niestety zapomniałam hasła do konta jak i do powiązanej poczty więc byłam zmuszona do założenia nowego konta. Pisałam do administratorów o powiązanie starego konta z nową pocztą ale nie otrzymałam jeszcze odpowiedzi, a niestety nie mogę czekać. Więc z góry przepraszam za zamieszanie.
Mama ma niestety wznowę...
Wynik ostatniego pet-a
Klatka piersiowa- w prawym płucu przywnękowo guzek 13 mm o SUV 4,1. Obwodowo od niego pasmowata konsolidacja miąższu płuca (zlewające się guzki?) o wym. ok. 52x17x32 mm i SUV 8.9. U podstawy prawego płuca guzki 12 mm o SUV 2,4 i 9 mm o SUV 1.8. Zmiany włókniste w szczytach płuc. Śródpiersie przesunięte w prawo.
Jama brzuszna i układ kostny w normie.
Mama miała wykonaną biopsję cienkoigłową zmiany- wynik gruczolakorak.
Decyzja z wczoraj - operacja. Mama ma bardzo dobrą spirometrię bo 101%, żadnych chorób współistniejących, doskonałe samopoczucie.
Lekarz na komisji niestety powiedział, że jest 50% szans na oszczędne wycięcie zmiany z uwagi na jej umiejscowienie. Więc jest duża doza prawdopodobieństwa,
że zakończy się usunięciem całego prawego płuca (ale to wszystko się wyjaśni dopiero na bloku operacyjnym).
Jest też zajęty prawdopodobnie węzeł chłonny we wnęce...co mnie zszokowało bo nie było mowy o tym do tej pory.
Moje pytanie jest następujące:
-czy faktycznie podejmować się operacji, która jest obarczona tak dużym ryzykiem powikłań i późniejszym kalectwem oddechowym ( w sytuacji gdzie jest zajęty prawdopodobnie węzeł chłonny),
-o ile i czy w ogóle wydłuży się życie mojej Mamy bez kolejnych przerzutów (wiem, że to wszystko jest statystyczne i że każdy przypadek jest inny ale byłaby wdzięczna za wszystkie informacje),
-czy radioterapia radykalna wchodzi w grę?
czy "magiczne" oznaczenia cyfrowe wyciętych węzłów chłonnych można przypisać konkretnym gr. węzłów? A konkretnie wycięto podczas pierwszej operacji węzły wnęki płuca?
[ Dodano: 2016-09-04, 12:32 ]
Post pierwszy i trzeci na pierwszej stronie
[ Dodano: 2016-09-05, 12:07 ]
Mama jest już po bronchoskopii, EKG, był fizjoterapeuta.
Operacja jest planowana na jutro.
moje pytanie...czy ktoś się orientuje jaki może być schemat leczenia chemioterapeutycznego przy niedoszczętnym wycięciu wznowy gruczolakoraka przy braku obecności mutacji? (czy może to być np docetaksel +cisplatyna czy też są jakieś inne procedury)
Czy w takich przypadkach stosuje się również radioterapię radykalną?
kapturku,
A wznowa była wycięta niedoszczętnie? Skąd to wiemy?
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Tak, wznowi wycięta niedoszczętnie. Brak marginesu zdrowej tkanki. Nowotwór znaleziony również w węźle chlonnym, nie przekracza torebki węzła (węzeł wnęki).
kapturek,
W tej sytuacji trzeba zrobić badanie PET, żeby określić, czy jest rozsiew, czy zmiana nadal tylko miejscowa. Jeśli tylko miejscowa - radioterapia (w założeniu - radykalna). Jeśli jest uogólnienie - radiochemioterapia.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
kapturek,
To pytanie do onkologa - ja nim nie jestem. Na pewno lepiej w tę stronę, niż podjęcie decyzji o radioterapii bez wykluczenia ewentualnego rozsiewu.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Mama jest w trakcie radiochemioterapii. Chemia to taksol podawany w cotygodniowych wlewach. Radioterapia od poniedziałku do piątku- łącznie 25 naświetlań (w dawce radykalnej).
Jesteśmy już w połowie terapii.
Mama czuje sie bardzo dobrze. Wyniki krwi zbliżone do ideału jak to ujął onkolog.
Mama we wznowie miała stwierdzonego oprócz gruczolakoraka raka pecherzykowo-płucnego. Wiem, ze jest to odmiana gruczolakoraka. Ale czy to znaczy, ze on zmutował?
kapturku,
To znowu pytania do onkologa. Nie mamy onkologa na Forum. Co na Twoje pytania odpowiada lekarz prowadzący Mamę?
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
kapturku,
PET nie ma zastosowania w badaniach kontrolnych. Natomiast pierwsza tk ( lub rtg) to najwcześniej po 3 miesiącach od zakończenia naświetlań.
Wyczytałam też, że:
Cytat:
Nie należy stosować badania PET w przypadku raka oskrzelikowo-pęcherzykowego i nowotworów neuroendo- krynnych oraz dla oceny NDRP w przypadku wcześniej- szego rozpoznania odległych przerzutów.
Mama ma wyznaczoną wizytę u onkolog na połowę grudnia. Do radioterapeuty dopiero na luty. Radioterapeuta mówił, ze tk będzie wykonane za około 3 miesiące, bo po naswietlaniu dochodzi do tworzenia sie zwłóknien i innych zmian, ktore musz sie najpierw zregenerować.
Zadałem moje pytanie gdyż chcę wiedzieć jak to wyglądało u Was i czy stosowano podobne schematy. Wolę trzymać rękę na pulsie, żeby niczego nie przegapić.
missy, czemu nie mozna stosować PET przy nowotworze pecherzykowo-oskrzelikowym? Czy tyczy sie tylko w sytuacji gdy są przerzuty odległe? Nie jest to napisane w podanym przez Ciebie artykule. Ale moze ktoś wie? Czy wynika to z charakteru wzrostu tego rodzaju nowotworu?
Poza tym jest tam napisane, ze PET nie ma zastosowania w badaniach kontrolnych a z drugiej strony opisują jego zastosowanie w ocenie zaawansowania po leczeniu. Jakoś mało precyzyjne są te rekomendacje
Madziu70, moja Mama do tej pory leczyła sie w poradni torakochirurgicznej i nie ma na stałe przypisanego lekarza onkologa. Dopiero teraz idziemy na konsultacje. Wcześniejszy kontakt z onkologiem był tylko w szpitalu na oddziale przed podaniem pierwszej chemii i na cotygodniowych spotkaniach w ambulatorium chemioterapii. Aaaaaa i jeszcze na komisji lekarskiej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum