1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jelita grubego i przerzuty
Autor Wiadomość
Buuuka 


Dołączyła: 22 Sty 2015
Posty: 69
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 4 razy

 #91  Wysłany: 2015-06-23, 21:54  


marzena66 napisał/a:
Widocznie mama chciała odejść bez Twojej obecności. Czasami tak bywa, że chorzy czekają jak nas przy nich nie ma, czasami jest na odwrót. Nie rób sobie wyrzutów sumienia, to nic już nie zmieni, tak widocznie musiało być. Byłaś wspaniałą córką, która cudownie się mamą opiekowała do końca i mama to wie.


Ale ordynator mi mówił, że nie wie czy mama w ogóle wyjdzie ze szpitala i dał mi do zrozumienia, że ona odchodzi. A ja to po prostu z siebie chyba wyparłam. Mieliśmy jutro jechać z kuzynostwem na imieniny do mamy do szpitala (bo Janina)- z kwiatami itd. Teraz dostanie kwiaty z innej okazji.
_________________
Jest taki ból o którym lepiej nie mówić, bowiem najlepiej wyraża go milczenie... 23/06/2015 [*]
 
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #92  Wysłany: 2015-06-24, 06:24  


Buuuka,

Kochana pisałam Ci, że stan mamy chyba się pogarsza, były jakieś niepokojące objawy. Wyparłaś to z siebie, oczywiście bo nie chcemy uwierzyć w to najgorsze, że to już ten czas. Wiem jak to jest wybierać kwiaty, trumnę, przeżyłam to i były to najgorsze "zakupy" w moim życiu.
Rozumiem Twój ból, jak każdy na tym forum.

Żadne słowa nie ukoją teraz Twojego cierpienia, musisz to przeżyć sama i po swojemu ja tylko mogę powiedzieć, że czas w jakiś sposób łagodzi ten ból i życzyć Ci dużo spokoju.

Pozdrawiam i mocno :tull:
 
Ne1a 


Dołączyła: 28 Lip 2014
Posty: 109
Pomogła: 38 razy

 #93  Wysłany: 2015-06-24, 16:29  


Buuuka napisał/a:

Ale ordynator mi mówił, że nie wie czy mama w ogóle wyjdzie ze szpitala i dał mi do zrozumienia, że ona odchodzi. A ja to po prostu z siebie chyba wyparłam.


Też zawsze szukam jakiejś "winy" w sobie- że czegoś nie zrobiłam, nie dopilnowałam.... Bo przecież ktoś musi być winny tego, że jest nam źle.... To bez sensu, wiesz? Dałaś Mamie wszystko co mogłaś, troszczyłaś się cudownie, kochałaś, byłaś. Nikt nie był w stanie przewidzieć czy macie jeszcze godzinę, dzień, czy tydzień. Nikt! Eh...

::rose::
 
tęcza 


Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 754
Pomogła: 169 razy

 #94  Wysłany: 2015-06-24, 18:26  


Buuka, myślę, że większość z nas wypiera te nadchodzące złe myśli i tak jak napisali poprzednicy, nie masz sobie nic do zarzucenia! Wiele razy pisałam, że masz dobre serce i wiem to nie tylko ja, ale przede wszystkim Twoja Mama.

Przyjmij najszczersze wyrazy współczucia...
::rose::
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #95  Wysłany: 2015-06-24, 21:08  


Buuuka,
Przyjmij serdeczne wyrazy współczucia ::rose::
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
aleksandraL 


Dołączyła: 07 Wrz 2012
Posty: 149
Pomogła: 6 razy

 #96  Wysłany: 2015-06-25, 11:16  


:(

ja do tej pory nie ogarniam i nic się nie zapowiada na zmianę..

trzymaj się. :-[ :-[
_________________
Ola
 
Buuuka 


Dołączyła: 22 Sty 2015
Posty: 69
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 4 razy

 #97  Wysłany: 2015-06-25, 19:58  


Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie. Dzisiaj mija trzeci dzień od śmierci mamy, jesteśmy w kaplicy kilka razy dziennie i może dlatego czuje się dziś już jakoś tak podejrzanie dobrze- w końcu co dzień ją widzę. Jutro niestety to się skończy, bo pochowamy ją o 11. Ale jakoś to musi być, mama tak ładnie wygląda- na jej twarzy w ogóle nie widać tego całego cierpienia, które przechodziła w ostatnich dniach.
_________________
Jest taki ból o którym lepiej nie mówić, bowiem najlepiej wyraża go milczenie... 23/06/2015 [*]
 
 
Karolinaxxx 


Dołączyła: 14 Mar 2015
Posty: 36
Pomogła: 1 raz

 #98  Wysłany: 2015-06-29, 22:02  


Buuuka napisał/a:
Dzisiaj mija trzeci dzień od śmierci mamy, jesteśmy w kaplicy kilka razy dziennie i może dlatego czuje się dziś już jakoś tak podejrzanie dobrze


od śmierci taty minęły dwa miesiące, gdy stało się najgorsze o dziwo nie siadłam w kącie i nie płakałam, nie załamałam się...przyjęłam to do wiadomości. Wydaje mi się, że ten ostatni etap choroby przygotował mnie do odejścia taty. To wtedy najwięcej płakałam, myślałam i nie mogłam się z tym pogodzić... najczęściej gdy przy nim czuwałam a on spał, żeby nie widział moich łez.

Chociaż raz jak sobie chlipałam bo myślałam że tatuś śpi (a nie spał) to pogroził mi palcem..żebym nie płakała :)

przykro mi, wiem jak bardzo cierpisz
ja pocieszałam się w marny sposób i myślałam sobie "dobrze, że tatuś już nie cierpi"
_________________
DRP z przerzutami.... od diagnozy dane nam były tylko 4 miesiące (23.12.2014-28.04.2015)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group