1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Autor Wiadomość
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #151  Wysłany: 2011-05-19, 08:05  


Podziwiam go bardzo, bardzo! Jest moim bohaterem! :)
 
sonia21 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lip 2010
Posty: 2735
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 198 razy

 #152  Wysłany: 2011-05-19, 17:45  


Witaj kretka83
podziwiam Twojego Tatę , ma tyle siły i wiary oby tak dalej [hura] oby tak dalej
pozdrawiam cieplutko |buziaki|
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #153  Wysłany: 2011-05-19, 18:35  


Dzięki, Sonia :tull:
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #154  Wysłany: 2011-06-16, 15:30  


Nie wiem, czy ktoś tu jeszcze do mnie zagląda... W razie gdyby tak, to chciałam zameldować, że u nas w zasadzie bez zmian.
Tata chodzi na chemię, miał już 2 serie w tym cyklu (który to już cykl w całej chorobie - nie umiem powiedzieć... czwarty? piąty?...) Objawów neurologicznych nie ma, pomimo tego, że neurochirurg zalecił odstawienie Depakiny, sugerując, że napady padaczkowe miały związek z nowym guzem, a nie z lożą po tamtym... Chyba miał rację, bo po jego usunięciu napadów brak z tego co mi wiadomo.
Tata - jak to Tata - stara się żyć w miarę normalnie, choć oczywiście nie jest już tak sprawny i silny jak kiedyś. Ale gotuje (to jego pasja), chodzi z Mamą na spacery, a nawet od czasu do czasu robi sobie krótką przejażdżkę rowerową. Patrząc na niego, gdy ma na głowie czapkę i nie widać łysej czaszki pociętej bliznami po dwóch operacjach neurochirurgicznych, nikt by nie powiedział, że w ciągu ostatniego pół roku wykryto u niego dwa przerzuty raka do mózgu. Jest NIESAMOWITY, jest moim bohaterem i wie o tym :)
Guzy w płucach sobie są, ta chemia ma je w miarę możliwości zahamować, do momentu, gdy wreszcie będzie można je wyciąć...
To wszystko, przez co przechodzi Tata, jest niepojęte, nie umiem sobie wyobrazić ogromu tego cierpienia... A jednocześnie - nic nie jest w stanie go złamać.
I tak sobie żyjemy, w miarę spokojnie póki co, choć ciężko nam czasem - zwłaszcza Mamie, która zawsze mogła liczyć na Tatę, a teraz tak naprawdę prawie wszystko jest na jej głowie... Smutno mi, że nie mogę pomóc - sama zajmuję się domem i malutkim dzieckiem... Wspieram dobrym słowem, chociaż tyle mogę zrobić...
Trzymajcie, proszę kciuki, żeby dalej wszystko tak spokojnie już się toczyło ||Plss||
 
klach 


Dołączyła: 22 Lis 2010
Posty: 102
Pomogła: 2 razy

 #155  Wysłany: 2011-06-16, 15:36  


Trzymamy cały czas.
sciskam
_________________
Kasia
 
olaczek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Kwi 2011
Posty: 289
Skąd: Górny Śląsk
Pomogła: 37 razy

 #156  Wysłany: 2011-06-16, 16:50  


kretka83 napisał/a:
Nie wiem, czy ktoś tu jeszcze do mnie zagląda...


zagląda, zagląda ...
i jak za wszystkich na tym forum walczących wojowników i wojowniczki
bardzo, bardzo mocno :uhm!:
_________________
olaczek
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #157  Wysłany: 2011-06-16, 19:29  


Dziękuję wam pięknie, również w imieniu Taty.
 
olaczek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Kwi 2011
Posty: 289
Skąd: Górny Śląsk
Pomogła: 37 razy

 #158  Wysłany: 2011-06-17, 08:24  


kretka83 napisał/a:
Tata - jak to Tata - stara się żyć w miarę normalnie, choć oczywiście nie jest już tak sprawny i silny jak kiedyś. Ale gotuje (to jego pasja), chodzi z Mamą na spacery, a nawet od czasu do czasu robi sobie krótką przejażdżkę rowerową. Patrząc na niego, gdy ma na głowie czapkę i nie widać łysej czaszki pociętej bliznami po dwóch operacjach neurochirurgicznych, nikt by nie powiedział, że w ciągu ostatniego pół roku wykryto u niego dwa przerzuty raka do mózgu. Jest NIESAMOWITY, jest moim bohaterem i wie o tym :)


czytam kolejny raz ... mądrzy ci nasi rodzice i bardzo, bardzo dzielni
_________________
olaczek
 
marpeks 


Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 7
Skąd: ŻAGAŃ

 #159  Wysłany: 2011-06-17, 08:41  duma


Szacunek dla taty, na tym polega ich siła. Nie chcą nas obciążać swoim cierpieniem. Dobrze wiemy co przeżywaja i jak się boją. Gdyby okazywali swój strach było by to dla nas trudne, niestety jesteśmy w tym bezsilni, możemy tylko ich wspierać i cieszyć sie każdą chwilą z nimi spędzoną. Miłość i wsparcie dla bliskich jest najlepszym lekiem
 
Nika2 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 25 Lut 2011
Posty: 1606
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 297 razy

 #160  Wysłany: 2011-06-17, 09:05  


kretka83,
Witam
Widać że jesteś dumna z Taty i tak trzymać [muza] . Tata ma wielką wolę życia i to jest najważniejsze. Cuda się zdarzają. Życzę tacie powrotu do spokojności :)
Ja juz walczę 8 lat ,w tym roku zaczełam walkę z przerzutami :) i wiem że mi się uda.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Tatę
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #161  Wysłany: 2011-06-18, 21:58  


Dziękuję za dobre i mądre słowa :tull:

Jestem po odwiedzinach u Rodziców, byłam z synkiem na noc. Tata zarówno wczoraj jak i dzisiaj ugotował pyszne obiady. Bardzo szybko się męczy, jest słaby - mówi, że to po chemii, bo dostaje teraz mocniejszą niż wcześniej. Jednak ma to dobrą stronę - marker nowotworowy wyraźnie spada, czyli najprawdopodobniej guzy w płucach zmniejszają aktywność (nie wiem, czy to tak można nazwać, ale tak sobie wyobrażam). I o to chodzi, bo gdy się obkurczą - zostaną przeprowadzone operacje "yee" Więc Tata wciąż pozytywnie nastawiony, mimo niedogodności leczenia, i stara się nie tracić humoru. Dobrze go widzieć uśmiechniętego.
Aha, i włosy po radio wreszcie odrastają "yee" Choć pewnie jest ryzyko, że po tej mocnej chemii znów wyjdą... Cóż, mało istotny drobiazg w obliczu możliwości pożycia jeszcze trochę...
 
olaczek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Kwi 2011
Posty: 289
Skąd: Górny Śląsk
Pomogła: 37 razy

 #162  Wysłany: 2011-06-19, 14:13  


kretka83 napisał/a:
Bardzo szybko się męczy, jest słaby - mówi, że to po chemii, bo dostaje teraz mocniejszą niż wcześniej


Tak chemia bardzo osłabia. Moja mama, mimo, że kiedy zachorowała nalezała już do kategorii wiekowej młodszych staruszek[i] ;) niegdy nie kładła się w ciągu dnia. Dopiero chemia spowodowała osłabienie, które ją do tego zmusiło. Ciężko było jej to zaakceptować.

To dobrze, że tata stara się być aktywny, nie koncentruje się na chorobie, ale potrafi też odpoczywać.

pozdrów go od nas
_________________
olaczek
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #163  Wysłany: 2011-06-20, 10:03  


Olaczku, dziękuję, pozdrowię :)
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #164  Wysłany: 2011-06-25, 22:29  


Marker w dalszym ciągu w dół :mrgreen:
 
olaczek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Kwi 2011
Posty: 289
Skąd: Górny Śląsk
Pomogła: 37 razy

 #165  Wysłany: 2011-06-27, 08:10  


dobra robota ;)
_________________
olaczek
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group