Basiu , to jednak mój SKS , albo jak wolisz choroba zwana peselem, wiec nie oprotestowałam tej wypowiedzi ;D .Moje tance pomagają w usprawnieniu krążenia oraz relaksują oraz są dla mnie formą spędzania w miły sposób czasu wolnego -salsa kubańska raczej nie szkodzi na kręgosłup.A juz na pewno jest wysiłkiem aerobowym który pomaga w moim usprawnianiu i trzymaniu formy oraz wagi :D
Kontrolne badanie ginekologiczne w Poradni Onkologicznej z czwartku wskazuje tak jak i marker ca125 oraz He4 i algorytm Roma ze wszytko nadal u mnie OK czyli czas remisji trwa nadal :D RTG płuc tez wyszedł Ok.Tylko MMG piersi znow wskazała na zmiany łagodne w cysiach .PP(BI-RADS2)-owalnie nisko wysycone cienie zmian łagodnych w kwadracie dolnym wewnętrznym piersi prawei wielkosci ok 1cm oraz PL (BI-RADS2)-centralnie zabrodawkowo zmiana wielkosci 7mmm (najprawdopodobniej wezły chłonne wewnątrzsutkowe) Z uwagi na obciazajacy wywiad rodzinny oraz BRCA1plus wskazana uzupełniajaca ocena piersi w obrazie USG.Z dwa tygodnie mam kontrole w Poradni Genetycznej wiec mam nadzieje ze dostane tam to skierowanie na USG bo w ramach oszednosci zlikwidowali nam w tym roku w onkologicznym szpitalu Poradnie Chorób Piersi .Czyli pracownicze normalne zycie sie u mnie dalej jakos toczy .Kolejną kontrolę zlecona mam na wiosne w marcu.Wiec byle do wiosny :D
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2014-11-29, 12:36 ]
zawiadamiam ze u mnie nadal wszytko Ok, Ok, Ok ( gruntowne przebadanie w lutym marcu 2015) kolejna dawka wrazen blizej konca lipca bo wtedy bedzie Tk brzucha i miednicy.Czyli cieszę sie dalej życiem , czego wszytkim tu tez zycze -Pa
[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2015-04-16, 21:47 ] I tak trzymaj !
Zawiadamiam tu wchodzących wszystkich i czytających , ze nadal żyje w reemisji raka janika i mam się dobrze choc z towarzyszącym mi w nodze (taka już będzie moja uroda) obrzękiem limfatycznym.Tańczę dalej i to różniste już style, ba jeżdżę nawet na taneczne festiwale. Badam się tez stale zgodnie z zaleceniami mojej Onkologicznej Poradni .Lipcowe moje TK z 2016roku nie wykazało patologii i rozsiewu raka jajnika (mam jedynie stabilna w badaniach torbiel na wątrobie i uczulenie na ostatnio użyty odczynnik kontrastowy) Zmiany łagodne w piersiach ze względu na BRCA1 są też stabilne i stale pod kontrolą .W te wakacje usunęłam tez parę podejrzanych pieprzyków i znamion-wiec dokonałam cały onkologiczny full serwis.Włoski znów mam już długie i piękne.Brwi nie odrosły ale pewna urocza kosmetyczka gratis pacjentkom jak ja zafundowała w tym miesiącu takie piękne na stale namalowane.
Żyje więc pełnią jak widac życia podwyższając statystyki lekarskie 5letniego przeżycia bez wznowy raka jajnika przy G3 i IIIc :D. I ta radosną wiadomością pozdrawiam tu wszystkich serdecznie .
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2016-09-02, 14:40 ] Super
Nadal z usmiechem na ustach i tanecznym krokiem brnę przez życie .Full serwis robie w grudniu -niestety i tym razem bez Tk ,zobaczymy co w USG przez brzuch , oraz obrazie MMG . USG transvaginalne było ostatnio robione w marcu i jest wynik OK , markery w sierpniu były zachwycajace:D .Waga tylko mi znaczaco wzrosła (no coz starzejemy sie i nabieram pulchnej babcinej masy) .Cukier musze znow chwycic w kontrole bo troszke przekroczony , krzywa cukrzycowa (ew gdy teraz znow w badaniu bedzie powyzej normy) zaplanowana .Dwoch zlosliwcow w jednym ciele to jednak bylo troche za duzo ..dobrze wiec ze ten jeden genetycznie nabyty poległ.I jakos tak na starosc czlowiek łagodnieje . Pozdrawiam wszystkich walecznych nadal łamiąc rakowe statystyki :D
W wynikach moich ostatnich badan ( niestety bez TK bo przy ostanim tym sprzed prawie juz2lat dostałam uczulenia na środek kontrastujący ) jest wszytko OK ( WBC jak zwykle poniżej normy , ale to już u mnie norma )no i waga troche ostatnimi czasy wzrosła , z noga bywa czasem lepiej czasem gorzej , ale nadal pracuje i gonie po sportowej sali gimnastycznej , wiec nie wypada narzekac.Stałam się też szczęśliwa babcią wiec nie wiem co to nuda .Nadgarstki trochę mi potrafią dokuczyc i kręgosłup oraz kolano to po trzech onegdaj punkcjach w nodze bez obrzęku , ale najważniejsze , ze onkologicznie wszytko u mnie OK .Kolejny full servis badań zaplanowany końcem tego roku .Pozdrawiam walczacych , zyczac wszystkim super wynikow z leczenia i wielkiej ochoty na dalsze , już po, aktywne życie
Zyje i pracuje dosc intensywnie i nadal kontrolnie sie badam , wiec czasu na bycie na forum jakby troche mniej .Zostalam w tym roku dwa razy babcia , mam u corki przyniesiona "na zajaczka " wnusie i u syna listopadowego malego wnusia .A poniewaz dzieci nie mieszkaja w moim miescie a kazde ok 70km od mojego domu -jedno w prawo , drugie w lewo , to jezdze raz tu raz tam .I takie teraz moje zycie miedzy praca a trzema domami :D Ale czasu na taneczne festiwale jeszcze mi troche starcza wiec nie narzekam .Ciesze sie , ze moge innym swoim zyciem dawac nadzieje i przyklad ze da się wszystko opanowac i stale isc dalej do przodu .Dobre nastawienie i intensywne leczenie ktore trzeba przezyc w otoczeniu pomocnych przyjaciół to cały moj sukces.I samych takich sukcesow zycze tu wszytkim walecznym w tym Nowym Roku .
nie ma czasu tu bywać ..życie sie stale toczy , u mnie stabilnie z obrzękiem limfatycznym nogi raz lepiej raz gorzej ale już zaprzyjaźniona jestem z nim lat ponad 10 , wiec spoko .U córki drugie dziecię ( tym razem chłopczyk) będzie mieć niebawem rok i w ciąży u niej zdiagnozowano raka piersi ( tez jest BRCA1)..Było nam w to upalne lato bardzo ciężko, ale ona tez z tych walecznych , wiec wyszliśmy i tym razem na prosta .Juz zakończyła trudne i max ciężkie leczenie i wraca niebawem po macierzyńskim do pracy .Moja większość rodziny od strony mojej mamy jest rakowa .Mama miała i zmarła na na raka piersi .Dawali jej wtedy kilka miesięcy życia, a żyła z choroba ponad 5lat ..zmarła w roku 1987 po wznowie i przerzutach na mózg a później i płuca ..Większość rodziny to przewlekle obecnie chorzy leczący się na raka .Organizm gdy mocny to walczy i żyje z ta choroba pod kontrolą, , najważniejsze to nie poddawać się zwłaszcza na samym starcie .Życzę wszystkim walecznym sukcesów , wygrywanych bojów i kolejnych lat życia oraz cieszenia się z każdych miłych małych cudów codzienności ot choćby takich ze wiosenka już do nas puka niosąc słoneczko radość i nadzieje ...bo by mogło się coś zdarzyc , trzeba leczyć się , stale kontrolować swoje zdrowie i o przyszłości snuć cudne plany oraz marzyc.
[ Dodano: 2022-03-24, 21:42 ]
a o zapomniałam dodać ze onkologicznie u mnie spoko , wszystko ok. markery stabilne i w normie , przeszłam tylko z mocnymi bólami stawów w styczniu covida.Wcześniej w listopadzie drugi raz zaatakowała moja limfatyczną nogę róża. Tym razem w porę uchwycona i zraz dostałam leki wiec o dość łagodnym była przebiegu .Mój SKS się rozpanoszył i stale myślę gdzie co położyłam , pracuje nadal zawodowo w pandemii była to praca on line i przez pandemie zawieszone były zajęcia taneczne więc moja szerokość wzrosła.Stałam się mięciutką, i pulchniutką wiec teraz babunią i chyba dobrze mi z tym .
Krzywa cukrowa i insulinowa gdzieś tam stale kontrolowane , TK płuc brzucha i miednicy bez kontrastu ( mam już uczulenie na środek kontrastujący ) wyszło OK , RM piersi tez OK i zrobiony czyli lecimy dalej z życiem.Miałam mieć zabieg na nodze ( liposukcje obrzęku ) ale w pandemii zostały takie cuda wstrzymane czy go obecnie będę robić , nie wiem , przesunęłam termin ze wzg na rodzinna sytuacje w z ub roku ...Emerytura już blisko wiec trzeba jakoś do niej się jeszcze dokulac , by później można było już tylko hulać .Czego wszystkim tu wchodzącym i czytającym w tych zwariowanych i trudnych czasach dając nadzieję życzę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum