Dziękuję
Od tygodnia odczuwam ból żeber z lewej strony. Ból odczuwany jest przy dotyku lub leżeniu na tym boku. Mam pytanie czy może to być przerzut do żeber, czy skutek chemioterapii?
Mam pytanie czy może to być przerzut do żeber, czy skutek chemioterapii?
Rysiek czy Ty myślisz o czymś innym niż rak, przerzut?, czy masz inne myślenie niż choroba? Pacjent, który jest w złej formie psychicznej jest źle nastawiony i tym samym źle się leczy takiego pacjenta bo nie ma w sobie wiary, że wyzdrowieje.
Nie wiem czy to przerzut czy inny powód Twojego bólu, powodów bólu może być cała masa ale żeby wiedzieć co to jest to musi Cię obejrzeć i wysłuchać lekarz. Jeżeli są jakieś niepokojące objawy musisz to zgłaszać lekarzowi.
Rysiek 62,
Za sarkazm masz w czerep przy najbliższym spotkaniu
Przerzut do żeber mało prawdopodobny.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dziękuję Marzena, Madzia, Ola
Bardzo przepraszam jeżeli intencje były inne, lecz tak to odebrałem. Mając taką chorobę trudno myśleć o całkiem innych sprawach przy występujących dolegliwościach(do Marzeny). Byłem u prowadzącego onkologa i stwierdził, że to półpasiec. Jutro badania krwi przed III cyklem chemioterapii i wizyta u onkologa, chce sprawdzić czy wystąpiły "wykwity" na skórze(dotychczas ich nie mam).
Pozdrawiam Was gorąco
Może być, organizm osłabiony chemioterapią i niestety narażenie na półpasiec bardzo możliwe. Uważaj bo to zaraźliwe aż do momentu kiedy "wykwity" nie przyschną.
Rysiek 62 napisał/a:
Mając taką chorobę trudno myśleć o całkiem innych sprawach przy występujących dolegliwościach(do Marzeny).
Jak najbardziej to rozumiem, ale czym więcej się skupiasz nad sobą i rozmyślasz nad daną dolegliwością potęgujesz swój lęk i objawy wtedy stają się bardziej dokuczliwe (tak działa psychika). Powinieneś nauczyć się relaksować mimo swojej choroby.
Bardzo dziękuję Marzena i Ola
W czwartek byłem u onkologa, stwierdził że to nie półpasiec tylko nerwobóle. Nie wystąpiła wysypka i minął ból klatki piersiowej, jedynie pozostał ból ramienia. Wykonano EKG, ważenie ( 2 kg więcej), ciśnienie książkowe 80/120, pobrano krew (wyniki poznam w poniedziałek), przed III cyklem chemioterapii. Zapytałem kolejny raz o skierowanie na badanie markera CAE i USG. Stwierdził jak poprzednio, że marker dopiero po zakończeniu chemioterapii, natomiast wystawi skierowanie na USG.
Pytanie: w jaki inny sposób sprawdzić, czy chemia działa bez wyniku markera?
Drugie- czy te objawy które przedstawiałem to na pewno nerwobóle. Czytałem , że rzadko, ale półpasiec może być bez wysypki?
Pozdrawiam
Cześć Rysiek 62,
Cieszę się, że dolegliwości są mniejsze.
A co do pytań:
Miałeś CEA w normie przed i po operacji więc lekarz nie widzi wskazań do sprawdzania. Co innego w przypadku choroby od początku zaawansowanej ze znacznie podwyższonym poziomem markera; wtedy faktycznie wskazane byłoby trzymanie ręki na pulsie.
W związku z tym nie ma innej metody niż spokojnie poczekać do badań obrazowych - główna masa nowotworu ( guz, węzły, tkanka tłuszczowa) została usunięta. Jeśli cokolwiek ( mikro) pozostało to i tak nie uwidoczniło się w CEA bo było za małe. Jeśli w ogóle było.
Na temat półpaśca to wiem tylko, że raczej by tak sam sobie szybciutko nie minął. Więc nie będę podważać słow pana dr
Drugie- czy te objawy które przedstawiałem to na pewno nerwobóle.
Rysiek z doświadczenia rodzinnego to każdy kto u mnie chorował na półpasiec a było tego trochę i znajomych z półpaścem też trochę miałam to każdy miał ogromny ból i trwało to sporo czasu, tak szybko nie mijało, nawet jak zginęła wysypka (w każdym wypadku u nas była) to ból jeszcze się utrzymywał.
poczytaj o CEA
http://www.poradnikzdrowi...orma_37878.html
U Ciebie z tym CEA jest tak jak napisała missy, było cały czas dobre więc lekarz uznał, że nie jest wyznacznikiem tego, że coś się złego dzieje i dlatego jego poziom nie jest tak często kontrolowany. Widzę, że chciałbyś bardzo to sprawdzić bo myślisz wciąż o tym, to porozmawiaj z lekarzem prowadzącym na ten temat, poproś że chciałbyś to badanie zrobić nawet dla "spokojności" i lekarz albo zleci to badanie albo wyjaśni Ci dokładnie czy jest sens robić u Ciebie to badanie czy nie ma sensu, będziesz spokojniejszy.
Rysiek 62 napisał/a:
Pytanie: w jaki inny sposób sprawdzić, czy chemia działa bez wyniku markera?
Marker nie jest wyznacznikiem czy chemia działa czy nie, zwłaszcza u Ciebie skoro cały czas był dobry, tylko czy chemia działa czy też nie powiedzą badania obrazowe.
Dziękuję
Dzisiaj rozpocząłem III cykl chemioterapii. Ostatnie wyniki: Morf: HT-42,2%, HB-15,5 g%, Erytr.-4.460.000, Leuk.-6.080, PLT-159.000 Wzór leuk. N-36,6%,L-51,0%, M-11,2%, E-1,0%, B-0,2%,
Glukoza-5,81 mmol/l, Kreatynina-81 umol/l, Sód-141,0 mmol/l, Potas-3,80 mmol/l,
Bilirubina całk.-22,30 umoll, Alat-64,3, Aspat-56,0 U/l, Fosfataza alkaliczna-83 U/l
Proszę o interpretację.
Dostałem skierowanie na USG jamy brzusznej i jutro będę badany (wynik za dwa dni w kartotece). W sprawie markera to tydzień temu doktor dał mi "wykład", twierdząc że dopiero po zakończeniu chemioterapii jest to potrzebne. W trakcie chemii uważa, że przy innych schorzeniach, nie rakowych, a też może być podwyższone. Na tym etapie stwierdził, że USG wystarczy (stąd skierowanie).
Pozdrawiam
[ Dodano: 2017-12-12, 08:52 ]
Do poprzedniego postu:
Wczoraj przy wypisie lekarz poprosił mnie o dowód osobisty i jego numer wpisał na druku, a następnie poprosił o mój podpis, Stwierdził, że dotyczy to ubezpieczenia.
Moje pytanie , czy może to być związane z wnioskiem na badanie PET. Pan doktor jest b. tajemniczy i trzeba go "ciągnąć za język" w sprawie leczenia (stwarza to moją podejrzliwość). Czy bez wcześniejszych badań kontrolnych np. TK lub MR mogę być zakwalifikowany na badanie PET?
Pozdrawiam
Rysiek jeśli podają kolejną chemię to znaczy, że Twoje wyniki morfologii na to pozwalają i są dobre.
Rysiek 62 napisał/a:
W sprawie markera to tydzień temu doktor dał mi "wykład",
I tego "wykładu" się trzymaj i przestań już o tym markerem się nakręcać.
Nie wiem po co doktorowi Twoje dane, czy do badań czy do ubezpieczenia, to już pytanie do lekarza ale każda wersja jest możliwa ale może być do ubezpieczenia bo tam ta "papierologia" jest straszna.
Rysiek 62 napisał/a:
(stwarza to moją podejrzliwość)
Nie musi, na pewno nie jest to związane z żadną straszną rzeczą tylko biurokracją więc nie dopowiadaj sobie scenariuszy.
Witam po rocznej nieobecności.
W dn.18.04.br. zakończyłem chemioterapię uzupełniająca. W czerwcu br. wykonałem badania: gastroskopia, bronchoskopia i cystoskopia. Wszystkie wyniki bez większych nieprawidłowości. Zaproponowano mi wykonanie TURP prostaty. Zabieg wykonano 27.09.2018r.. Po 2-ch m-c otrzymałem wynik histopatologiczny: Hyperplasia nodularis. Prostatitis chronica focalis.
Zażywałem lek Pregabalin Mylan Pharma od neurologa na mrowienie w dłoniach i stopach- efekt chemioterapii. Z powodu złych wyników wątrobowych, onkolog zawnioskował do neurologa o odstawienie leku. Ostatni raz lek zażyłem 20.11.2018r.
Ostatnie badanie krwi z dn.20.11.2018r.
CK- kinaza kreatyny 88 U/L norma 0 do 171
Aspat 42 " " 0 do 40
Gamma GT 206 " " 10 do 71
Alat 51 U/L " 0 do 40
Morfologia krwi (pełna) - wyniki odbiegające od normy:
%LYM 53,13 % norma 20,00 do 40,00
% NEU 36,44 % " 40,00 do 80,00
NEU Liczba 1,680 tys/ul " 2,500 do 6,500
RBC- Erytrocyty 4,49 mln/ul " 4,63 do 6,08
HGB- Hemoglobina 13,3 g/dl " 13,7 do 17,5
HCT- Hematokryt 39,1 % " 40,1 do 51,0
USG z dn. 04.12.2018r. opis:
Wątroba prawidłowej wielkości i echogeniczności, bez zmian ogniskowych.
Pęcherzyk żółciowy bezkamiczny, kątowo zagięty. ŻW, DŻW i PŻW nieposzerzone.
Trzustka prawidłowa, aorta brzuszna średnicy do 20 mm w górnym odcinku z drobnymi blaszkami miażdżycowymi, widoczna przestrzeń około aortalna bez zmian.
Śledziona jednorodna. W osi długiej 108 mm.
Stan po usunięciu nerki lewej. Loża bez patologii.
Nerka prawa w osi długiej 128 mm bez cech kamicy i zastoju o prawidłowej części korowej,Pęcherz moczowy o gładkim obrysie.
Stercz o nier ownym obrysie z drobnymi zwłóknieniami wielkości 44 x 29 x 29 mm.
Wolnego, zbiorników otorbionego płynu w jamie brzusznej nie stwierdza się.
Od 3-ch tygodni ból brzucha i okolic odbytu ( czy wznowa?). Stolec - 2 razy w ciągu dnia. Lekkie zaparcie i lużna konsystencja. Dnia 10.12.2018r. byłem u onkologa, który po badaniu ogólnym stwierdził, ze dn. 13.12.2018r. wystawi mi skierowanie na kolonoskopię.
Moje pytanie: czy bez kolonoskopii można już stwierdzić, że to wznowa?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum