Juz nie bede mowic ze mam bardzo duzy zal do lekarzy ktorzy przez prawie 6 miesiecy mame diagnozowali. Nawet na szaserow w wojskowym szpitalu mama lezala przez miesiac i nawet onkolog do niej nie przyszedl...a wiec stracilismy bardzo duzo czasu
Najwazniejsze ze dr z Magodentu sciagnal dla mamy lek Avastin niestety o 2 dni za pozno a wiec 1 dawka chemi paliatywnej dana na szybko aby zatrzymac chorobe do czasu sciagniecia leku....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum