U mojego Taty samopoczucie dobre. Dzisiaj był na wizycie kontrolnej i pani dr wyczuła powiększoną wątrobę. Zrobili usg i wynik jest bardzo niepokojący. Co to może oznaczać, że to może być nowotwór wątroby? Czy ktoś może coś powiedzieć? Podejrzewają naciek ze szpiczaka lub nowy nowotwór.
Tata nie może mieć TK z powodu niewydolności nerek. 19.02 będzie miał robiony rezonans. Ma też zlecone markery nowotworowe wątrobowe.
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2015-02-05, 08:46 ] Bardzo proszę o usuwanie danych lekarzy.
Co to może oznaczać, że to może być nowotwór wątroby?
Za mało danych. Niestety trzeba poczekać na dalsze badania i ich wyniki. Tak jak jest napisane w tym wyniku badań: 'do dalszej diagnostyki'. Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Markery zostały dzisiaj pobrane. Wyniki powinny być jutro wieczorem. MR dopiero na 19 marca.
Myślałam, że jak się choruje na jeden nowotwór, ma się niewydolne nerki i mnóstwo dolegliwości zwiazanych ze szpiczakiem to już gorzej być nie może, a tu można jeszcze mieć kolejny nowotwór. Mam nadzieję, że to naciek ze szpiczaka.... To chyba wersja najbardziej optymistyczna w tym przypadku.
[ Dodano: 2015-02-05, 21:11 ]
Markery nowotworowe oraz badania na wirusy nic nie wykazały. Pani dr powiedziała przez telefon, że wyniki są dobre. Czekamy na rezonans. Jest szansa, że to naciek ze szpiczaka, a może jakaś torbiel? U nas babcia od strony taty, ja i brat mamy torbiele m.in. na wątrobie to może też być torbiel? Tak sobie tłumaczę.....
Pani Justyno czy jeśli markery wyszły dobrze to można czekać do 19.03 na rezonans czy szybko robić prywatnie? Skierowanie zostało zarejestrowane na Banacha, bo tam mamy to badanie. Drugiego skierowania pani dr nie chciała wystawić.
Tacie nie udało się badanie rezonansem magnetycznym, bo w trakcie zrobiło mu się słabo. Tomograf komputerowy też nie wniósł nic nowego. W poniedziałek 30.03.2015 wykonano biopsję guza wątroby cytologia (BAC guza wątroby) Fenotyp komórek guza (BAC), ale wynik nie jest jednoznaczny i będzie kolejna biopsja gruboigłowa. Dzisiaj byłam z Tatą na oddziale dziennym, bo dostaje chemioterapię Valcade 1,3mg/m2 - 2,4mg w dn 1,4,8,11 w cyklu I. W badaniach mamy progresję choroby niestety. Mam wypis Taty, ale foto w telefonie i nie potrafię zamazać danych.
Dzisiaj Tata miał wizytę i odebrał wynik biopsji gruboigłowej i znowu wynik jest niemiarodajny tak samo jak wynik biosji cienkoigłowej. Kazali jeszcze udać się do chirurga od wątroby, ale wizyta dopiero na koniec maja. Czy ktoś ma pomysł komu można pokazać te wyniki? Może prywatnie, ale gdzie i komu to pokazać?
[ Dodano: 2015-04-20, 21:38 ]
A dokładnie ma to być chirurg naczyniowiec od wątroby dr Otto.
Tata dzisiaj przyjęty na oddział Kliniki Chirurgii Ogólnej, Naczyniowej i Transplantacyjnej. Po raz trzeci będzie wykonana biopsja wątroby i otrzyma pierwszy wlew chemioterapii dotętniczej wątroby. Guz jest nieoperacyjny. Jeśli się okaże, że chemioterapia jest niepotrzebna to proces zostanie przerwany. Na pewno to nie zaszkodzi. Profesor jednak twierdzi, że mało prawdopodobne, żeby to był naciek ze szpiczaka. Raczej jest to nowy nowotwór. Dodatkowo dostaje chemię na szpiczaka, deksametazon i jest dializowany.
[ Dodano: 2015-06-18, 14:35 ]
Już po biopsji. Tym razem robiona była na innym oddziale niż poprzednie. Dlaczego wyniki poprzednich dwóch są niemiarodajne? Problem leży w tym kto wykonuje biopsję czy ten kto bada pod mikroskopem? Teraz robili to super specjaliści od biopsji. Dzisiaj też był cały zespół lekarzy i profesorów u taty. Podjęto decyzję, że otrzyma chemię bez czekania na wynik biopsji. Tak jak pisałam już powyżej jeśli okaże się, że nie będzie potrzebna to kolejnego wlewu nie dostanie.
Trzymajcie kciuki Kochani, żeby i tym razem się wszystko udało. Tata z Mamą załamani. Dwa nowotwory u jednego chorego to stanowczo za dużo. Nigdy o czymś takim nie słyszałam. A Wy?
Problem leży w tym kto wykonuje biopsję czy ten kto bada pod mikroskopem?
Problem czasami leży w próbce i to jest niczyja wina. Tzn. guz/naciek/tkankę nie jest jednorodny, zawiera i zdrowe komórki i 'niezdrowe komórki' itp. 'Nie zawsze ma się wpływ na to co wleci do strzykawki'
maxdata26 napisał/a:
Nigdy o czymś takim nie słyszałam. A Wy?
Niestety słyszeliśmy.
I u chorych leczonych np. z powodu nowotworów krwi prawdopodobieństwo zachorowania <na drugi/inny> nowotwór zwiększa się, z powodu obniżonej odporności.
maxdata26 napisał/a:
Dwa nowotwory u jednego chorego to stanowczo za dużo.
To zdecydowanie za dużo. Jeden to jest już za dużo.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Długi czas choroby i dodatkowo dializy powodują, że odporność spada właściwie do zera.
Dzisiaj pobrano więcej materiału do zbadania. Biopsja była bardziej bolesna, ale może teraz dowiemy się co to jest? Lekarze robią co mogą. Konsultują się, dzwonią, dowiadują, badają, zlecają badania. Każdy by chciał jak najlepiej, ale biologi nie oszukamy. Jutro chemia, a potem zobaczymy co życie pokaże. Trzeba się ratować ile się da.
Tata poznał na oddziale chorego w podobnej sytuacji. Też ze szpiczakiem i guzem na wątrobie. Tyle, że ten chory otrzymał już kilka chemioterapii dotętniczych wątroby i guz się zmniejszył. Podbudowało to Tatę.
Wczoraj cały dzień oczekiwania na chemioterapię dotętniczą. Zabrano tatę wieczorem i pod drzwiami na salę zabiegową radiolodzy jeszcze raz obejrzeli wyniki TK. Przyszło pięciu radiologów i po długiej naradzie stwierdzili, że zmiana to wygląda jak naczyniak. Zadecydowano, że nie podadzą chemii bez wyniku biopsji. Także czekamy na wyniki biopsji około 1,5 tygodnia. Zmiana ta nie powiększyła się od lutego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum