Wlasnie dzis bylam na zastrzyku kortisonu balam sie straszliwie,ale dostalam znieczulenie i nic nie czulam.Lekarz powiedzzial,ze wieczorkiem moze mnie wiecej bolec i przez pare najblizszych dni a jak nie pomoze to bede musiala wziasc jeszcze jeden albo i kilka.No ale mam nadzieje,ze bedzie lepiej,poki co minelo troche godzin a ja nadal czuje bol barku jak wczesniej ale poczekam zobacze
roman1130,
wlasnie wrocilam od corci i jestem cala szczesliwa,ze w domku bo bol mam niemilosierny a nie chce siedziec w gosciach i marudzic wlasnie pisalam z kolezanka i przekonuje mnie,ze po tygodniu pol powinien ustapic i ze ona ma juz 5 lat spokuj moze wszyscy tylko nie ja bo ja to za chwile dostane na leba .Do tej pory staralam sie byc mocna a teraz juz siadam i to wbrew pozorom ,ktos powie pokonala raka a marudzi o bzdetach ale wlasnie te bzdety sa dla mnie gorsze niz pokonanie tego Smieciucha,z nim umialam sie zalatwic a teraz nie moge sobie poradzic
Evuniu a co lekarz na takie objawy, może to ten kotizon daje tak popalić
To nie są bzdety, wiem ile potrafię znieść a jednak zrobiłem blokadę bo było nawet dla mnie za dużo tego dobrego.
Na temat tego co i jak boli, najchętniej wypowiadają się ci którzy umierają na katar.
Evusiu współczuję Ci z całego serca i łączę się z Tobą w cierpieniu
No nareszcie dostalam termin do ortopedy ,jade we wtorek na 10,20 zobaczymy co mi doradzi bo ten zastrzyk kortisonu niby troszeczke zlagodzil bol ale to tylko tycio,tycio a nadal boli i jest to juz tak meczace,ze nawet narzekac na ten bol nie mam juz sily.No ale jestem dobrej mysli,ze wreszcie cos zacznie sie dziac wiem,ze nie ide do uzdrowiciela co za dotknieciem rozdzka spraw,ze bol znilnie i bede juz mogla wymachiwac ramieniem w rozne strony swiata ale zawsze cos no i sama chyba swiadomosc,ze mam wizyte sprawia,ze czuje sie podniesiona na duchu
Wiesz co mnie bawi do bólu?
Piszesz że jedziesz do lekarza na 10,20 ... u nas to po prostu nie jest możliwe.
Mam nadzieje że powie i zrobi coś wreszcie z tą ręką, ja jadę w środę, też mam termin na 12....
Romku i wiesz ze jak mnie zawolali /u nas wolaja po imieniu i tak tez sie mowi do lekarza/ spojrzalam odruchowo na zegarek i byla 10,20 wiec az sie usmiechnelam bo mi sie przypomnial Twoj wpis.No i oczwiscie niec ciekawego sie nie dowiedzialam od tego co juz wiedzialam,ze z tym praktycznie nic nie mozna zrobic jedynie brac tabletki przeciw zapalne i dostalam takie CELEBRA ale jak przeczytalam ulotke to juz mnie odrzucilo bo tam jest wiecej na co szkodza a nie na co pomagaja.Wiec poki co nie biore ich.Dostalam tez skierowanie do fizykoterapeuty i ide 12.07 zobaczymy co on mi powie z tym,ze 19go jade do Polski wiec chyba dopiero po powrocie beda cos robic.No ale musze tez powiedziec,ze po tym zastrzyku kortisonu jakby ten bol zmalal,wiadomo,ze nie zniknal ale juz jako tako moge sie ubrac.No a jesli do wrzesnia nie przejdzie mi to bedzie operacja bo wczesniej nie moga robic musi minac rok.
A dzis jest ROK!!!! mojego NIEPALENIA!!!!!! Gratulacje ! / Richelieu
To jest rowniez a wlasciwie przede wszystkim Wasza zasluga,ze wspieraliscie mnie i dodawaliscie otuchy i zreszta nadal to robicie i to ja Wam strasznie dziekuje bez Was nie dalabym napewno sama rady
Evuniu cieszę się że jest postęp w leczeniu Twojego barku...
Jeśli szukać analogii to moje blokady działają w połączeniu z środkami przeciwbólowymi, czyli konkretnie z tramalem, który powinienem przyjmować, ale podobnie do Ciebie jestem lepszym specjalistą od mojej pani doktor (ciekawe jak czuje się w tym momencie jej doktorat i habilitacja) i zażywam ten lek tylko wtedy gdy ból zaczyna powracać, lub staje się dokuczliwy.
Evuniu, prawdę mówiąc myślałem że nie palisz zdecydowanie dłużej, ale to jest nieistotne, naprawdę cieszę się Twoim sukcesem.
Gratuluję również Tobie vicctory, sukcesu i życzę naprawdę siły do dalszej walki z chęcią sięgnięcia po "pomocnika".
Ja teoretycznie przestałem palić 13 miesięcy temu, ale w momentach kryzysu podpalałem "żebranego" (:uuu: ) teraz udaje mi się nie sięgnąć, ale może dlatego, że żaden ze znajomych palaczy nie chce mnie już poczęstować a może nareszcie uwolniłem się.
W każdym razie takie palenie, gdy wszyscy odmawiają częstowania, przestaje być zabawne... po co mam się stresować, lepiej nie palić
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum