1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 27
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Dysplazja szyjki macicy
monia...

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 6643

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2011-11-11, 20:15   Temat: Dysplazja szyjki macicy
Dziekuje Wam bardzo za odpowiedz. Pozdrawiam serdecznie.
  Temat: Dysplazja szyjki macicy
monia...

Odpowiedzi: 3
Wyświetleń: 6643

PostDział: Nowotwory piersi i ginekologiczne   Wysłany: 2011-11-11, 15:54   Temat: Dysplazja szyjki macicy
Witam.
Mam prosbe aby odczytac i opisac wyniki.
Wprawdzie nie mam ich dokladnych bo chodzi o moją kolezanke i podala mi wynik w smsie,
ale jesli nie beda dosyc jasne to poproszę ją o wyniki i wkleje je w poscie.
Wiec napisze narazie to co mam.

Chodzi o nowotwor szyjki macicy.
Z Badania kolposkopowego wynika nastepująco: nablonek plaski z ogniskowa neaplazja srodnablonkowa CIN1.
Rozpoznanie kolposkopowe to: zbielaly nablonek, nierowny, wyniosly, nablonek jod negatywny.
lowgrade CIN.
ponadto mowila tez ze ma bardzo wysoki poziom krwinek bialych.
Lekarz ginekolog powiedzial jej ze: za dwa miesiace kontrola,
nazwal to wczesne wykrycie nowotwora pierwszego stopnia,
ze jest 5 procent ryzyka ze sie rozprzestrzeni i jakby sie obudzil to moze dojsc do cin2.
Ale ze narazie na ten moment zadnego leczenia nie nie trzeba podjac bo nie ma takiej potrzeby bo moze to samo istnie zaniknac.
Troche mnie dziwi ze lekarz tak powiedzial i ze narazie kazal czekac. W tym przypadku mial racje??
Nie powinien skierowac ją do onkologa? lub na inne badania czy nie ma raka w innych narzadach?

bardzo prosze o odpowiedz, bede bardzo wdzieczna.
Dziekuje i pozdrawiam serdecznie.
  Temat: NDRP płuca prawego
monia...

Odpowiedzi: 192
Wyświetleń: 71311

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-10-30, 22:56   Temat: NDRP płuca prawego
Witam. Moim zdaniem powinniscie zrobic prywatnie tk glowy. Wyczytalam ze rak pluc daje rowniez przerzuty do glowy. W przypadku mojego brata tak bylo. Leczyl sie na raka pluc i chemia przynosila efekty, ale rak przerzucil sie rowniez do mozgu o czym nie wiedzielismy bo nie mial robionego tk glowy, dopiero jak zemdlal w szpitalu w poczekalni gdy czekal na wizyte wtedy lekarze wykonali tk glowy. Zaluję do dzis ze pewnych spraw nie wzielam w swoje ręce i ze wlasnie nie robilismy dodatkowych badan na wlasna rekę. Zyczę duzo sily i wytrwalosci, no i oczywiscie zeby Tatko jak najdluzej z Wami byl ! . Pozdrawiam
  Temat: Jak się zachowywać, co mówić i co robić
monia...

Odpowiedzi: 37
Wyświetleń: 17875

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-10-28, 15:56   Temat: Jak się zachowywać, co mówić i co robić
Witam wszystkich. Ja zrobilam tak samo.. tz moj przypadek byl inny ale tez ukrywalam prawde,bo nie mialam sumienia odbierac mojemu bratu nadzieji ktorą wie,ze mial do konca. Kazal nawet zawiesc sie do uzdrowiciela bo tak szukal wszedzie nadzieji na wyleczenie i ja mu nigdy tej nadzieji nie odbieralam. Zawiozlam brata, raz drugi. Robilam ziolka ktore przepisal, masowalam duzy palec u nogi jak kazal uzdrowiciel i powtarzalam bratu,ze bedzie dobrze,ze jeszcze troche i poczuje sie lepiej. Nad jego lozkiem siedzialam dzien w dzien i musialam sie trzymac patrzac jak on gasnie coraz bardziej,ale przynim bylam twarda, stanowczo mowilam jedz pij przyjmuj leki a za niedlugo sam wstaniesz i bedziesz sam wszystko robil. Wychodząc z pokoju dopiero pocichu wybuchalam placzem zeby nie wiedzial ze jest zle. Cala rodzina dziennie mu powtarzala ze bedzie dobrze i ze wyzdrowieje, nie mielismy sumienia powiedziac mu prawdy bo on tak bardzo chial zyc! Wiec zgadzam sie z tymi ktorzy tez są zdania ze nie nalezy odbierac nadzieji jezeli ktos tą nadziej ma.
  Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
monia...

Odpowiedzi: 487
Wyświetleń: 111709

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-05-16, 15:55   Temat: Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
,, Od miesiąca wymiotuje tak co 2,3dzień - co to może oznaczać ,, ewaa nie wiem co to moze oznaczac ale chyba jest to normalne przy nowotworze,moj brat tez tak mial, czesto wymiotowal, ale poprosilismy lekarza o leki przeciw wymiotne i wymioty ustąpily wiec mysle ze tez pomyslcie o takich lekach. Trzymajcie Sie. Pozdrawiam
  Temat: Dlaczego śmierć przychodzi tak nagle ?
monia...

Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 11176

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-05-01, 21:50   Temat: Re: Dlaczego śmierć przychodzi tak nagle ?
sonia21 przykro mi ze spotkalo Cie az tyle nieszczesc. Takie to zycie niesprawiedliwe. I to pytanie ,,DLACZEGO,, zadaje sobie kazdy z Nas, Kazdy na TYm Forum. Moj brat mial tylko 31 lat i ciagle nie moge sie z tym pogodzic. pozdrawiam
  Temat: jak psycholog moze pomoc odchodzacemu choremu?
monia...

Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 9628

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-04-27, 22:48   Temat: jak psycholog moze pomoc odchodzacemu choremu?
Witam.Z tego co wiem to w szpitalu w ktorym lerzal moj brat to psycholog przychodzil do kazdego nowego pacjenta i rozmawial z nim, ale nie mam pojecia jak ta rozmowa wyglądala. Pamietam tylko jak kiedys przyjechalam do brata do szpitala byl wtedy na kolejnej chemi to musielismy wyjsc z sali bo do nowego pacjenta przyszedl psycholog na rozmowe, Wtedy zapytalam brata czy u niego tez byl to powiedzial ze tak byl na poczadku jak zaczynal chemie, ale nie spytalam jak wygladala taka rozmowa,jakos sie balam zapytac.Mam nadzieje ze nie wygladala tak jak piszecie, ze psycholog mowil tylko o smierci bo to straszne:(.
  Temat: hospicjum domowe - kto to wymyslił ten koszmar
monia...

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 74719

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2011-04-27, 21:58   Temat: hospicjum domowe - kto to wymyslił ten koszmar
Ja tez musze powiedziec ze bylismy bardzo wdzieczni lekarzowi i pielęgniarką z hospicjum Sw Tomasza w sosnowcu. Tam naprawdę są ludzie ktorzy mają dobre serca i bardzo pomagają. Jesli sie cos dzialo, to lekarz przyjezdzal nawet o 23 w nocy. Brat odszedl przy jednej z pielęgniarek ktora jak co rano przyszla podlączyc kroplowke. A lekarz nawet przyjechal wieczorem gdzie brat juz nie zyl(zmarl o 8 rano) aby zlozyc kondolencje, w szoku bylam. Jak tylko objeli nas opieką (a bylo to chyba miesiac przed smiercia brata, bo wczesniej miesieczną opieką bylismy pod hospicjum z Katowic z ktorych nie bardzo bylismy zadowoleni bo bylo bardzo male zainteresowanie) to przywiezli nam aparat tlenowy,materac odlezynowy, pampersy i nawet nie ktore leki.Na swieta nawet pielegniarka przywiozla ozdoby swiąteczne dla brata,duzo aniolkow ktore powesilismy w pokoju gdzie lezal Mariusz. Bratowa zalatwila to hospicjum z sosnowca. Przyjechala Pani z lekarzem i z 2 godziny byli u nas, badali brata, rozmawiali, wypisywali leki.. odrazu po nowo zapisanych lekach bylo inaczej.. brak napadow padaczkowych, wymiotow i bol ustąpil wiec brat tak juz nie cierpial. Naprawdę w 100% mogę polecic to hospicjum, wspaniali ludzie tam pracują. lekarz Zawsze byl raz w tyg czy sie zadzwonilo czy tez nie to byl, a po telefonie ze cos sie dzieje zawsze przyjechal. Pozdrawiam
  Temat: Wydzielony z wątku UMIERANIE (...) - kondolencje
monia...

Odpowiedzi: 264
Wyświetleń: 70441

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2011-04-27, 21:36   Temat: Wydzielony z wątku UMIERANIE (...) - kondolencje
Antica wyrazy wsploczucia. Trzymaj sie. [*] Tyle ludzi choruje na to paskuctwo, coraz wiecej sie slyszy do okola, tu na forum dopiero widac ile osob sie zmaga z tą straszną chorobą.Kiedy wkoncu znajdą lek na te raczysko?? Tyle ludzi cierpi.. przykre to bardzo:(:(
  Temat: Wydzielony z wątku UMIERANIE (...) - kondolencje
monia...

Odpowiedzi: 264
Wyświetleń: 70441

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2011-04-21, 16:31   Temat: Wydzielony z wątku UMIERANIE (...) - kondolencje
Petka Bob wyrazy wspolczucia[*] Trzymajcie sie
  Temat: DAJ CZAS CZASOWI ...
monia...

Odpowiedzi: 73
Wyświetleń: 33598

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-04-17, 17:30   Temat: DAJ CZAS CZASOWI ...
Witam. Ja do hospicjum pojechalam po paru dniach poniewaz mielismy od nich aparat tlenowy i materac odlezynowy wiec musialam jechac szybko bo pewnie tez ktos z chorych potrzebowal, leki tez wszystkie im oddalam i postanowilam sobie ze jesli kiedys bym wygrala w totka to czesc pieniedzy oddam na to hospicjum bo naprawde są tam tak dobrzy ludzie. Widzisz Czkaweczko tez wlasnie sie tego boje ze nogi mni sie ugną i bede ryczec jak szalona. Ja nie przejezdzam obok tego szpitala bo jest on mi nie podrodze, ale powoli sie przymierzam zeby wkoncu tam pojechac. Wlasnie martwi mnie to ze juz minely ponad 4 miesiace a Mariusz mi sie przysnil tylko raz na początku ale to byl sen jak lezy w lozku jak dalej zyl a od tamtej pory nic kompletnie nic. Moja bratowa mowi ze ona czuje obecnosc Mariusza i ze czuje jak chodzi za nią po mieszkaniu, jego corka ponoc tez i nawet sie wystraszyla i nie chce zostawac w domu sama wieczorem,jak bratowa wychodzi z psami to ona tez idzie z nią. Dlaczego do mnie nie przyjdzie?? Tlumacze sobie czasem tak ze wiedzial zawsze ze sie boje duchow i moze nie chce mnie wystraszyc..nie wiem ale bardzobym chciala zeby dal mi jakis znak ze u niego tam jest dobrze. Moja mama zmarla 4 lata temu, miala 47lat i przyszla do mnie w nocy, tak mi sie wydaje ze to ona.. jak Mariusz jeszcze zyl to byl grudzien. Spie w nocy i nagle czuje jak za moimi plecami ktos sie kladzie i dotyka moich plecow takim zimnym cialem.. chcialam sie odwocic ale nie potrafilam, bylam wystraszona jak cholera..po chwili umialam juz sie odwrocic i patrze nikogo nie ma pokoj pusty... leze serce mi wali i nasluchuje z pokoju gdzie spal brat i tata czy Mariusz oddycha bo pierwsze moje mysli byly ze moze zmarl i przyszedl do mnie.Slyszalam tylko jak tata chrapie, balam sie isc do nich do pokoju ale wkoncu wstalam i poszlam, oswiecam swiatlo, tata spal na materacu na ziemi a brat w lozku i patrze a Mariusz lezy caly otkryty i podchodze a on oczy otworzyl i pytam sie zimno Ci? a on kiwie ze tak , przykrywając go zauwazylam ze jest caly mokry bo pampers przebral i tez caly zmarzniety. Wiec wierze w to ze Przyszla pewnie moja mama zeby mnie obudzic zebym poszla go przebrac i przykryc. Mariusz juz nie mowil wiec nie mogl zawolac ze mu zimno a tata mowil ze godz wczesniej wstawal i bylo jeszcze wszystko ok. Teraz czekam az przyjdzie do mnie moj brat lub mi sie przysni. Pozdrawiam
  Temat: DAJ CZAS CZASOWI ...
monia...

Odpowiedzi: 73
Wyświetleń: 33598

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-04-16, 23:43   Temat: DAJ CZAS CZASOWI ...
dziękuje Wam dziewczyny. Bardzo chce ale nie mam odwagi,boje sie. Na jedno bardzo chce bo nie daje mi to spokoju a na drugie mysle sobie ze moze byc jeszcze gorzej ze mna jak pojade i to mnie blokuje.Ale wiem ze i tak to zrobie bo nie przestalabym o tym myslec nigdy. Dzis ciagle myslalam o bracie, przypominalam sobie jak byl jak mowil jak sie smial.Wchodze do duzego pokoju gdzie przebywal lezal i patrze na lozko i na stolik gdzie w lozku byl on a na stoliku mnustwo lekow strzykawek werflonow a teraz puste lozko i pusty stolik..Wspomnienia dzis ze mna byly caly dzien. Czekam az przyjdzie do mnie w snie.. i powie cos do mnie.. najlepiej cos zebym byla pewna ze jest mu dobrze i mam sie nie marwic. pozdrawiam cieplutko wszystkich.
  Temat: DAJ CZAS CZASOWI ...
monia...

Odpowiedzi: 73
Wyświetleń: 33598

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2011-04-16, 12:27   Temat: DAJ CZAS CZASOWI ...
witam. U mnie minely 4,5 miesiaca i widze ze czasami tez wariuje. Najbardziej mam ochote pojechac do szpitala gdzie leczyli mojego brata,wejsc do tej sali gdzie ostatni czas tam lezal i spojrzec na to łozko, caly czas mam przed oczami jak wchodzilam do sali a on lezal i czekal zniecierpliwoscia az przywioze mu dobry obiad bo wtedy mial bardzo duzy apetyt. Ciągle o tym mysle zeby tam pojechac nie daje mi to spokoju.. nie wiem czego oczekuje ze on tam bedzie?ze go tam zobacze? przeciez to jasne ze zobacze puste lozko albo innego pacjenta na nim. A pielegniarki jak mnie tam zobaczą to pomysla ze zwariowalam bo przeciez mnie znają,przez 2 lata jedzilam tam do brata i z bratem. Ja to chyba musze zrobic bo naprawde zwariuje.:( Sciskam Was mocno. pozdrawiam
  Temat: Wydzielony z wątku UMIERANIE (...) - kondolencje
monia...

Odpowiedzi: 264
Wyświetleń: 70441

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2011-04-10, 21:29   Temat: Wydzielony z wątku UMIERANIE (...) - kondolencje
dixi wyrazy wspolczucia[*] cholerne raczysko!Tyle ludzi cierpi... :(:(:(
  Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?...
monia...

Odpowiedzi: 124
Wyświetleń: 702727

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2011-04-09, 22:08   Temat: UMIERANIE - jak rozpoznać, że to już blisko?...
konstantyna przyjmij wyrazy wspolczucia. Moj brat tez odszedl spokojnie, dwa głebokie wdechy i zasnol na wieki. Takze wygladal jakby spal.. tylko juz w takiej ciszy.. nie bylo slychac jego glosniego wdychania i wydychania powietrza wraz z takim bulgotaniem. I cisza w pokoju gdy juz nie chodzil koncetrator powietrza. Przez ostatnie 3 dni chodzil prawie ciągle bo lekarz z hospicjum powiedzial zeby podawac mu go caly czas. Chociaz jak pytalam brata czy mu podlaczyc to kiwal glową ze nie, wiec robilam mu przerwy ale potem podlączalam znow bo myslalam ze jednak z nim bedzie mu lepiej. do dzis mam w uszach dzwiek tej ,,maszyny,, . Dwa dni przed smiercią podawalam mu pic a pil przez kubek niekapek i zaczol cos do mnie mowic ale to bylo belkotanie i nie wiedzialam co mowi, pytalam kilka razy Mariusz co Mowisz bo nie rozumie on znow powtarzal cos ale ja ciagle niepotrafilam zrozumiec co i do dzis mnie to meczy co wtedy do mnie mowil:(. Dzien przed smiercią juz nic nie mowil, nie pil, moczylismy mu usta tylko, dostal gorączki i strasznie ciazko oddychal, ciagnol tak mocno powietrze ze az cala klatka piersiowa chodzila. Zgadzam sie z tym ze rodzina chorych na raka przezywając ten dramat powinna byc objeta opieką psychologa bo ja widze po sobie ze teraz z moją psychiką dzieje sie cos nie dobrego i zamierzam sie wybrac do specjalisty bo nie mogę sobie z tym poradzic. Dixi zycze wytrwalosci, trzymaj sie. Pozdrawiam Wszystkich
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group