Witam,
niestety i moją rodzinę dotknęło raczysko i to niestety w najgorszej odmianie
u mojej mamy niestety zdiagnozowano złośliwy nowotwór trzustki. We wrześniu mama poszła na usg jamy brzusznej ze względu na bóle i niestety lekarz znalazł guza. Wszystkie późniejsze badania były wykonywane już w centrum onkologicznym (wyniki w załączeniu). Niestety jak w miarę do biopsji było ok, tak od tego czasu stan mamy zdecydowanie się pogorszył. Stosuje już plastry przeciwbólowe Durogesic (50) który nie zawsze wystarczają. Niestety mama jest bardzo słaba. W ogóle nie wychodzi już na dwór, praktycznie nic nie jest. Normalnego jedzenia są takie ilości że nie warto w ogóle o tym wspominać, do tego wypija max 2 nutridrinki proteinowe dziennie, więcej nie jest w stanie
Ciągle jej jest niedobrze i non stop się odbija. Do tego strasznie się poci, w nocy musi nawet 3 razy zmieniać piżamę.
Jutro mamy zacząć chemioterapię (gemzar), która nie wiadomo czy będzie jej podana bo oczywiście najpierw muszę być badania krwi, a przy takim osłabieniu to nie wiem co będzie
Udało nam się załatwić hospicjum domowe, pierwszą wizytę pielęgniarki mamy już za sobą.
Czy mógłby ktoś mi wyjaśnić załączone wyniki? na jakim etapie jest choroba i jakie są rokowania (chociaż wiem że przy tym raku są one straszne). Niestety lekarze nie wypowiedzieli się jednoznacznie. Jak jeszcze możemy pomóc mamie ? Z góry dziękuję za każdą odpowiedź.