Iwonko sorki, źle zrozumiałam.
Przeszukałam i nic nie znalazłam, o chemioterapii ze srebrem. Czytałam, ze srebro ma właściwości bakteriobójcze i w medycynie niekonwencjonalnej stosuje się srebro koloidalne.
Napewno ktoś coś podpowie.
iwona2010 napisał/a:
I co się dzieje z tą wątrobą?
Zróbcie badanie krwii z oznaczeniem bilirubiny. Możecie to zrobić bez skierowania.
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Tomograf udało się załatwić na 7 lipca,także już nie długo.I jest rozpatrywana chemia 3-rzutu tak lekarz napisał na skierowaniu,ale jaka to nie wiem bo pan doktor nie miał zbytnio czasu i jesteśmy umówieni z nim na 15 lipca.
iwona2010, pamiętam jak sama przeżyłam zapisanie Mamy do hospicjum. Pamiętaj jednak, że opieka paliatywna nie oznacza od razu najgorszego. Będziesz spokojniejsza wiedząc, że w każdej chwili możesz zadzwonić z wyjaśnić wątpliwości i poprosić o pomoc. Lekarze w hospicjach ustawiają leczenie przeciwbólowe najlepiej, lekarz rodzinny tego tak dobrze nie zrobi- zwłaszcza przy chorobach nowotworowych.
To skierowanie jest też po to aby było Wam lżej i żebyś się ciągle nie bała o Tatusia. To duże ułatwienie mieć świadomość, że jest ktoś kto nie odmówi pomocy nawet w prostych czynnościach.
Nie bój się na zapas. Pozdrów Tatusia i niezrównaną Mamcię.
Trzymajcie się.
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Dziękuje wam kochane.Aż wstyd się przyznać ale tatulo jeszcze nic nie wie,najpierw z siostrą chcemy iść same.żadna z nas nie wie jak mu to powiedzieć,boimy się że się załamie.
Ja sama szłam zapisać Tatę, bo na początku było bardzo źle z Tatą i myślałam, że tylko gorzej będzie.
Tacie nie wiedziałam również jak to powiedzieć, zaczęłam na początku kręcić, że przychodzić do Niego będzie pielęgniarka, bo tak kazał Jego lekarz ze szpitala, bo pielęgniarka musi doglądać Tatę w czasie chemii, bo może być róźnie po jej podaniu.
Tata to przyjął normalnie, tylko się pytał, ale skąd będzie ta pielęgniarka, to mówiłam że nie wiem, bo lekarz kazał przychodzić.
Także nie miałam odwagi powiedzieć wprost.
Gdy przyszła pierwszy raz pielęgniarka, to mama musiała ją powstrzymać od tego, zeby powiedziała, że jest z Hospicjum, kiwnęła tylko głową że rozumie.
Ale na koniec kazała Tacie podpisać listę, a tam jak wół na samej górze pieczątka Hospicjum - a że Tata czytać umie, to się dowiedział tym samym.
Ale nic nie powiedział, nie wyglądał na załamanego, ale tu różnica była taka, ze Tata przyjmował chemię a mieliśmy już Hospicjum. Pielęgniarka przychodziła 11 miesięcy.
Wiem, że to dla Was cios, taki dowód namacalny tego, że Tata jest ciężko chory - ale sama pewnie wiedziałaś, że kiedyś przyjdzie Wam się z taką sytuacją zmierzyć i napewno dacie radę, bo czasu nie da się cofnąć, choroby zabrać, a najważniejsze, żeby Tata i Wy był pod dobrą opieką.
I włąsnie, możecie nie mówić od razu że to Hospicjum, tylko, ze poradnia leczeniu bólu, że oni będą Wam pomagać na wypadek wystąpienia bólu. Mam nadzieję, ze uda się najmniej boleśnie przez to przejść.
Iwona2010 słowo hospicjum niestety nie najlepiej się kojarzy ale wierz mi to bardzo dobre rozwiązanie. Tam znajdziecie fachową pomoc w walce z wszelkimi dolegliwościami a przede wszystkim w walce z bólem.
Dziękuje wam kochane.Aż wstyd się przyznać ale tatulo jeszcze nic nie wie,najpierw z siostrą chcemy iść same.żadna z nas nie wie jak mu to powiedzieć,boimy się że się załamie.
Ja po raz pierwszy kontaktowałam się z lekarzem z poradni leczenia bólu już w listopadzie jak były efekty uboczne RTH.
Mamie przepaliło przełyk i nie mogła jeść, lekarz przyjął mnie bez skierowania i bez pieniędzy (to co zapisał niemal natychmiast pomogło).
To trochę ułatwiło sprawę, bo gdy mama miała potrzebę, to jej powiedziałam, że byłoby łatwiej gdyby była zapisana do niego jako pacjentka hospicjum domowego.
Najpierw ją trochę zmroziło, potem przełknęła ślinę i powiedziała "no dobra jak trzeba to trzeba", ale wtedy jeszcze my jeździliśmy do doktora.
Potem miała mały kryzys kilka dni była słabsza i był potrzebny koncentrator tlenu, wtedy znowu jakoś tak naturalnie wyszło, że gdyby była na liście pacjentów tych obłożnie chorych, to czasem przyjechały by do niej pielęgniarki a czasem lekarz.
Ja jej zawsze tłumaczę, że przecież mnie zna i ja mam zawsze przewidziane wszytskie i nawet te czarne scenariusze i to co robię to "tak na wszelki wypadek".
Fajnie też zachował się doktor i jego pielęgniarka - cały czas podkreślają, ze to nie jest hospicjum na zawsze i przy poprawie ją z niego wyrzucą , a tak w ogóle, to przecież są ciężej chorzy i do niej jako tej zdrowszej zaglądają przecież tak rzadko.
Może też znajdziecie jakiś "pretekst" do zapisu do Hospicjum Domowego (łatwiej o leki, o sprzęt itd.)
Dzisiaj byliśmy całą rebiatą u rodziców.Tatulo cały taki nie swój sam nie wie co mu jest niby nic go nie boli ,ale cały czas posypia.Boże kochany od czego to.
Kaszel cały czas go męczy aż sprowokował wymioty.Ja już chyba nie będe walczyć o dalsze leczenie bo mam wrażenie że kolejna chemia go zabije.
Boże nie nie zabieraj mi go jeszcze błagam .Wiecie ile bym dała żebym komuś mogła powiedzieć jak fajnie było dzisiaj u rodziców tak jak kiedyś jak był pełen werwy zobaczył wnuczki i już głupoty się zaczynały.A dzisiaj ból niemoc i rozpacz.....................
[ Dodano: 2011-07-10, 22:19 ]
Co jeszcze możemy zrobić......... oddam wszystko chociaż o tydzień beztroski
Czy byliście 7-go na TK ?
Czy tata na kaszel ma przepisane jakieś leki np., DHC, morfina.
Jeżeli nie macie swojego lekarza, to lekarz ogólny może przepisać i dać skierowanie na wyniki krwii do domu.
Czy robiliście wynik na poziom bilirubiny ? Podsypianie, może od wątroby.
Teraz powinniście zadbać o złagodzenie tego kaszlu.
Troszeczkę dużo tych pytań, ale martwię się.
Ściskam mocno
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Eluniu kochana
Bilirubina jest w normie,na kaszel mamy acodin tak nam przepisał onkolog.I na tomografie byliśmy.Tatulo nie spał dzisiaj całą noc tak go bolały korzonki te leki przeciwbólowe co ma to nie pomogły.A na tą chwile ból przeszedł,ale cały czas nie umie się określić co mu jest.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum