Od 2000 roku jestem pod opieką psychiatry bo mnie depresja lękowa dopadła więc pani doktor robi co może
i żeby nie to, to pewnie bym się już dawno załamała. Polecam każdemu kto choruje albo zwyczajnie sobie nie radzi, to żaden wstyd.
Co do moich pomysłów na życie to jest ich naprawdę bardzo dużo, kilka miejsc do odwiedzenia, pogubiłam po drodze kilka fajnych osób i chciałabym je odszukać, chciałabym jeszcze pośpiewać i w końcu coś nagrać swojego (bo ja trochę śpiewająca jestem) i... i... ojej strasznie tego dużo
Mojej przyjaciółce muszę znaleźć zastępstwo za siebie, pojechać z nią do Ciechocinka - kabrioletem w kapeluszach jak Thelma i Louise (nie pytajcie dlaczego tam, jesteśmy chyba po prostu nie do końca normalne), z tą samą przyjaciółką pojechać nad morze (żartujemu, że do piachu się przyzwyczaić), zrobić prawko na motocykl... oj jest tego trochę.
No i jeszcze moje koty, kto będzie je tak kochał jak ja? Jakbym wiedziała, że zachoruje to bym ich nie brała... aj.
Dzisiaj jest już trochę lepiej. Jutro dam znać co radiolog powie. Póki co rzucam się w wir pracy żeby nie myśleć za dużo.