1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: missy
2016-11-21, 09:46
Rak surowiczy jajnika z przerzutem do żołądka
Autor Wiadomość
Shad 


Dołączył: 02 Lis 2016
Posty: 7

 #1  Wysłany: 2016-11-02, 19:36  Rak surowiczy jajnika z przerzutem do żołądka


Dzień dobry
Chciałem poprosić o radę i spyta się czy to normalne

Moją mamę przez 3 miesiące bolał brzuch, oczywiście chodziła do lekarzy, gastrologów oraz miała pobierane wycinki.
Nikt nic nie wiedział aż w końcu poszła do wojskowego szpitala na szaserów gdie pobrali po raz kolejny wycinki i wypuścili do domu z wypisem nowotwór żołądka o nieznanym pochodzeniu.

Niestety wycinki wyszły niediagnostyczne a dokładniej " wycinki uległy całkowitemu skrojeniu..."

Poszła po raz kolejny do szpitala z bólami brzucha gdzie pobierali po raz kolejny wycinki - wyniki diagnostyczne ale nic na nich nie wyszło.
Pani doktor która miala zastepstwo powiedziała, że rak jest w ścianach żołądka dlatego nie można ich pobrać poprzez gastroskopie.
Po tygodniu mama miała pobierane wycinki laparoskopowo.
(Nie wspomnę juuż, że Pan lekarz R. ze szpitala wojskowego oddział gastroenterologi na obchodzie nic nie wiedział na temat pacjentów....
Tak też czekamy już miesiąc na dokładną diagnozę.

Mama jest na razie w domu i nie jest leczona gdyż od miesiąca szpital nie można wycinków zbadać....

Teraz mama jest strasznie chuda z tego co wyczytałem bardzo mało je - moim zdaniem przechodzi kacheksje nowotworową (zje troszkę i już nie może, puchną jej stopy)

Lekarze ze szpitala kompletnie jej nie chcą leczyć.

Zapisaliśmy się prywatnie w końcu do dr Tomasz Sarosiek który jest podobno wybitnym lekarzem ale zapis dopiero na wtorek.

Ktoś może coś doradzić?
Kupiliśmy mamie nutradrinki proteinowe aby ją wzmocnić
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #2  Wysłany: 2016-11-02, 19:47  


Shad,

Strasznie to opornie idzie.
Shad napisał/a:
i nie jest leczona gdyż od miesiąca szpital nie można wycinków zbadać....

Wycinki musiały pójść do badania histopatologicznego. Dzwonisz do szpitala w którym pobierali mamie wycinki do badań, czy wyniki już przyszły?
Możesz poprosić w szpitalu o numer telefonu do laboratorium do którego skierowali materiał do badań i tam dzwonić, żeby to przyśpieszyli.
Shad napisał/a:
Lekarze ze szpitala kompletnie jej nie chcą leczyć.


Mama nie jest leczona bo nie leczy się w ciemno, trzeba znać diagnozę, czyli wynik na który czekacie.
Jeżeli będzie to rak to leczyć musi onkolog.

pozdrawiam
 
Shad 


Dołączył: 02 Lis 2016
Posty: 7

 #3  Wysłany: 2016-11-02, 19:57  


Miała raz pobierane wycinki ale laboratorium je zniszczyło... pobrali ponownie na które znowu tydzień się czekało i nic w nich nie wyszło ponieważ talk jak pisałem wyżej nowotwór podobno jest w środku ścian żołądka i nie mogli się do nich "dodłubać" ... a wiec po kilku dniach zrobili jej laparoskopowo wycinki. Dzisiaj jest 5 dzień i nadal nie ma wyników. Dzwoniliśmy rano do laboratorium... Moim osobistym zdaniem to zbyt długo się czeka bo to każdy dzień się liczy a tutaj ją ciągle diagnozują... Nie mam pojęcia jak jej mogę pomóc

Bo juz jak będą wycinki to znowu będzie trzeba sie zapisać do poradni onkologiczne i kilejnych pewnie kilka tygodni czekac na miejsce....

Jeśli tak to ma wyglądać to ja nie wiem

Mam nadzieje, że Pan doktor w magodencie pomoże bo z tak renomowanego szpitala Wojskowego na Szaserów nie doczekamy się niczego dobrego.

Chyba, że ktoś kto ma doświadczenie ma jakiś pomysł do kogo by się udać aby to przyśpieszyć bo tyle tygodni czekac na rozpoczęcie leczenia...?

[ Dodano: 2016-11-02, 19:59 ]
marzena66 napisał/a:
Mama nie jest leczona bo nie leczy się w ciemno, trzeba znać diagnozę, czyli wynik na który czekacie.
Jeżeli będzie to rak to leczyć musi onkolog.



Lekarz powiedział, że to na pewno nowotwór tylko o nieznanym podłożu...


Niestety nie mogłem edytowac postu aby dodać do tego wyżej
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #4  Wysłany: 2016-11-02, 20:19  


Shad napisał/a:
po kilku dniach zrobili jej laparoskopowo wycinki. Dzisiaj jest 5 dzień i nadal nie ma wyników

Na badania hist.pat zazwyczaj czeka się ok. 2 - 3 tygodnie.
Shad napisał/a:
Mam nadzieje, że Pan doktor w magodencie pomoże

Bez wyniku to niewiele, chyba, że mamę umieści w kolejnym szpitalu żeby zrobić jakieś dodatkowe badania.

pozdrawiam
 
Shad 


Dołączył: 02 Lis 2016
Posty: 7

 #5  Wysłany: 2016-11-20, 21:40  


Przyszly wycinki rak surowiczy najprawdopodobniej pierwotnym zapewne zaczelo sie jednak od jajnikow.
Dostala w piatek pierwsza chemie karbplatyna 5 auc plus palitaxel 175
Juz widac poprawe poniewaz lepiej sie zalatwia aczkolwiek nadal ma jadlowstret. Jest baardzo chuda, anoreksja i nie moze jesc miesa bo twierdzi ze zaraz ja brzuch boli. Jak wypije nutradrink proteinowy to pod mostkiem ja boli. Ma ktos jakies porady co zrobic aby nabrala apetyt ? W koncu z czegos bialko musi miec.
W ogole zje kilka geyzow i juz jest pelna.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #6  Wysłany: 2016-11-21, 09:53  


Shad,
Jakie badania obrazowe zrobiono Mamie? Chodzi mi o jamę brzuszną i klatkę piersiową. Jeśli masz wyniki/opisy to zamieść je, proszę.
Sytuacja jest b.poważna, rak jajnika z przerzutem odległym do żołądka rokuje źle. Chemioterapia paliatywna może przystopować rozwój choroby albo chociaż złagodzić niektóre dolegliwości przez nią spowodowane. Nie doprowadzi jednak do wyleczenia, ogromnie mi przykro.
Rozumiem, że Mama jest w domu? Czy macie jakieś zabezpieczenie przeciwbólowe?
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #7  Wysłany: 2016-11-22, 09:18  


Shad napisał/a:
Jest baardzo chuda, anoreksja

Czy mama dodatkowo choruje na anoreksję? Jeżeli tak to czy jest pod opieką jakiegoś psychologa/psychiatry? W tych przypadkach środki na apetyt niewiele pomagają bo psychika nie pozwala jeść. Mając jadłowstręt ciężko będzie utrzymać ją na odpowiednim poziomie aby zniosła chemioterapię.
Shad napisał/a:
W ogole zje kilka geyzow i juz jest pelna.

To niedobrze. Po prostu może zabraknąć jej siły do walki.

Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #8  Wysłany: 2016-11-22, 17:30  


Ola Olka napisał/a:
Czy mama dodatkowo choruje na anoreksję?


Olu zapewne Shad, chodziło że mama jest tak wychudzona przez chorobę, że wygląda jak anorektyczka a nie, że na nią choruje.

pozdrawiam
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #9  Wysłany: 2016-11-22, 18:32  


marzena66 masz racje, zapewne źle zinterpretowałam post. Tak czy tak mama Shad musi coś jeść bo całkiem opadnie z sił.

Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Shad 


Dołączył: 02 Lis 2016
Posty: 7

 #10  Wysłany: 2016-11-26, 23:54  


Nigdy nie chorowala na anoreksje. Ma jadlowstret i uwazam ze wpadla w tzw kacheksje.

Nie chce psychologa bo juz prosilem ja aby porozmawiala. Ja to mama mpwi ze ona chce jesc i widzi jak wyglada ale po prostu nie moze.

Na to wszystko skonczyl jej sie jeden srodek przeciwbolowy a do wizyty jeszcze dwa tygodnie i teraz pytanie jak jej moge pomoc do kogo sie zglosic?

[ Dodano: 2016-11-26, 23:55 ]
Zqczalem jej robic soki wyciskane z burakow i marchewki plus do tego stara sie wypic chociaz jeden nutradrink proteinowy
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #11  Wysłany: 2016-11-27, 08:29  


Shad to bardzo prawdobodobne. Zespół kacheksja-anoreksja (wyniszczenie nowotworowe) pojawia się często z pojawieniem się nowotworu. 
Czy mama dostaje leki pobudzające łaknienie?
Trzeba tu przeciwdziałać inaczej mama będzie coraz bardziej opadać z sił a leczenie nie będzie działać .
Po srodki przeciwbólowe możesz się chyba zgłosić bez terminu. Ale i tak trzeba byłoby pomyśleć o pomocy hd gdzie macie lekarza, psychologa itp.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
Shad 


Dołączył: 02 Lis 2016
Posty: 7

 #12  Wysłany: 2016-11-27, 10:31  


No wlasnie nie dostala zadnych lekow pobudzajacych apetyt.
Dostala chemie w magodencie na goclawiu w Warszawie
 
Shad 


Dołączył: 02 Lis 2016
Posty: 7

 #13  Wysłany: 2016-12-11, 11:37  


Niestety mama wczoraj w szpitalu zmarla. Byla bardzo oslabiona nie mogla nawet wstac.
Lekarze stwierdzili ze ogolnie wszystko przestalo nagle pracowac...
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #14  Wysłany: 2016-12-11, 14:10  


Shad,
Ogromnie mi przykro, wspólczuję Ci serdecznie... ::rose::
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #15  Wysłany: 2016-12-11, 14:43  


Shad,
Przyjmij wyrazy współczucia ::rose::

Mama już odpoczywa, już nic Ją nie boli, już nie cierpi ::rose::
:/pociesza:/
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group