1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak trzonu macicy
Autor Wiadomość
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #61  Wysłany: 2012-06-03, 10:14  


Obszar rozrzedzenia struktury kostnej najpewniej odpowiada przerzutowej destrukcji (osteolizie).
Proces jest dość zaawansowany, o czym świadczy znaczna wielkość największej zmiany (6,5 cm)
oraz występowanie zmian w trzech miejscach.

Lokalizacja tych zmian, w odróżnieniu od np. kości kręgosłupa czy nóg, pozwala lepiej funkcjonować,
tzn. z mniejszymi ograniczeniami, trzeba jedynie pamiętać, by chronić głowę przed potencjalnymi urazami,
które mogłyby uszkodzić kości czaszki, co byłoby niebezpieczne.
Natomiast inny aspekt umiejscowienia tych zmian przerzutowych jest bardziej niepokojący - bliskie sąsiedztwo mózgu,
co może świadczyć, że także ten narząd jest zagrożony przerzutami, co miałoby konsekwencje bardziej poważne.

Leczenie i przeciwdziałanie przerzutom do kości jest we wszystkich przypadkach podobne:
- bifosfoniany jako wspomaganie przeciwdestrukcyjne kości,
- w razie potrzeby lokalne naświetlania przeciwbólowe, w tym przypadku możliwe, że w ograniczonym zakresie ze względu na sąsiedztwo mózgu.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
dorbur 



Dołączyła: 30 Wrz 2011
Posty: 51

 #62  Wysłany: 2012-06-03, 10:33  


Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź.
Mam jeszcze jedno pytanie, czy w takim wypadku jest możliwość przeprowadzenia tego zabiegu.
Usunięci guza lewej skroni.
Pozdrawiam
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #63  Wysłany: 2012-06-03, 11:38  


Wydaje mi się to możliwe - zakładam, że guz jest umiejscowiony zewnętrznie, co nie wiąże się z koniecznością głębszej ingerencji, która w takim razie wymagałaby bardziej szczegółowej oceny sytuacji.
Jednak nie rozstrzygniemy tego na forum, jest to pytanie do Waszego lekarza.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
dorbur 



Dołączyła: 30 Wrz 2011
Posty: 51

 #64  Wysłany: 2012-06-03, 16:14  


Dziękuje za odpowiedź.
Lekarze w CO unikają odpowiedzi na moje pytanie, dlatego zadałam je tutaj.
Mama będzie miała jeszcze wykonany rezonans magnetyczny.
Martwi mnie to, że minęło już 3 m-cy od pierwszego nieudanego zabiegu usunięcia tego guza.
Czas ucieka, guz rośnie a na każde badanie długo się czeka.
Bardzo często boli ją głowa, a ja jestem kłębkiem nerwów.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i myślę, że mama wyjdzie na prostą! :)
Dziękuję za pomoc! Odezwę się, gdy otrzymam wyniki.
 
dorbur 



Dołączyła: 30 Wrz 2011
Posty: 51

 #65  Wysłany: 2012-06-13, 18:56  


Proszę o jaśniejszą interpretację, ponieważ niestety nie za bardzo rozumiem "lekarską mowę".

Dziękuję i pozdrawiam!

[ Dodano: 2012-06-13, 20:00 ]
Oto linki do zdjęć:

DOKUMENT 1



DOKUMENT 2



4708908a53c0e8d9.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1895 raz(y) 189,19 KB

c518b5ff7bb6747a - 2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 1848 raz(y) 145,83 KB

 
dorbur 



Dołączyła: 30 Wrz 2011
Posty: 51

 #66  Wysłany: 2012-06-21, 20:04  


Witam ponownie.
Jesteśmy po konsultacji z neurochirurgiem jest to guz niestety nieoperacyjny (mięsak).
Powiedział nam, że kość jest całkowicie zniszczona i to co jest na zewnątrz to czubek góry lodowej tego co jest w środku.Niestety guz szybko rośnie :uuu:

26.06 mamy wizytę na onkologii w celu ustalenia dalszego leczenia.
Bardzo proszę o informację co to jest ten mięsak, jakie jest rokowanie w przypadku guza nieoperacyjnego.
Jestem załamana, mama zaczęła na nowo plamić mamy już ustaloną wizytę u ginekologa.
Nie wiem jak to się wszystko dalej potoczy,już nie mam nadziei, że będzie dobrze :-(

Serdecznie pozdrawiam
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #67  Wysłany: 2012-06-22, 10:53  


dorbur napisał/a:
Bardzo proszę o informację co to jest ten mięsak

http://www.onkonet.pl/dp_miesakitm.html

dorbur napisał/a:
jakie jest rokowanie w przypadku guza nieoperacyjnego

Niestety, niepomyślne.

Bardzo mi przykro, że nie są to dobre informacje.
:tull:
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
dorbur 



Dołączyła: 30 Wrz 2011
Posty: 51

 #68  Wysłany: 2012-06-22, 18:45  


Witam
Bardzo dziękuję za informację.
Jestem załamana.
Guz ten bardzo szybko rośnie, zobaczymy jakie leczenie zastosuje onkolog.
Bardzo mi żal teściowej boję się tego, że będzie bardzo cierpieć a ja nie wiem, jak jej mogę pomóc w tej sytuacji jestem bezsilna :cry:
Tyle dobrego, że teściowa nie jest tego świadoma.
Pozdrawiam gorąco
 
maja mia maya 


Dołączyła: 26 Maj 2012
Posty: 42
Pomogła: 3 razy

 #69  Wysłany: 2012-06-26, 12:17  


Cześć Dorbur,

Czytam waszą historię i bardzo mi przykro. Powiedz co powiedzieli w Centrum Onkologii bo wizyta miała być dzisiaj.

Pozdrawiam.
 
dorbur 



Dołączyła: 30 Wrz 2011
Posty: 51

 #70  Wysłany: 2012-06-26, 21:29  


Witam.
Jesteśmy po wizycie na onkologi.
Dialog z lekarzami w instytucie to koszmar, brak odpowiedź na zadane pytania.
Byłyśmy tam prawie 7h miała być konsultacja z profesorem, niestety nie doszło do niej
pan profesor nie miał czasu.
Mam wrażenie, że lekarze nas zbywają.
Zastosują u teściowej leczenie paliatywne, niestety dopiero od 25.07.12.
Teściowa ciągle płacze, że będzie musiała czekać jeszcze miesiąc a guz rośnie :cry:
Jest mi bardzo przykro, bo nie mogę jej pomóc.

Pozdrawiam

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2012-06-27, 07:42 ]
:-( :tull:
 
dorbur 



Dołączyła: 30 Wrz 2011
Posty: 51

 #71  Wysłany: 2012-07-28, 18:52  


Witam
Po mojej interwencji u lekarza teściowej przyśpieszyli naświetlania i w piątek zakończyła 5 dniowy cykl. Na karcie informacyjnej napisano, że dalsza opieka medyczna w miejscu zamieszkania. Czyli co ... ?
Od paru dni teściowa co zje to ją czyści. Bardzo się tym martwię.
Na dzień dzisiejszy czuje się dobrze jedynie jest trochę osłabiona.
Nie wiem co będzie dalej i jak będzie leczona.
Gorąco pozdrawiam
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #72  Wysłany: 2012-07-28, 19:23  


dorbur napisał/a:
Po mojej interwencji u lekarza teściowej przyśpieszyli naświetlania i w piątek zakończyła 5 dniowy cykl.

Naświetlania te miały charakter leczenia paliatywnego.

dorbur napisał/a:
Na karcie informacyjnej napisano, że dalsza opieka medyczna w miejscu zamieszkania. Czyli co ... ?

dorbur napisał/a:
Nie wiem co będzie dalej i jak będzie leczona.

Wydaje mi się, że lekarz to piszący nie widzi możliwości leczenia innego poza objawowym,
z którego powinnyście skorzystać kiedy nadejdzie na to czas (pogorszenie stanu zdrowia),
stąd sugestia, abyście miały kontakt z lekarzem onkologiem / opieki paliatywnej na miejscu.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
dorbur 



Dołączyła: 30 Wrz 2011
Posty: 51

 #73  Wysłany: 2012-07-28, 19:48  


Dziękuję za szybką odpowiedź.
Boję się cierpienia teściowej wiem ,że nie jestem jej już w stanie pomoc i to jest smutne
:-(
 
dorbur 



Dołączyła: 30 Wrz 2011
Posty: 51

 #74  Wysłany: 2012-09-28, 14:02  


Witam ponownie.
Dwa miesiące upłynęło od naświetlań paliatywnych(5), niestety guz na środku głowy powiększa się i powoli zaczyna rosnąć guz na skroni. Ogólnie teściowa czuje się dobrze, jedynie bolą ją nogi mówi, że są z drzewa.
Teściowa całe rano siedzi w domu sama ja jestem w pracy i ciągle się martwię czy coś złego się z teściową nie dzieje . Mam pytanie jakie mogą być skutki guza głowy np (padaczka).
Co powinno mnie zaniepokoić w zachowaniu teściowej.
Zadałam te pytanie lekarzowi, ale niestety mnie zbył.
Bardzo proszę o odpowiedź gorąco pozdrawiam
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #75  Wysłany: 2012-09-28, 15:39  


dorbur napisał/a:
Mam pytanie jakie mogą być skutki guza głowy np (padaczka).
Co powinno mnie zaniepokoić w zachowaniu teściowej.

Możliwe są bardzo różne zaburzenia, np. widzenia, mowy, równowagi, koordynacji ruchów, także np. objawy padaczkowe, nudności i wymioty, ból głowy.
Wszystko zależy od lokalizacji guzów, w jakim obszarze mózgu są umiejscowione i na jakie ośrodki (za co odpowiedzialne) oddziaływują.
W późniejszym stadium choroby może następować utrata orientacji chorego w przestrzeni, co do czasu, zaniki pamięci, splątanie, brak kojarzenia podstawowych faktów, a nawet nie rozpoznawanie swoich bliskich osób.

Oczywiście niekoniecznie wszystkie te objawy muszą wystąpić,
a przy odpowiednim leczeniu wiele z nich można w znacznym stopniu ograniczyć albo całkowicie wyeliminować,
dlatego tak ważna jest opieka odpowiednio przygotowanego zespołu terapii paliatywnej (hospicjum domowego lub stacjonarnego).

W uzupełnieniu zobacz np. te opracowania:
popularyzatorskie: http://www.nowotwor24.pl/objawy-nowotworu-mozgu/
naukowe: http://www.czytelniamedyc...uzow-mozgu.html
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group