Możecie skorzystać z pomocy Poradni Leczenia Bólu - skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu.
Minia78 napisał/a:
A czy chemia tak zadziała, że bóle ustaną? Poprawi się jego stan?
Po to jest podawana. Jeśli nie będzie efektów - lekarze zrezygnują z podawania chemii.
Minia78 napisał/a:
Leki przeciwbólowe nie są obojętne dla żołądka
Akurat ketonal, który tata dostaje jest wyjątkowo nieprzyjazny dla żołądka. Znacznie lepsze pod tym względem, jak również pod względem działania przeciwbólowego byłyby opioidy.
Minia78 napisał/a:
tata zastanawia się nad rezygnacją z chemii.
To zawsze decyzja pacjenta, ale ja bym najpierw powalczyła z bólem, to i nastrój się Tacie poprawi, i może skłonniejszy będzie do leczenia. Jeśli lekarze chcą podać chemię, to znaczy, ze stan zdrowia Taty nie jest obecnie bardzo zły.
Minia78 napisał/a:
w jakim czasie jego stan się pogorszy?
Tego nigdy nie wiadomo. Każdy człowiek jest inny, inaczej reaguje.
Minia78 napisał/a:
Czy wówczas należy skorzystać z opieki hospicjum?
Z opieki hospicjum domowego możecie skorzystać nawet od razu, tylko na skierowaniu musi być napisane, ze Tata nie jest leczony przyczynowo (paliatywnie może być leczony). Będziecie mieli pomoc w leczeniu bólu, a Tacie powiedz, że to nie wyrok, że ludzie pod opieką hospicjum żyją nieraz kilka lat.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
W załączeniu przesyłam wypisy TK z 17.02 i 09.06.
Zdaję sobie sprawę, że sytuacja jest poważna.
Tata zastanawia się nad rezygnacją z chemii, jednak chciałabym go przekonać, że skoro kierują go na kolejną chemioterapię, to nie jest aż w tak złym stanie
Nie wiem co robić, co myśleć...Miałam nadzieję, że jego stan mimo wszystko się poprawi...
Odnośnie bólu.. Za radą Madzi70 zgłosimy się do Poradni Leczenia Bólu..
Tata zastanawia się nad chemią, czy ona zniweluje bóle, które go męczą, czy może wystarczą mocne środki przeciwbólowe... Tylko na ile wystarczą same środki przeciwbólowe na tym etapie choroby?
Ja wierzę, że chemia pomoże, że nie będzie bólu, a co za tym idzie rozdrażnienia psychicznego, bo długotrwały ból prowadzi do załamania, człowiek przestaje wierzyć, nie myśli pozytywnie...
Monika,
Jest progresja, głównie w wątrobie. Ten guz (a raczej pewnie pakiet guzów) jest niestety spory (8x6 cm). Może dawać dolegliwości bólowe, z czasem pewnie niewydolność wątroby. Jeśli włączać chemię, to teraz. Podziałajcie przeciwbólowo i może Tata się zgodzi.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Bardzo proszę o pomoc.
Dziś tata trafił do CO w Bydgoszczy. Jest w trakcie przyjmowania chemii II linii.
Lekarze byli zdziwieni, że poprzednia chemia nie zadziałała na wątrobę i skąd tak duża progresja. Zaznaczam, że poprzednią chemię tata otrzymał w Centrum Pulmonologii w Bydgoszczy.
Dziś założyli tarcie port i podłączyli go do pompy infuzyjnej. Powiedzieli, że trzeba zająć się też wątrobą. Po drugiej chemii będzie miał robione TK.
Nasuwa mi się pytanie...Czy w Centrum Pulmonologii podawali chemię tylko na płuca? Czy po prostu ta chemia nie miała na celu "leczenia" wątroby? I czy standardowo podaje się chemię na raka płuc w kroplówce, która leci około 2 godzin, a nie przy pomocy pompy infuzyjnej?
Czy w związku z podaniem cytostatyków na wątrobę zastosowano pompę, aby miarowo odmierzała stałą prędkością przepływu w odpowiedniej dawce?
Poza tym, tata od dwóch tygodni nic prawie nie je przez ból, który mu doskwiera od wątroby, jest osłabiony, głos ma ściszony i tak jakby nie może się za bardzo skoncentrować...
Na razie nie wiem, jaki schemat tata otrzymuje. Jak tylko będę miała informacje, postaram się je tutaj zamieścić.
pozdrawiam serdecznie
Monika
_________________ Czasem serce potrzebuje więcej czasu, aby zaakceptować, to co myśli już wiedzą...
www.kala78.blogspot.com
Czyli mam rozumieć, że skoro chemia nie zadziałała na wątrobę to tym razem również nie będzie odpowiedzi? Czy jednak lekarze wdrożą inne cytostatyki na wątrobę, skoro tak tatę poinformowali?
_________________ Czasem serce potrzebuje więcej czasu, aby zaakceptować, to co myśli już wiedzą...
www.kala78.blogspot.com
Czyli mam rozumieć, że skoro chemia nie zadziałała na wątrobę to tym razem również nie będzie odpowiedzi? Czy jednak lekarze wdrożą inne cytostatyki na wątrobę, skoro tak tatę poinformowali?
Po prostu włączą inne (zapewne) leczenie - nie konkretnie "na wątrobę", tylko inne substancje, które może dadzą lepsze rezultaty.
Czy nie będzie odpowiedzi - tego nie wiadomo, liczymy że będzie.
Tata jest po trzeciej chemii..za tydzień będzie miał TK w celu sprawdzenia, czy chemia dała jakikolwiek skutek.
Póki co czuje się dobrze, aczkolwiek dziś pojawiły się zawroty głowy. Tacie robi się ciemno przed oczami. Te zawroty pojawiają się w stanie spoczynku, bez schylania, czy nagłych zmian pozycji ciała.
Czy to może być objaw, że coś zaczyna się dziać w mózgu?
Lekarz chciał wykonać tydzień temu rezonans głowy, ale odstąpił od decyzji tłumacząc, że na razie to nie jest konieczne, że wykona, jeśli tata poczuje się gorzej i jeśli wystąpią bóle głowy...
Proszę o wskazówki co robić...
Pozdrawiam serdecznie
Monika
_________________ Czasem serce potrzebuje więcej czasu, aby zaakceptować, to co myśli już wiedzą...
www.kala78.blogspot.com
Może warto sprawdzić morfologie krwi.
Co do przerzutów nie jestem tu znawcą, ale w naszym przypadku było: puchnięcie głowy,bóle głowy, wymioty, osłabienie, zaburzenia widzenia, doszło także -zżgg, to wszystko razem dało wielkie bum..
Przerzut wykazał TK głowy.
Pozdrawiam.
Może jednak warto postarać się o TK lub rezonans głowy?
Zawroty głowy i trudności z równowagą w naszym przypadku okazały się objawami przerzutu z płuc do móżdżka.
_________________ +29.08.2014 r. (9 miesięcy i 22 dni walki). Kocham Cię, moja dzielna Bohaterko!
Czy to może być objaw, że coś zaczyna się dziać w mózgu?
Może.
Bóle głowy to raczej późny objaw. Nalegałabym na badania obrazowe (TK, rezonans).
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Bardzo dziekuję za rady.
Jestem załamana.
03.09 tata mial TK. Oto wypis:
W porównaniu do badania z 09.06 redukcja wielkości obszarów niedodmowych w s. 6 płuca prawego.
Obraz pozostałych zmian w płucach i śródpiersiu podobny.
W wątrobie pojawiły się dodatkowe ogniska meta do 23 mm w s. 4a.
Przy aorcie po stronie prawej większy pakiet węzłowy 28x20 mm.
W nerce prawej torbiel ok. 15 mm,w lewej ok. 20 mm.
Pozostałe narządy jamy brzusznej w normie.
Kości w badanym zakresie bez zmian o charakterze meta.
Tata miał otrzymać dziś IV chemią.Niestety lekarz stwierdził, że to nie ma sensu,gdyż tata dostawał najmocniejszą chemię, a ta nie radzi sobie ze zmianami w wątrobie.
Zamiast karty konsultacyjnej z zaleceniami co i jak, otrzymał karteczkę z terminem wizyty na 19.11.
Nie rozumiem, jak lekarz mógł nie wydać żadnej karty inf. Brak potwierdzenia co było przyczyną odstąpienia od chemii. Poza tym tata zażywa milurit i nie wiemy,czy ma go brać dalej,czy zaprzestać.Tata w całym tym zdenerwowaniu zapomniał spytać,ale to lekarz powinień dać zalecenia na piśmie.
Co mamy robić teraz przez dwa miesiące? Czekać?
Czy nie ma innej chemii? Czy mamy konsultować się z innymi onkologami?
Wszystko wygląda tak,jakby lekarze stwierdzili, że z tym pacjentem już kończymy leczenie.
Co zmienią te dwa miesiące? Boję się najgorszego...
Proszę o radę, jakie możemy podjąć środki.
Pozdrawiam serdecznie
Monika
_________________ Czasem serce potrzebuje więcej czasu, aby zaakceptować, to co myśli już wiedzą...
www.kala78.blogspot.com
Może po prostu musisz zadzwonić, albo jechać do lekarza i spytac jak to wszystko ma wyglądać.
Cytat:
Wszystko wygląda tak,jakby lekarze stwierdzili, że z tym pacjentem już kończymy leczenie
U nas niestety tak to wygląda, co nieznaczy, że czekamy na śmierć.
Polecam HD bo jeśli leczenie jest zakończone, to zdecydowanie kontakt z lekarzem i pielęgniarką z HD będzie Wam bardziej przydatne. To jest moje zdanie.
Pozdrawiam.
Tata jest pod opieką hospicjum domowego. Odwiedza go pielęgniarka i lekarz.
Od ponad tygodnia tata uskarża się na silne bóle z prawej strony brzucha promieniujące do środka brzucha. Były one tak silne, że każdy dotyk go skręcał w pół. Nie mógł spać, chodzić...leżał w jednej pozycji.
Lekarz przepisał tacie (oprócz plastrów Transtec, które zażywa i ketonalu) przeciwbólowy lek Effentorę. Dodatkowo doszyły silne zaparcia, na które nic nie działa. Lekarz zalecił tacie opróżnienie jelit, ale bez wskazania, co powinien w tym temacie zrobić. Więc tata pije zioła, maślankę, kefir, zażywa Lactulosum, parzy śliwki, zrobił lewatywy..I nic. Trzyma dietę i nie bardzo wiemy, co mogło mu zaszkodzić. Próbował już prawie wszystkiego. Jeszcze wyszukałam zioła - babkę jajowatą, która pomaga przy zaparciach.
Nie wiem, czy te bóle taty związane są z zaparciami, z bólem jelit, które promieniują do wątroby, czy to rzeczywiście ból nowotworowy z wątroby.
Czy ktoś mógłby pomóc mi co jeszcze zrobić w związku z tymi zaparciami?
pozdrawiam wszystkich
Monika
_________________ Czasem serce potrzebuje więcej czasu, aby zaakceptować, to co myśli już wiedzą...
www.kala78.blogspot.com
Witam, też ten problem był u Męża.
Spróbujcie jeszcze parafiny, w przypadku Męża, niestety też nie pomogło, pielęgniarka z HD opróżniła ręcznie (cudowna osoba, tego się nie spodziewałam).
Serdecznie pozdrawiam
_________________ Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum