1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jelita grubego i meta do wątroby
Autor Wiadomość
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #316  Wysłany: 2015-04-04, 20:12  


Witajcie
Od czwartku chemia- wlewka irynotekan i xeloda do domu. Także od wczoraj xeloda i dzisiaj masakraaaaa. Nudności, ból brzucha a za nimi wymioty, pomimo brania Atossy, odstawiliśmy bo z lekarzem kontaktu nie ma (wiadomo sobota i to w dodatku świąteczna), w dzienniczku pisało żeby odstawić i skontaktować się z lekarzem jeżeli wymioty będą częściej niż raz na 24h- podjechałyśmy na pogotowie dostała przeciwwymiotne i przeciwbólowe. Teraz się boi tknąć jedzenia, pije dużo wcisnęłam jej kanapeczkę bez skórki z samym masłem i osłonowy Essox bo nie miałam polprazolu. Jak się rano powtórzy to znów lecimy na pogotowie i tak do wtorku kiedy będę mogła skontaktować się z lekarzem lub pielęgniarką na chemii dziennej, albo musi zmienić dawkę albo chyba lepiej dla mamy chemia na oddziale dożylna.

Czy miał ktoś kiedyś taką sytuacją przy Xelodzie? Wszędzie piszą że jest dobrze tolerowana, dlaczego na mamę akurat tak poskutkowała :?ale?:
 
Dronka82 



Dołączyła: 04 Cze 2014
Posty: 477
Skąd: Gliwice
Pomogła: 89 razy

 #317  Wysłany: 2015-04-04, 21:01  


Ja co prawda z innego rejonu, może jednak te wskazówki okażą się uniwersalne. Nam nieco pomogły (na ból brzucha no-spa), klasyczne, delikatne interwencje: http://www.forum-onkologi...apie-vt5694.htm
No i tacie bardzo smakowały wtedy lody - zjadał litry. Jak nie umiał nic jeść, a już na pewno nie przełykał tabletek - kupowałam mu kapsułki, proszek wsypywałam do wody i wypijał. Tak podawaliśmy buraka w kapsułce (choć opinie na jego temat są różne, po operacji żelazo, multilac w trakcie chemii). Wszystko konsultowaliśmy z onkologiem, co jest warunkiem koniecznym. Pozdrawiam ciepło.
_________________
"Jes­teś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #318  Wysłany: 2015-04-06, 19:39  


Witajcie
Niedziela była bez dodatkowych "wrażeń' zaczęło się dzisiaj popołudniu, non stop wymioty (co wypiła lub zjadła zwymiotowała z takimi "fusami". Pojechaliśmy na pogotowie, lekarz skierował do szpitala na ewentualne uzupełnienie elektrolitów. W szpitalu podali przeciwwymiotny, polprazol, poltram i sód (obniżona morfologia, ale elektrolity oprócz sodu ok). Odesłali do domu i kontakt z lekarzem prowadzącym, mama od razy w domu znów wymiotowała (tym razem samą żółcią i herbatą którą ją "pasę") zjadła na wcisk kaszki manny na razie ok ale jestem cały czas pod telefonem.
Już głupieje nie wiem co mam robić???
Lekarz dopiero jutro tylko co on może mi zaradzić przez telefon....

[ Dodano: 2015-04-07, 15:29 ]
Lekarza prowadzącego nie było, rozmawiałam z innym, wysłała do lekarza pierwszego kontaktu po Dexamethason i Torecan, jakby nie przeszło na oddział wewnętrzny miejscowego szpitala. :?ale?:
Pierwszego kontaktu lekarz wypisał co trzeba a z badań i kart wypisowych zakomunikował że on to widzi że to kwestia tygodni może paru miesięcy :shock:
Teraz trochę próbuje jeść, zjadła kleik i o nie zwróciła, odruchy są nadal i obawiam się że coś blokuje lub uciska żołądek (gastroskopia robiona końcem stycznia nic nie wykazała ale z tym cholerstwem nigdy nie wiadomo).
Wczoraj pod tą kroplówką zapytała mnie "Dziecko ile ja jeszcze będę żyła?" :cry: - nie potrafiłam jej odpowiedzieć, mówię tylko że musi jeść żeby ten kryzys przetrwać.
Mam nadzieję ze po torekanie przejdą te wymioty,zadzwonię to lekarza i może spróbujemy inna chemię ale nie wiem czy jest sens ją męczyć. Nie chciałabym sobie później zarzucać że nie zrobiłam wszystkiego co mogłam.
Ciężko mi...
 
tazmanka 


Dołączyła: 23 Sty 2014
Posty: 10
Pomogła: 2 razy

 #319  Wysłany: 2015-04-07, 19:04  


Małgosiu ja mogę tylko napisać że jestem z Wami i mnie tez jest ciężko czytając to co u Was się dzieję.
A nie można wrócić do tej chemii którą miała kiedyś i całkiem dobrze tolerowała? nie znam się ale tylko to mi przyszło na myśl.
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #320  Wysłany: 2015-04-08, 18:36  


Zawiozłam mamę na oddział do wspaniałej pani doktor która mam nadzieje poprawi jej stan zdrowia i psyche. Przynajmniej jestem spokojna że gdyby się coś działo będzie w "dobrych rękach". Niestety wiem już że wyleczenie nie ma tu miejsca, pani doktor poinformowała że mama raczej szykuje się do odejścia, chociaż nie zdaje sobie z tego sprawy. Najważniejsze jest teraz uzupełnienie płynów, dopasowanie leków przeciwwymiotnych i przeciwbólowych. Cały czas dzisiaj trzymała mnie za rękę, prawie płakała jak wychodziłam, ale zakazała mi jutro przyjeżdżać (figa i tak pojadę)... ciężko
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #321  Wysłany: 2015-04-08, 20:55  


Wiem jak jest ci ciężko,ale wytrwasz, bo chcesz, bo kochasz... Chłoniesz każdą chwilę i zrobiłabyś wszystko by nie cierpiała.Twoja troska jest pełna podziwu.Ściskam serdecznie. _itsme_
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #322  Wysłany: 2015-04-09, 18:59  


Mama czuje się dobrze, nic jej nie boli jest ożywiona, nie ma odruchów wymiotnych, pije kubki herbaty- tyle ze nie je, jak nie je nie boli, nie nudzi, boi się teraz że jak każą jej zjeść zacznie się od nowa. Dziś miała usg i na pozostałym fragmencie wątroby "licznie usiane guzy o średnicy ok. 2 cm:", tak mi lekarz przeczytał najważniejszą część wyniku reszta ok. I dostała niekontrolowanego wodnistego stolca w kolorze żółtym. Dlatego mam do Was pytanie: Co teraz czeka mamę? Jakich oznak mogę się spodziewać, na co być gotowa? :?ale?:
 
kasztanka 


Dołączyła: 30 Cze 2014
Posty: 64
Pomogła: 4 razy

 #323  Wysłany: 2015-04-09, 21:44  


Malgosiu. Nie wiem czego możesz się spodziewać. Nie wiem jaki będzie kolejny dzień. Ale pamiętaj każdy walczy na swój sposób i najważniejsze by być i kochać bo może to być tydzień miesiąc..

A świadomość pacjenta co do odchodzenia to wiem że jest ogromną mimo że często wydaje się nieprawdopodobne.

Mocno sciskam. Aby ten czas nie był dla mamy i Ciebie okrutny.
 
Dronka82 



Dołączyła: 04 Cze 2014
Posty: 477
Skąd: Gliwice
Pomogła: 89 razy

 #324  Wysłany: 2015-04-09, 21:54  


Wiesz,czytam, że martwisz się, czy zrobiłaś wszystko... A ja mam odwrotnie - jeśli za mocno nacisnę, jeśli niepotrzebnie zmobilizuję i wywołam skutek odwrotny - większe cierpienie, utratę godności... Ta cała choroba wymaga niezwykłej delikatności i umiejętności współodczuwania... Może czasem trzeba przestać działać, bo można wyrządzić więcej szkód. Ciągle waham się między tym, co powinnam, gdzie należy działać, a kiedy odpuścić, kiedy naciskać, a kiedy pozostawić sprawy własnemu biegowi. Masz stabilizację - ciesz się nią. Guzy - co mają nawywijać - i tak nawywijają. Dobre samopoczucie mamy jest na wagę złota. "Trwaj chwilo, jesteś piękna..." Niech tak będzie długo.
_________________
"Jes­teś duszą Wszechświata i duszy Wszechświatem!" (złotousty Tuwim)
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #325  Wysłany: 2015-04-10, 20:30  


Dziś już mama zjadła kleik, popołudniu zupę ryżową, oraz sucharki zamoczone w herbacie. Boże jak się cieszę, jak głupia że zjadła i nie wymiotowała a nawet odruchu wymiotnego nie miała (podawane są leki dożylnie i domięśniowo).
Jak napisała Dronka82 "Trwaj chwilo, jesteś piękna..."
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #326  Wysłany: 2015-04-13, 21:21  


Mama je tylko nie wiem na ile to zasługa leków a na ile jej psyche. Dostaje domięśniowo przeciwbólowe- Poltram (zdążyłam zauważyć), oraz dożylnie przeciwwymiotne. Lekarka po konsultacji z hepatoonkologiem zastosowała sterydy- mama ma bardzo niskie leukocyty i białko (popija Nutridrinka) jutro badania kontrolne pokażą czy jest poprawa. Jest ospała ale to też wina ciśnienia ma 100/50, 90/50 i w takich granicach, chodzi tyle ile może dzięki temu że nic ją nie boli wróciła chęć do życia, jednak strach cały czas "wisi w powietrzu".
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #327  Wysłany: 2015-04-15, 19:13  


Mama słaba, troszkę zwymiotowała obiad, ale zaczęły wypadać włosy :?ale?:
Czy to efekt wlewki irynokanu czy coś innego?
Proszę o pomoc
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #328  Wysłany: 2015-04-20, 20:40  


Mama nadal w szpitalu, leukocyty się podnoszę ale pomalutku, wczoraj doszedł obrzęk nogi wokół lewej kostki, a dziś chrypa bez bólu gardła. Gdyby badania pobrane dzisiaj wyszły dobrze pomału szykowała by się do domu a tak to jedna wielka niewiadoma. :?ale?:
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #329  Wysłany: 2015-04-20, 21:09  


Małgosia81,

Jeśli lekarze są jeszcze w stanie choć trochę podreperować zdrowie mamy, to te parę dni lepiej jak jest pod Ich opieką. Czasami zabranie o jeden dzień za wcześniej i już masa niewiadomych nas dopada i bezradność.

pozdrawiam
 
Małgosia81 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 791
Skąd: Świętokrzyskie
Pomogła: 97 razy

 #330  Wysłany: 2015-04-22, 18:34  


Badania ogólne z 20.04.
Morfologia krwi obwodowej: Erytrocyty 3,12 L mln/ul [4.00-5.20], Hemoglobina 9,2 L g/dl [12.0-16.0] Hematokryt 28,5L5 [36.0-46.0] MCV 91,3 fL [80.0-98.0] MCH 29,5 pg [27-34] MCHC 32,3 g/dl [31-37] RDW-SD 42,7 fL [37-46] RDW-CV 12% [11-16] Leukocyty 3,2 L tys/ul [4-10] odsetek limfocytów 10% odsetek komórek pośrednich 10,3% odsetek neutrofili 79,7% Limfocyty 0,3 L tys/ul [1-4] komórki pośredniej wielkości 0,3 tys/ul [0,2-1] neutrofile 2, 6 tys/ul [2-7] płytki krwi 147 L tys/ul [150-400] MPV 10,9 fL [8-12] PDW 16,2 H fL [9-14] P-LCR 33,9% [15-35]
ALT 20 U/l [5-32], AST 17 U/l [5-31] Białko w surowicy: 5,64 L g/dl [6-8]

Usg jamy brzusznej: "Pęcherz moczowy wypełniony częściowo. Wolnego płynu nie stwierdzam. Wątroba ze zmianami meta w rzucie lewego płata śr. 70 mm w lewym płacie liczne normoechogeniczne śr. do 20mm :?ale?: Drogi żółciowe nieposzerzone. Pęcherzyk żółciowy usunięty. Trzustka, śledziona w normie.Nerki bez cech zastoju i złogów. Prawa nerka ze zwiększoną ilością tkanki tłuszczowej we wnęce." |wht?!|

Czy ktoś mógłby mi zinterpretować badania w kwestii zwłaszcza usg "zmiany normoechogeniczne" to co?
"nerka ze zwiększoną ilością tkani tłuszczowej to co?

Czy stan mamy mimo niskich badań będzie się kwalifikował do chemii? co myślicie o stanie ogólnym?
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group