Opowem Wam co mi sie przytrafilo wczoraj
Bylam na kontroli w przychodni. Ze musialam odwiedzic lekarzy roznych specjalizacji, troche czasu mi to zajelo .
Siedzialam na krzesle przed gabinetem, czekajac na ostateczna wizyte i decyzje, sluchalam muzyki. Dosiadl sie do mnie chlopak. Chyba w moim wieku.
Po chwilii zagadal.. Smiejac sie powiedzal... nosz kurde, zamiast cieszyc se sobota, musze chodzic po lekarzach
Rozwinela se rozmowa ..
Okazuje sie, ze spedza wakacje w moich rodzinnych stronach i tak jak ja nigdy nie byl w gorach
Rozbawil mnie strasznie, jak dowiedzial sie, ze ja tez nigdy nie bylam w gorach, mowiac : No to chodz pojedziemy razem
On mial szybciej wizyte niz ja, ale wieciee co bylo fajne, to ze jak wyszedl od swojego specjalisty, poczekal ze mna az ja bede miala swoja wizyte. Tylko po to by dotrzymac mi towarzystwa:)Oj jak od razy czas szybciej minal i o ile przyjemniej.
To jest niesamowite, ze czasami w najmniej oczekiwanych momentach , rodza sie fajne znajomosci .
W taki tez dziwny sposob poznalam kolege. Obcokrajowiec, zgubil sie w Warszawie. Okolica byla raczej taka " dziadkowa " wiec nikt nie znal angielskiego. Byscie widzieli jego radosc, jak okazlo sie, ze ja mowie po angielsku. Mam tak zwyczaj , ze jezeli , ktos poprosi mnie o pomoc ze wskazeniem drogi , zawsze pokaze, a nawet doprowadze do danego miejsca.
Podprowadzilam do przystanku , poczekalam z nim na autobus. Podalam nr telefonu by w razie problemow dzwonil.
Nie zadzwonil w razie problemu, ale... na nastepny dzien dostalam sms z prosba o spotkanie i checia odwdzieczenia sie obiadem czy drinkiem
I wiecie co , tak sie zaprzyjaznilismy ( Anelia nie smiej sie
) ze spedzalismy ze soba kazdy dzien, odbieral mnie z pracy , pomogl przy przeprowadzce, pomagal w zakupach .. A co jest strasznie mile, po jego wyjezdzie do Pragi , po ok 3 dniach dostalam telefon, czy on moze do mnie wrocic , do Warszawy chociaz na 2 dni weekendu , zanim wroci do swojego kraju . I przyjechal do mnie, po to by podziekowac, za pomoc i goscine.
Do tej pory mamy ze soba kontakt
Okazuje sie, ze przeprowadza sie do Europy - haha i prosil sie do mnie na swieta
Teraz jak chorowalam, dostalam telefon od kolegi ze Szwajcarii, niesamowite , tyle kilometrow , a on jak dowiedzial sie, ze ja znow chora, pytal sie jak moze mi pomoc, czy cos potrzebuje, to on jakos pomoc zoorganizuje. To jest cos niesamowitego i fantastycznego i daje tyle energii i takiego pozytywnego kopa.
Kurcze, ja takich historii mam mase. Mam tylu znajomych z calego swiata, ktorych poznalam wylacznie przez przypadek.. I ciagle jestesmy w kontakcie
Do tej pory jak o tym mysle, wywoluje to wielki usmiech na mojej twarzy i w tych ciezszych chwilach powoduje, ze przywraca wiare w ludzi..
Zuplenie jak Wy , tutaj
Dziekuje