Witam, coraz gorzej z jedzeniem u Taty.. Coraz częściej zwraca to co zjadł, i ta ślinę.. W Gliwicach onkolog powiedział ze możemy ewentualnie szukać dietetyka który da Tacie dietę odpowiednia skoro to co je zwraca.. Niekiedy zje potłuczone ziemniaki i nic się nie dzieje, a za 3 godziny Tata zje Bielucha i go zwróci.. Boje się tym bardziej że 7 Tata zaczyna chemię która poprzedza badania krwi i boje się ze wyniki będą za niskie na podanie chemii a potem radioterapii.. Zależy Nam na szybkom rozpoczęciu leczenia..
Ma ktoś może jakieś wskazówki? Czy zgłoszenie się do dietetyka to dobry pomysł?
jeszcze mam pytania: czy te środki przeciwwymiotne podawane są z chemia czy po chemii dodatkowa kroplówka czy jak? i czy trzeba się samemu o nie dopytywać?
czy po chemii pacjent może normalnie wszystko jeść?
czy trzeba uważać na jakieś pokarmy? i co najlepiej dawać Tacie do jedzenia w czasie chemii aby wyniki krwi przed chemia były dobre?
Nie wiem czy w przypadku taty dietetyk coś pomoże,sama pisałas ze tato was nie slucha. Wymioty i nudności po takiej operacji to norma. Mnie ostatnio dopadly wymioty po pomidorowej z makaronem. I o dziwo zwrocilam taką sline o jakiej piszesz,dopiero później zupe. Jeśli chodzi o leki przeciwymiotne ją dostaje teraz Zofran w tabletkach podjezykowych. Szybko się w usta
ch rozpuszczaja.
P.s. Sory za pismo ale leze w szpitalu i pisze z komorki.
czy te środki przeciwwymiotne podawane są z chemia czy po chemii dodatkowa kroplówka czy jak? i czy trzeba się samemu o nie dopytywać?
Często w zastrzyku przed chemią, potem po chemii, tak jak pisze gabi30, np. w tabletkach podjęzykowych.
atthedisco napisał/a:
czy po chemii pacjent może normalnie wszystko jeść?
czy trzeba uważać na jakieś pokarmy? i co najlepiej dawać Tacie do jedzenia w czasie chemii aby wyniki krwi przed chemia były dobre?
Zasada jest jedna - tata je to, na co ma ochotę i to, po czym się dobrze czuje.
gabi30, bardzo dziękuje za odpowiedź!
Rozmawiała Pani z lekarzem co do tej śliny? Bo My z Tata niestety nie wiemy od czego ona jest.. i jak się Pani czuje?
Dietę musi opracować osoba znająca się na ludziach bez żołądka nie wiem czy przez trzegaż zasadę bez nabiału i słodyczy i gotowane zupy nie mogą być zabielane wywar z jarzyn bez sztucznych przypraw,tam gdzie może być cukier prosty to nie tylko fruktoza .Nie pamiętam czy dostał witaminy z grupy B bo może być neuropatia przewodu pokarmowego i to też jest problem z jedzeniem.
Tata nie dostaje witaminy B, nikt Nas o tym nie poinformował..
Tata nie je słodyczy, jedynie galaretę, czy roladę ze śmietana, i biszkoptem czyli to co Tata może. Tata nie je dużo nabiału, jedyne co to Bieluch od paru dni, ale nie zawsze po nim wymiotuje, a biegunek już Tata nie ma tak często jak kiedyś. Sztucznych przypraw też nie dodajemy do zup, mięso i ryba tylko na parze, warzywa i owoce gotowane lub tez na parze.
czy te środki przeciwwymiotne podawane są z chemia czy po chemii dodatkowa kroplówka czy jak? i czy trzeba się samemu o nie dopytywać?
Przed chemia, zastrzyki (w ten sam wenflon co potem chemia) lub tabletki. Nie trzeba się dopytywać.
Co do dietetyka: pewnie się uda na poniedziałek, bo dietetyk to nie lekarz i wizyta u niego nie jest refundowana, ale musielibyście solidnie przeszukać okolicę w poszukiwaniu takiego, który ma doświadczenie z pacjentami z chorobami, doświadczonego i gruntownie wykształconego, bo wiele dietetyczek to takie wymuskane dziunie co kończyły gdzieś jakąś prywatną szkołę i potrafią tylko wrzucić do komputera ile klient chce schudnąć i wydrukować gotową dietę.
Zgadzam się z opinią Finlandii w sprawie dietetyków, nastawieni są na pisanie diet dla osób które chcą schudnąć, ale w bardzo wielu przypadkach im to nie wychodzi.
Korzystaliśmy z porady dietetyka gdy mój MĄŻ był po operacji z powodu raka trzustki, ale dieta jaką nam rozpisał na tydzień to może tylko 10% mogliśmy skorzystać. W diecie było dużo surowych warzyw, owoców, chleb razowy itp. gdzie przy usunięciu trzustki i wielu innych organów tych rzeczy się nie je. Stosowanie tej diety prowadziłoby do utraty wagi a my chcieliśmy przynajmniej ją utrzymać.
Żywienie mojego MĘŻA prowadziliśmy na zasadzie wprowadzania co jakiś czas nowych produktów i obserwacji jak się po nich czuje, jeśli coś nie pasowało to rezygnowaliśmy z nich ale MĄŻ bardzo rygorystycznie podchodził do diety i nie sięgał po rzeczy o których wiedział, że mogą wpływać źle na jego samopoczucie.
Dietetyk za napisanie takiej diety zainkasował 150zł.
_________________ ''Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez CIEBIE" *27.06.2011*
Edvige, Rozumiem.. U Pani męża było o tyle łatwiej (wnioskuję z Pani wpisu) że mąż rezygnował z produktów po których mąż źle się czuł, u mojego Taty jest różnie.. raz wymiotuje odrobiną zupy, a innym razem bieluchem a na drugi dzień je normalnie bielucha.. nie wiem od czego to zależy naprawdę ..
Chyba jednak od tego jak jest głodny i jak mu smakuje, jak szybko połyka duże kęsy to go zatyka. Was jest trzy, jak mu każda będzie powtarzała jedz powoli małymi kęsami to może przyswoi, zwłaszcza przy wymiotach to nie współczuć tylko wypominać. Z ojcami to trudno, przyzwyczajeni że oni rządzą. Trzymaj się
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum