Autor |
Wiadomość |
Temat: Proszę o interpretacje wyników |
EwaKol
Odpowiedzi: 268
Wyświetleń: 62614
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-04-10, 07:31 Temat: Proszę o interpretacje wyników |
Miło czytać takie wiadomości. Pozdrawiam serdecznie. |
Temat: KOLEJNĄ OFIARA RAKA - mój TATKO- PROSZE O RADY? |
EwaKol
Odpowiedzi: 12
Wyświetleń: 7798
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-03-29, 07:04 Temat: KOLEJNĄ OFIARA RAKA - mój TATKO- PROSZE O RADY? |
Witaj JUDOKA!
Niedawno byłam w tej samej sytuacji co Ty i dlatego uważam, ze dobrze się stało, ze właśnie tu trafiłeś. Tu zawsze mozesz liczyć na pomoc i wsparcie.
Wszyscy wiemy jak działa nasza słuzba zdrowia i wolę się na temat podejścia lekarzy do chorych onkoligicznie nie wypowiadać.
Pytasz jak Tatusiowi pomóc, jak z nim rozmawiać?
Odpowiedź jest bardzo prosta i myslę, że Ty ją dobrze znasz.
Po prostu bądź z Tatusiem, wspieraj go i starajcie się żyć w miarę normalnie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo siły.
Ewa |
Temat: Proszę o interpretacje wyników |
EwaKol
Odpowiedzi: 268
Wyświetleń: 62614
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-03-22, 22:22 Temat: Proszę o interpretacje wyników |
MaFi podziwiam Cię za Twoją siłę. Szwagier ma naprawdę szczęscie, że ktoś taki jak Ty jest w rodzinie.
Pozdrawiam serdecznie.
Ewa |
Temat: i co dalej? nie wiem co robic |
EwaKol
Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 26503
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-03-22, 22:15 Temat: i co dalej? nie wiem co robic |
Nie obwiniaj się, ze nie było Cię przy Tatusiu jak odchodził. Byłaś wczesniej przy nim i on wie jak bardzo go kochasz. Ja byłam przy mojej Mamusi przez cały okres choroby, dzień i noc a zabrakło mnie przy niej w momencie odejscia, w chwili ostatniego oddechu.
Taka ironia losu, bo akurat wtedy zadzwonił telefon i wyszłam z pokoju.
Nie obwiniam sie jednak, bo widocznie tak miało być.
Pozdrawiam cieplutko.
Ewa |
Temat: Guz prawego płuca, rozsiew nowotworowy |
EwaKol
Odpowiedzi: 70
Wyświetleń: 25663
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-03-20, 23:03 Temat: Guz prawego płuca, rozsiew nowotworowy |
Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa. Tak dużo tu smutku w tym tygodniu, nie tylko ja straciłam bliską mi osobę. |
Temat: Drobnokomorkowy rak - kolejna wojna |
EwaKol
Odpowiedzi: 102
Wyświetleń: 33355
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-03-20, 22:54 Temat: Drobnokomorkowy rak - kolejna wojna |
Serdeczne wyrazy współczucia. |
Temat: Guz prawego płuca, rozsiew nowotworowy |
EwaKol
Odpowiedzi: 70
Wyświetleń: 25663
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-03-18, 07:20 Temat: Guz prawego płuca, rozsiew nowotworowy |
Dziękuję wszystkim za wsparcie, za zrozumienie. Chociaż nie znamy się, to czuję się na tym forum jak w wielkiej rodzinie.
Z moją Mamusią jest bardzo źle.
Dziś mija tydzień jak Mamusia nie wstaje z łóżka. Przez kilka dni nie przyjmowała nawet płynów i lekarz z hospicjum zlecił kroplówki z Glukozy. Po kroplówce Mamusia poczuła się silniejsza. Zaczęła znowu pić a nawet kilka razy posiedziała w łóżku przy mojej pomocy, to ułatwiło jej oddychanie. W niedzielę znowu był gorszy dzień więc zadzwoniłam do hospicjum. Lekarz nie mógł przyjechać i dowieźli mi tylko morfinę. We wtorek nastąpiła u mojej Mamusi poprawa. Zaczęła znowu przyjmować płyny, łatwiej jej się mówiło i oddychało.
Nawet pielęgniarka z hospicjum była mile zaskoczona tą zmianą. Taki stan trwał krótko, bo juz w nocy nastąpiło pogorszenie. Mama zaczęła krzyczeć, że umiera, chciała to siadać to kłaść się spowrotem. Bardzo ją to osłabiło. Od wczoraj rana tylko lezy, nie mówi ale jest przytomna bo na zadawane pytania odpowiada skinieniem głowy. Nie chce tlenu pomimo cięzkiego i charczacego oddechu chwilami występuje bezdech, ma zimne i sine stopy, oczy na wpół otwarte, chwilami je otwiera i tak dziwnie nimi przewraca. Sporo wysiłku kosztuje mnie umycie jej, czy zmiana pozycji w łózku, bo wyraża sprzeciw. Po prostu nie chce aby ją ruszać i dotykać, pomimo, że na pytanie o ból odpowiada przecząco.
Widzę wyraźnie, ze moja Mamusia jest już bardzo zmęczona i chce odejść, coś ją jednak zatrzymuje. Nie wiem, może chce jeszcze usłyszeć głos mojego brata, bo wie, ze on nie przyjedzie. Dziś jak zadzwoni, to przyłoże Mamie słuchawkę do ucha i niech brat powie jej jak bardzo ją kocha, niech jej obieca to, o co go tyle razy prosiła.
Jak Mamusi było lepiej we wtorek, to zadała mi pytanie jak ja długo będę się z nią męczyć.
Wytłumaczyłam jej, ze to nie ja się z nią męczę, ze cieszę się każdą chwilą.
Bo czym jest moje fizyczne zmeczenie, czym jest neprzespana któras noc z rzędu w porównaniu z jej cierpieniem i brakiem nadzieji. Ten czas choroby jest bardzo trudny, czasem chce się dosłownie wyć z rozpaczy a ja mimo wszystko dziś już wiem, ze będą to moje najlepsze wspomnienia. Będzie tak dlatego, ze to jest mój trzeci miesiąc tylko z Mama. Od 30 lat nie spędziłysmy nigdy tyle czasu razem, nie było nigdy tylu rozmów i wspomnień. Tego nigdy nie zapomnę i nie będę żałować.[/b] |
Temat: Guz prawego płuca, rozsiew nowotworowy |
EwaKol
Odpowiedzi: 70
Wyświetleń: 25663
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-03-09, 23:09 Temat: Guz prawego płuca, rozsiew nowotworowy |
Witam wszystkich cieplutko i dziękuję za rady, wsparcie które mi dajecie.
Wiem, że nie powinnam się czuć winna i sama siebie dołować ale przychodzą takie momenty, ze dosłownie chce mi się wyć z bezsilności. Dzieje się tak jak widzę kiedy Mama cierpi, bo chociaz bardzo się staram to nie zawsze udaje się wyeliminować ból. Od wczoraj jest lepiej, chyba dawka morfiny jest teraz wystarczajaca ale na jak długo?
Bardzo sobie chwalę opiekę hospicjum ale też nie zawsze są na zawołanie i rozumiem to, bo chorych przybywa. Wczoraj posiłam o wizytę lekarza i niestety mam dopiero umówioną na czwartek. Musiałam więc udać się do lekarza rodzinnego bo do czwartku zabrakłoby dla Mamy tabl morfiny a na coś takiego nie mogłam pozwolić. Lekarz stwierdził, ze nie może ich zapisać bo to na różową receptę. Byłam w szoku, bo przecież jest lekarzem Mamy od kilkunastu lat, zna jej historię choroby i dobrze orientuje się w sytuacji.
Przypomniałam mu o tym fakcie, wspomniałam też, ze kilka tygodni wczesniej takiego problemu nie było jak zapisywał Duogresic. W kazdym bąź razie receptę dostałam i dziś mogę spać spokojnie, ze leków wystarczy. Nie rozumiem czasem podejscia lekarzy. Lekarz rodzinny zawsze kojarzył mi się z kims w rodzaju przyjaciela, kto słuzy też radą i pomocą, potrafi odpowiednio pacjenta pokierować. Ja mam takiego lekarza a moja Mama niestety nie.
Mama jest bardzo słabiutka, bo choroba postępuje w zastraszającym tempie. Staramy się jednak żyć normalnie, na tyle na ile to możliwe. Czasem sobie popłaczę do poduszki ale wtedy gdy Mama już spokojnie śpi. Mnie przynosi to ulgę a dla niej lepiej jak nie widzi moich łez. Dziś jestem naprawdę szczęsliwa, bo nie było ani jednego ataku bólu.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko i zagrzewam do walki. |
Temat: Wznowa - II ścieżka chemoterapii |
EwaKol
Odpowiedzi: 1080
Wyświetleń: 600559
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2010-02-27, 21:05 Temat: Wznowa - II ścieżka chemoterapii |
JaInko jesteś wspaniałą osobą. Opowiedziałam mojej Mamie Twoją historię i teraz często mnie pyta co u Ciebie. Pozdrawiam serdecznie w moim i Mamy imieniu. |
|