Walczymy prawie 2 lata, od stycznia 2017.
Najpierw mądrale upierali się, że to meta do wątroby o nieznanym punkcie wyjścia.
Dopiero pan profesor, już po badaniu palpacyjnym i ocenie wyników, stwierdził że to rak pierwotny wewnątrzwątrobowych dróg żółciowych.
Tacie usunięto prawy płat wątroby, guz miał blisko 11 cm, o ile dobrze pamiętam. Do tego poszedł woreczek, węzły chłonne i robili drenaż otrzewnej.
Potem były 3 schematy chemioterapii, żadna nie zadziałała.
W czerwcu leczenie chemiczne się zakończyło, pani doktor stwierdziła że nie ma już nic do zaproponowania.
Od tamtej pory rak sieje bardzo. Dotąd były wszczepy na otrzewnej, a dziś już mamy przerzuty do kości, guz na linii resekcyjnej wielkości 17x10 cm i meta w lewym płacie wątroby, małe ale liczne.
Tata pod opieką HD, walczymy z bólem. Skierowanie na radioterapię żeby na kościach trochę wstrzymać wzrost i powalczyć z bólem.
Nie zakwalifikowaliśmy się do dwóch badań klinicznych, badania molekularne wskazują na wysoką złośliwość.
Także niewiele czasu nam zostało. Jutro będę jeszcze dzwoniła do Otwocka, bo po odrzuceniu z badań klinicznych proponują jakieś inne formy leczenia - muszę dopytać co mają na myśli.
Na radio tato zarejestrowany, bólowo cały czas pod opieką HD - dają radę.
I tyle. Właściwie wyczerpaliśmy wszystkie możliwości, przynajmniej w kraju.
Nie wiem czy jest sens jeszcze załatwiać badania kliniczne za granicą - tata mocno bólowy, zaczął chudnąć czy skupić się na likwidowaniu nieprzyjemnych dolegliwości na co dzień, polepszać jakość życia... Nie wiem w którym momencie powiedzieć dość. Tato bardzo chce żyć, walczy jak lew, nie użala się nad sobą, jest mega silny.
Do tej pory pięknie trzymał wagę, od ponad roku dzielnie pije nutridrinki, soki, dba o siebie, słucha grzecznie wszystkich porad i się stosuje. Nie marudzi, naprawdę jest dzielnym pacjentem. Miał i ma dobre wyniki, wątroba hula jak ta lala, dlatego tym trudniej przyjąć do wiadomości że to koniec...
Siły Wam życzę Justynko i ściskam mocno
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2018-09-11, 19:19 ]
Proszę nie mieszać wątków. Każda historia ma swój "własny"wątek, jeżeli chcemy opisać jak to wygląda u innych to podajemy link do swojego watku. Takie mieszanie zaburza historię i można udzielić złej rady nie tej osobie co trzeba. Prosze się trzymać Regulaminu forum.