evelinaswe, witaj, weszłam na Twojego bloga, i przejrzawszy 2 stronki tak się popłakałam...że nie wiem co mam napisać :( te filmiki..to tak wiele dały mi do myślenia, są wspaniałe...
przepraszam, zaczęła czytać Twój wątek i ubrnęłam na 2 stronie jak weszłam na bloga...dlatego też nie mogę się wypowiedzieć na temat Twojej choroby, ale ten blog, też wspomnienia, te życzenia i....piosenka, fotki tak się popłakałam, jak głupia.
Świetna sprawa z blogiem. Poczytam Twój wątek w całości, i jeśli nie masz nic przeciwko, dołączę do dyskusji. W chwili obecnej życzę Ci dużo zdrowia, siły ducha do walki z tym GADEM.
pozdrawiam A.
_________________ Przykro, że daje się osty...nie myśląc :(
Witam milutko ciesze sie ze bloog sie podoba bo wlasnie tam przekazuje swoje emocje,przezycia,smutki i zale to taki kacik gdzie moge wyrzucic z siebie wszystko co uwiera ale i co cieszy.Dlatego ciesze sie,ze komus chce sie czytac i jeszcze dopisze swoje uwagi .Teraz jestem u mamuski na wakacjach a jutro mamuska konczy 90 lat i jest sprawniejsza zdrowsza niz my wszyscy razem wziec iW soboe robimy dla niej wielka imrezke zjezdza sie cala rodzinka .Ja juz tego napewno nie doczekam ale cieszmy sie kazdym dniem a co przyniesie czas i zycie nie zalezy od nas.Pozdrawiam milusio i zapraszam do mojego skromnego krolestwa blooga
Moi kochani wrocilam z wojazy po Polsce i przesuperackiej imprezki z okazji 90tych urodzin mamuski.Wszystko udalo sie rewelacyjnie.Ja tez czuje sie niezle,jedyny moj problem to nadal jedzenie i to ze wzgledu na ciagle bolacy jezyk,nietolerancje zadnego owocu a oczy tak bardzo chca,za az slina cieknie,szczekoscisk no i bol dziasel .Zrobilam nowe protezki niby siedza lepiej ale dziaslo boli niesamowicie przy nagryzaniu nawet czegos miekkiego.Ale to ponoc troche trwa,zobaczymy czy mi przejdzie i nadejdzie moment,ze powiem oj jak dobrze!!!!Chociaz bardzo w to watpie
Wkleje fotke z mamuska na imprezce zobaczcie jak wyglada 90letnia moja mamuska
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2012-08-14, 15:53 ] Wygląda na 65, i ani jednego więcej !
Bóle kości szczękowej towarzyszą mi również w różnym czasie i o zmiennej sile tak jak i bóle stawów, kręgosłupa. Same przychodzą i same zanikają ale i często są bardzo męczące. Pojawiły się około trzech miesięcy od zakończenia leczenia i trwają nadal. To ponoć normalny objaw przebytego leczenia i jego skutki uboczne.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Krzysiu tzn ze jestesmy juz skazani na cierpienia bo jak jedno sie troche podleczy to wyskoczy nastepne ale z tym jedzeniem to jest dla mnie masakra ,ja juz nie lubie nawet jesc tylko jem z razsadku a nie z przyjemnosci.Natomiast lodowka peka w szwach a moj malzon na mnie sie wscieka bo to jego zmuszam do jedzenia a ilez on moze zjesc sam?No ale w sklepie oczy widzialy no i myslaly,ze tym razem sie uda a tu znowu nic i tak jest za kazdym razem.
evelinaswe, witaj, na początek powiem bez namysłu, że Twoja mamcia jest 'wystrzałowa' i 90 bym jej nie dała...no może 75, nie żartuję, moja ma 65 i się nie wiele różni
Kochana, nie patrz na świat w czarnych kolorach, nadal nie przeczytałam Twojego wątku, ale zaraz to zrobię, przede wszystkim cieszę się że wróciłaś z tych Polskich wojaży...hehe, czas najwyższy zająć miejsce w domu..prawda? Jak my to kobiety mamy...
Co do jedzonka nie znam się na tym( jeśli chodzi o taką chorobę...mogę się wyslowić na temat usunięcia zębów) , jednak że bardzo współczuję że to takie niewygodne, może po prostu miksuj sobie zupiki, krój na drobniutko kotlecika, nie wiem jak mogłabym Ci doradzić :( tak bardzo bym chciała
Wiem, że radzić osobie która nie przeszła przez ten koszmar jest trudno, wręcz niemożliwie, ale bardzo bym chciała Ci pomóc w jakiś sposób, bardzo....bardzo...
Poczytam Twojego bloga, trzymaj się koffffana i obiecaj że będziesz pisała codziennie! bo mnie trochę zmartwiłaś tymi wojażami
całuję:* :* Ania
_________________ Przykro, że daje się osty...nie myśląc :(
No to zeby nie bylo 28.08 znow lece do Polski ale tym razem zabieram mamuske i moich przyjaciol na wywczasy do Darlowka jedziemy sobie na 10 dni poszalec i pobyc razem i wroce dopiero 15.09 wiec dopiero po powrocie napisze i opisze wszystko co sie dzialo.Bedac w polsce mniej mysle o tych niewygodnosciach .Aniu bardzo dziekuje Tobie za to ze jestes bo kazde dobre slowo i takie "poglaskanie"napewno kazdemu z nas troszeczke ukoi tez nasze bole.Pozdrawiam milusio
No to się cieszę, że będziesz w Polsce:) Jestem z Lublina i do Darłówka-to zdeczka mam, jednak ...kurcze, kobiety, życzę Wam wspaniałego wypoczynku, mamuśka leci z Tobą, to cudownie, nie zajmuj się swoimi dolegliwościami teraz ...zapomnij o tym! weź pod skrzydła mamuśkę!
Razem spędźcie ten czas optymistycznie;) Chociaż u nas zimnota...no może coś się zmieni:)
Ewelinko! czekam na kontakt, a blog...jak teraz weszłam to odwiedziłam też kolejne, super sprawa:) chociaż uważam że na forum bardziej można pogadać i zrozumieć pewne sprawy, bo napisałaś że tam się wyżalisz..
rozumiem z jednej strony, to Twój blog i możesz tam pisać do woli, jadkk myślę, że ten temat również jest dobry.
Bardzo spodobał mi się Twój B, jak wrócisz z tych kolejnych Polskich w, opisz te nasze krajobrazy, nie choroby! bo masz już jeść WSZYSTKO!
_________________ Przykro, że daje się osty...nie myśląc :(
Ewelinko, powoli. Ja jestem już 2 lata i 2 miesiące po radioterapii i nadal miewam różne dolegliwości. Po naświetlaniu mamy przecież blizny w buzi i na języku i trzeba to przetrwać. Tak samo jak ta skubana kandydoza, która odzywa się u mnie dość regularnie.
Ewelinko, był czas przywyknąć jak mówiła babcia Pawlakowa.....
Trzymaj się i jedz to, co Ci nie drażni jamy ustnej, przyjdzie moment, że i smakołyczki będą wchodziły bez problemów.
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Moze mi ktos doradzic co pomaga na ta zakichana kandydoze bo ja juz tyle roznosci bralam nie bede wypisywac bo to szwedzkie leki i nie wiem jak one maja sie do polskich,uzywalam tez Caphosol i nic mi nie pomaga mam coraz wiekszy problem z jedzenie i malo tego wrazenie ze mam sztabe zardzewialego metalu w buzi,tak jak to bylo podczas radioterapi.Napewno macie jakies doswiadczenie z tym problemem.Slyszalam o nysatynie wie ktos moze czy to pomaga ?
Ja miałam kandydozę i dostawałam nystatynę do płukania, czasami też do łykania leki przeciwgrzybicze FLUNAZOLE oraz w szpitalu dostawałam lek do płukania, ale niestety nie pamiętam nazwy (czytam w swojej karcie wypisowej i jeśli dobrze odczytuję to FUNGIZONE). Poza tym (ponieważ jestem akuratna dziewczynka ) to myłam zęby po każdym posiłku i płukanka z różnych różności, ograniczyłam słodycze (tzn. nawet w ogóle z nich zrezygnowałam), płukanka z rumianku (niektórzy z szałwii). Mnie to pomagało.
Niestety kandydoza jest 'upierdliwa', spowodowana przez grzyby z rodzaju Candida, głównie przez Candida albicans. Grzyb ten jest organizmem wszędobylskim, obecnym praktycznie wszędzie w środowisku. I zapewne większość ludzi ma takiego grzybka w budzi, tyle, że mają dobrą odporność, to im nie zagraża i nie powoduje dyskomfortu w życiu.
To tyle ode mnie.
Pozdrawiam serdecznie
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
dziekuje za szybka odpowiedz i tez tak sobie mysle czy to moze byc spowodowane klejem do protez ale inaczej nie utrzymam protezki no i pewnie tu sie kolo zamyka uff.Ja zebow juz niestety nie mam a protezki bardzo czesto plucze w corega bruss tabletkach wiec sa napewno odkarzane
Witaj ja ze swej strony polecę płukanie jamy ustnej septosanem.
Będziesz niedługo w PL masz okazję sobie zakupić.
Często w ciągu dnia płukać jamę ustną.Pomaga Sprawdzone.Polecam.
Pozdrawiam serdecznie.
Napewno kupie i bede plukala juz slucham kazdego i wszystko bede robila aby sie tego paskudztwa pozbyc.A moze ktos jeszcze doradzi mi co pomoze n ten paskudny smak metalu,ze cokolwiek jem to geba mi sie wykrzywia w 8 ,nie ma to znaczenia co jem i co pije ,czy to letnie,czy slodkie o kwasnym nawet nie wspominam.Jak dlugo to was takie cos trzymalo,czy to wogole normalne,ze mija rok i nic sie nie zmienia?Czy tylko ja taka felerna jestem
Jeszcze musisz poczekać, powolutku i wszystko wróci do względnej normy.
Ja na kandydozę stosuję naprzemiennie Nystatynę lub Fluconazol, obydwa leki niestety u nas na receptę. Moja lekarka rodzinna już się przyzwyczaiła i kiedy melduję, że znów się zalągł grzyb, wcale się nie dziwi i wypisuje receptę.
Do płukania nadal stosuję płukankę z wit A i D3 z mentolem i parafiną, pomaga mi najlepiej. Jeśli chcesz, przepiszę Ci dokładny skład.
Ewlinko, ja też mam 3-cie zęby więc znam Twój ból. Z pewnym dyskomfortem musimy się niestety pogodzić. Miałam swego czasu znajomą, która mówiła tak: jak już czegoś okropnie nienawidzę, to staram się to pokochać.
Pokochajmy więc nasze braki smaku, kandydozy i inne przypadłości
Trzymaj się dzielnie.
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum