Witam popołudniowo, wtorkowo
Dziękuję za to że jesteście ze mną nawet jak ja sam się nie pokazuję, ale właśnie w tym jest wielkość tego Forum, że nawet gdy chwilowa niedyspozycja, lub nawet dłuższa nieobecność przeszkadza w prowadzeniu dialogu, to nie znaczy, że automatycznie wszyscy uciekają i czekają na jakąś reakcję.
Wsparcie, sympatia i zwykła ludzka życzliwość są obecne w każdej chwili i przez cały czas.
Pamiętamy tu o swoich przyjaciołach zawsze, nawet jak już ich zabraknie wśród nas...
Kochani Trudno powiedzieć, że mam ostatnio trudne dni...
Fakt, tydzień temu przyjąłem dawkę leku, który z założenia truje cały organizm, powoduje, że zanim nastąpi poprawa lub stabilizacja zmian nowotworowych musi narobić niezłego bigosu zarówno w podrobach jak i w ogólnym samopoczuciu pacjenta.
Pewno że po mnie też nie spływa to jak woda po kaczce, momentami czuję się naprawdę podle, jestem słaby jak dziecko i zanim cokolwiek zrobię (bo tego nie zaprzestanę za żadne pieniądze świata) muszę trochę odpocząć, ale nawet gdybym miał tylko odpoczywać a robota będzie się ze mnie śmiała... to nie zmienię swojego podejścia i chęci załatwienia problemu.
Do ogólnego osłabienia ostatnio dołączył kompletny brak jakiegokolwiek smaku, minimalnie wyczuwalny smak cukru i naprawdę ostrych przypraw przypomina mi że są smaki pośrednie, ale jak na razie wszystko to co jem przypomina mi trawę z dodatkiem trocin, nastąpił znaczny spadek konsumowanych potraw, wciskam w siebie owoce, warzywa i oczywiście to co nakazuje zdrowy rozsądek o imieniu Renata
Kolejnym problemem, który dobija mnie totalnie są okresowo pojawiające się skurcze dłoni...to naprawdę nie jest śmieszne gdy tam gdzie nie ma żadnych praktycznie mięśni pojawia się ból i pokrzywione paluchy nie są w stanie utrzymać łyżki, najprostszego narzędzia, czy nawet trafić w odpowiednią literę na klawiaturze.
To naprawdę nie jest zabawne, pomimo że staram się trochę bagatelizować tę sprawę, będzie się taki stan utrzymywać prawdopodobnie do momentu zakończenia chemioterapii czyli jeszcze trochę zdążę się pobawić tymi skurczami, zwłaszcza, że jak znudzą się ręce, to zaczynają stopy
Najpoważniejszą dolegliwością jest jednak zanik pracy strun głosowych, widać ucisk na nerwy sterujące ich pracą powiększa się, a ja zwyczajnie zamiast chrypieć czy buczeć zwyczajnie szepczę, o podniesieniu głosu nie ma mowy.
Ci którzy znają mnie wiedzą że kiedyś dysponowałem dosyć donośnym barytonem, dziś...już nie
Dla mnie okropnego gaduły jest to kara naprawdę poważna, brak możliwości prowadzenia rozmowy z najbliższymi, sąsiadami, rozmów telefonicznych jest naprawdę bardzo poważnym problemem...
Jeśli dołożyć do tego ból przełyku w momencie przełykania...Macie pełny obraz moich dolegliwości.
Wiem że muszę się z tym wszystkim męczyć przez czas niewiadomy, być może już zawsze, ale takie są konsekwencje rozwoju mojej choroby i leczenia jej.
Chcąc uzyskać jakikolwiek rezultat, muszę liczyć się z konsekwencjami swojej decyzji i ryzykiem wystąpienia takich czy innych dolegliwości.
Kochani, prawdę mówiąc nie mam ochoty wracać do sprawy, która trochę narobiła niepotrzebnego zamieszania.
W moim wątku każdy ma prawo pisać to co w danym momencie uzna za stosowne, czy będzie to bardzo długi post, czy krótkie Dzień Dobry, dla mnie ma znaczenie fakt, że ktoś chce przekazać mi, że pamięta, że nie szkoda mu czasu że samym faktem odwiedzin potwierdza, że u niego też jest wszystko pod kontrolą...
Innym może przeszkadzać takie traktowanie Forum
Ale wierzę, że jeśli stworzono techniczne możliwości do takich konwersacji, to jest to akceptowane zarówno przez Zarząd i Administrację jak i samych Forumowiczów i powinno spotkać się z odpowiednim szacunkiem i zrozumieniem.
Z całą odpowiedzialnością podpisuję się pod wypowiedzią
Richelieu który prosi o przestrzeganie zasad Regulaminu w wątkach merytorycznych, tam nie ma miejsca na emotionki i wypisywanie postów nie wnoszących nic do sprawy zasadniczej, ale w Kciukach... może być tolerowane wszystko (bez przesady, bo za obciążenie serwera też są opłaty)
Dlatego myślę że w dalszym ciągu nie będziecie unikać Forum, nie będziecie zważać na niekiedy przykre uwagi tych którzy myślą inaczej, to jest również ich prawo do wyrażania swoich emocji i zdania.
Być może wszyscy powinniśmy zabrać głos w dyskusji na temat kształtu naszego Forum, o ile taka dyskusja jest potrzebna.
Mamy okazję wypowiedzieć się zarówno bezpośrednio tutaj na Forum jak i w trakcie planowanego spotkania już praktycznie za 2 tygodnie na Zlocie, myślę, że są jeszcze wolne miejsca u Gazdy, a nawet jeśli miałoby być nas trochę więcej, to warunki są zapewnione w sąsiednich ośrodkach, dlatego liczę na Wasz udział w tym Zlocie.
Sami wiecie jak wielką przyjemność może sprawić nawet tak króciutkie spotkanie moje z Agnieszką czy Justyny najpierw z Klawik, Bertą i ostatnio z Kasią....
Zachęcam serdecznie, bez względu na to jak będę się czuł (będę bezpośrednio po 3 dawce chemii) zrobię wszystko aby poznać nowe osoby... tak wiele nas łączy, że takie spotkanie ma swoją niepowtarzalną wartość.
No i wyszło że jestem męczypupa, nawet nie wiedziałem że jestem aż takim gadułą.
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich dziękując za odwiedziny