Witam,
Zaglądam tu po prawie półtora roku po operacji taty, 2 lata od pierwszego podejrzenia choroby. Z dobrymi wieściami
Do tej pory brak śladów wznowy lub postępu choroby. Dodam tylko, że po operacji była jeszcze chemioterapia.
Także nie poddawajcie się, walczcie, bo czasem nawet mimo zaawansowanego stanu warto!
Pozdrawiam i dziękuję wszystkim, którzy jakiś czas temu mi doradzali;)