Mój tato wczoraj wieczorem został wypisany ze szpitala.Noc jakoś przeszła,zażył tabletki na ból ze 2 razy.Rano troszkę się napił i na tym zakończył całodzienne pićie bo jedzenia nawet nie spróbował.Lekarz który przyszedł z hospicjum kazał kupić annanasa i zamrozic i dawać mu do ssania.po takim podaniu tato dostał takich bóli ,że o22 dziś była erka,dostał dożylnie jakiś lek na ból i teraz jest lepiej.Widać że z tatą jest coraz gorzej,mój tato powoli już chyba umiera.Serce pęka a łzy same cisną się do oczu.Bardzo cierpi.Tak chciałabym pomóc ale nie wiem jak.
Mam takie pytanie: czy te silne bóle żołądka ,przełyku mogą mieć związek z radioterapią ,którą tato miał tydzień temu przez 5 dni?Jak nakłonić tatę do pićia choć po łyku,albo co mu podać bo mówi że czuje w środku jedną rane?
Pozdrawiam wszystkich.
[ Dodano: 2010-06-13, 19:56 ]
U nas nadal nie ciekawie.Tato słabiutki,troszkę się dziś napił,prawie wogóle nie mówi,jest obolały i duszno mu mimo podawanych leków.
Tak jak pisałam wcześniej tato brał radioterapię,którą skończył tydzień temu.Mam taką prośbę,co oznacza taki opis.?
Przeprowadzono paliatywne leczenie napromienianiem śródpiersia fotonami 6/15 MV.podano dawkę 20Gy w 5 frakcjach.
kalina, przed chwilą pytałam o to w innym wątku, czy Tata dostaje leki przeciw obrzękowe? sterydy? Przyznam, że piszesz znajomy mi obraz, moją mamę "postawiliśmy" na nogi właśnie sterydami.Jakie leki przyjmuje teraz Twój Tato i jakie dostawał w trakcie naświetlań??
[ Dodano: 2010-06-13, 22:14 ]
20 Gy w 5 frakcjach to dawka "standard" w leczeniu paliatywnym.
kalina,
wspominasz o tabletkach; leki w tej sytuacji powinny być podawane podskórnie (by nie zmuszać taty do połykania). Pisałam o tym przed chwilą w wątku -> moniki <-
Ananas - faktycznie nie, bo jak każdy owoc może być 'żrący' w sytuacji gdy na skutek naświetlań uszkodzone są śluzówki.
Tato bierze od dłuższego czasu takie leki :metizol,zafiron,alwesco,berodual,theospirex,polfenon,hydroxyzyna,dexamethazon,megace a z na ból :zalidiar i plastry transteck.Na oddziale radioterapi brał te same plus:MF,clexane,bisocard,midanium,pyralgina,papaveryna,ACC dożylnie:taromentin 0.9%NaCL:PWE.
W sobotę był lekarz z hospicjum i nic nie dodał do tych leków ani nie zmienił na w płynie ,dziś będzie po południu może coś pozmienia.Na tate obecne leki na ból bardzo słabo działają.Z oddziału radioterapi nie przepisali mu ani jednego leku na ból ,dobrze że mieliśmy w domu zalidar i transteck to było co podać bo z oddziału tate przywieżli o 20.30 wieczorem z żle wypisanymi receptami na inny pesel i adres tylko imię i nazwisko się zgadzało(ach,ta nasza polska rzeczywistość). POzdrawiam serdecznie wszystkich.
Dziś mojego tatę rano o 5 zabrało pogotowie,miał silne duszności,wstawał ,siadał,kazał otwierać to zamykać okna,bardzo się męczył.Do szpitala nie chciał pójść,zaczął płakać i mówić że załatwiłam mu na dziś kroplówkę.Fakt, od dziś miał 1 raz dziennie brać kroplówkę,przepisał mu lekarz z hospicjum ,nic nie jadł 3 dni a i pić nie za wiele.Lekarz zadecydował ,że do szpitala bo tony serca niewyczuwalne prawie a cicnienie 85/50.Ta choroba tak wymęczyła mojego tatę ,jest tak chudziutki że aż przykro patrzeć.Tak bym pragnęła aby pożył ale to nie moja wola.Tato zawsze jak było mu duszno to chciał do szpitala a dziś nie,...może coś przeczuwa?,jest całkiem świadomy.Miał niesamowity lęk w oczach.Och jak to boli.
Monika30 mój tato miał założonego motylka,jak było pogotowie w sobotę to mu zostawili bo już nie ma gdzie kłuć bo żyły są tak twarde,ale lekarz z hospicjum nie podjął decyzji o podawaniu leków tą drogą.
miał silne duszności,wstawał ,siadał,kazał otwierać to zamykać okna,bardzo się męczył. (...)
nic nie jadł 3 dni a i pić nie za wiele (...) tony serca niewyczuwalne prawie a cicnienie 85/50 (...) zawsze jak było mu duszno to chciał do szpitala a dziś nie,...może coś przeczuwa?
Myślę, że tata Twój odchodzi.. Przynajmniej to co opisujesz na to wskazuje.
kalina napisał/a:
Miał niesamowity lęk w oczach.
kalina, czy zabrano tatę pomimo, że chciał zostać w domu?
byłem rano na forum jak napisałaś swój post, ale zabrakło mi słów, bo 1 moja myśl była taka jak DSS, przepraszam
obyśmy się mylili,
trzymaj się w tych ciężkich chwilach
Łysy
_________________ jeśli masz zamiar chorować musisz być zdrowy i mieć pieniądze:)
Kalinka. Jeśli Tatuś chce być w domu pozwólcie mu na to. Niech będzie do końca, tam gdzie dobrze się czuje. Ściskam CIę mocno i życzę dużo sił w tych trudnych dniach.
DSS, tatę zabrano do szpitala mimo że nie chciał,ponieważ lekarz powiedział mu że tutaj w domu tego nie opanują,chodziło o serce,puls 140 i bardzo niskie cisnienie.Naprawdę wyglądało to wszystko jakby umierał.Tato przed południem miał do nas żal ,że daliśmy go do szpitala ale teraz wieczorem mu już przeszło,ponieważ poczuł się troszeczkę lepiej.Dostał theospirex dożylnie i kroplówkę, trochę go nawodnili i nawet trochę zjadł.
U mojego taty już parę razy były stany krytyczne ale dzięki Bogu wychodził i oby było tym razem to samo.Ale to co my przechodzimy lękając się o niego to możecie sobie sami wyobrazić.Koszmar.Pragnęłabym aby ta poprawa była na dłużej i aby moi rodzice mogli jeszcze wspólnie pożyć ale zdaję sobie sprawę w jakim tato jest stanie.Tato ma silną wolę życia i może to daje mu siłę że walczy z tą chorobą i aby jak najdłużej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum