Bardzo, bardzo mi przykro. Ciężkie chwile przed Wami ale musicie jakoś sobie z tym poradzić. Tato już się nie męczy, myślę że świadomość tego choć troszkę ukoi Wasz ból.
Trzymaj się
Dziekuje Wam wszystkim. Bardzo mnie boli to, ze nie bylo mnie z NIm jak umieral, za byl sam i nie bylo nikogo, kto potrzymalby Go za reke. Bezposrednia przyczyna smierci mojego taty byla niewydolnosc krazenia. Tak mi siostra przeczytala z karty zgonu. To chyba serce??
Niedlugo pogrzeb i tez mnie tam nie bedzie, zeby Go pozegnac....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum