym i miłym rzeczom.
Święta, Święta i po ...
A tu Nowy Rok.
U mnie mijają 3 tygodnie od operacji i czekam na wyniki histopatologiczne.
Dzwoniłem wczoraj, ale jeszcze nie było, zadzwonię dzisiaj, a jak nadal nic to dopiero po nowym roku.
Już się nauczyłem, ze przy tej chorobie trzeba zawsze czekać i mieć cierpliwość. No to cóż, ... czekamy.
A Wam życzę Szampańskiej zabawy i spokojnego roku.
Przejrzałam Twój watek, i o ile dobrze zrozumiałam, przeszedłeś limfadenektomię pachwinową radykalną?
Jeśli tak, to mamy podobnie, tyle, że ja miałam to kilka miesięcy temu. Czeka Cię mała walka z nogą i obrzękiem limfatycznym. Jeśli masz jakieś pytania - chętnie Ci pomogę, podzielę się moim doświadczeniem.
Jakie to jest wkurzające. ...
Żeby sie dowiedzieć czy są wyniki badań histo trzeba dzwonić po godzinie 13.
Więc równo od godziny 13 dzwonię, ... sygnał zajęty, drugi raz, ... zajety, kolejny, ... zajęty, ...
No, ... w końcu jest normalny sygnał, ... nikt nie odbiera i tak od godziny 13 raz za razem.
albo zajete, albo nikt nie odbiera, nie uwierzę, że ktoś na chwilkę wyszedł, bo nie wychodzi co chwila przez 1,5 godziny. Wściec sie można. A reklamacji nie ma komu złożyć.
Czyżby już zaczęli świętować???
Bajkaa dzięki za kciuczki.
Jak na razie to jakoś z raciczką daje radę. Ale od wczoraj pojawił mi sie mały "wyciek" z dziurki po drenie i ze szwu coś też mi czasem cieknie. Podejrzewam chłonkę. Tak miałem limfadenektomię pachwinową radykalną, nie wiedziałem, że nóżka bedzie tyle czasu dochodzić do siebie - jeszcze w obrębie szwu to nie jest moje ciałko. Oczywiście zakładam pończoszkę i jak na razie żadnego obrzęku nie zauważyłem.
Dziękuję za chęci pomocy, ... jak się coś urodzi to nie omieszkam się zgłosić.
Pozdrawiam
A w COI nadal nikt nie odbiera. Więc nic się nie dowiem. Teraz już odpuszczam jest 15, więc pewnie pędzą do domciu.
No i niestety, wyników nadal nie ma.
No przecież wściec się można.
... Taaaak, ... wieeeem, ... nie jestem jedynym który choruje.
Ale "powściekać" się mogę - tyle mojego.
A tak na marginesie, to szkoda, że nie dają znać np. na mail, sms, że są wyniki
i na kiedy jest ustalona wizyta u lekarza i czekać np 48g na potwierdzenie.
brak potwierdzenia ktoś inny wskakuje na to miejsce.
A w tym Nowym Roku wszystkim życzę ... najlepszego i czego tylko sobie zamarzą
Wiem, ... wiem ja za pierwszym razem też czekałem równe 4 tygodnie (choć na kartce informacyjnej kazali dzwonić po 2 tygodniach). Teraz kazali dzwonić po 3 tygodniach, ale jak widać również bez efektu.
No nic, ... może nam się uda zrobić rewolucję i będzie info o wynikach w necie lub sms-em,
a do tego onko-GPS żeby nie błądzić i nie tłuc kilometrów po COI, tylko, żeby było krótko, szybko i nie tracąc czasu.
A w sprawie moich wyników będę próbował dzisiaj, ... a nuż, ... może dzisiaj będą???
[ Dodano: 2018-01-04, 13:15 ]
Udało się, ... nawet za 1 razem telefon odebrany, ale niestety wyników nie ma,
mimo tego, że dziś mijają 4 tygodnie od operacji.
Mam dzwonić w przyszłym tygodniu we wtorek, ... środę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum