1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: mamanel
2010-09-19, 20:58
Guz ślinianki
Autor Wiadomość
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #31  Wysłany: 2010-05-06, 09:53  


No to trzymam i życzę powodzenia ! :uhm!:
Czekam na dobre wieści.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
mamanel 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Lut 2009
Posty: 1010
Pomogła: 180 razy

 #32  Wysłany: 2010-05-06, 11:16  


Trzymam kciuki, będzie dobrze :uhm!:
_________________
mamanel
 
Killerka_Anarchisty 



Dołączyła: 23 Mar 2010
Posty: 39
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 1 raz

 #33  Wysłany: 2010-05-10, 18:03  


Witam Kochane Ludki!
jestem już w domku! Ze względu na dobre samopoczucie i gojenie, wypuścili mnie szybciej, niż przypuszczali! Powiedzieli, żem prawdziwa Twardzielka i że mogę iść do domku! Z czego niezmiernie się cieszę!
Napiszę dziś króciutko bo sił jeszcze troszkę brak.
Operacja była w piątek, z samego rana. Usunięto całą ślinankę podżuchwową i podobno znaleziono dwa guzy. Jeden ten, o którym było wiadomo i drugi, ukryty za ślinianką. Gdzieś bardzo głęboko. Teraz pozostało czekać na wyniki histopatologii.
W niedzielę już pozbyto mnie drenów. W nadchodzący piątek ponoć mają zdjąć szwy.
Samopoczucie spoko, tylko ból gardła po intubacji nie do zniesienia! I zmęczenie ogromne!
Dziękuję za wszystkie pozytywne myśli i trzymane kciuki!
Jutro napiszę coś więcej!
Buziaki!
ps. MAM TO JUŻ ZA SOBĄ!!! HURRRRRRRRRRRRRA!!! :mrgreen:
_________________
Wypowiadam wojnę wszystkim anarchistycznym komórkom w moim organizmie!
www.kanserija.blog.onet.pl
 
mamanel 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Lut 2009
Posty: 1010
Pomogła: 180 razy

 #34  Wysłany: 2010-05-10, 18:40  


Cieszę się, że nareszcie jesteś po operacji. Ból po intubacji powinien wkrótce minąć, ewentualnie można wziąć np. Ibuprofen i psikać Tantum Verde. Życzę szybkiego powrotu do sił :)
_________________
mamanel
 
Brightside


Dołączył: 15 Sty 2010
Posty: 69
Pomógł: 10 razy

 #35  Wysłany: 2010-05-10, 20:00  


Czytam Twój wątek, cieszę sie ,że masz to juz za sobą.Odpoczywaj, nabieraj sił :)
 
Killerka_Anarchisty 



Dołączyła: 23 Mar 2010
Posty: 39
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 1 raz

 #36  Wysłany: 2010-05-11, 20:09  


kolejny dzionek dochodzenia do siebie.
Mam pytanie! Będę niezmiernie wdzięczna za odpowiedź!
Otóż, po pierwsze, czy też mieliście problem z otwieraniem ust po operacji?! Ja mam problem nawet z umyciem zębów! Myślałam o jakimś płynie zamiast pasty do zębów ale nie wiem czy to dobry pomysł...
Poza tym, cały czas jem zupy i jogurty, bo nie mogę do końca gryźć. Niby po operacji powiedzieli mi, że z nerwami twarzowymi wszystko jest w porządku ale ja jakbym nie czuła części twarzy tuż nad żuchwą.
Nie że panikuję! Jestem gotowa na różne "powikłania" i zdaję sobie sprawę, że to wszystko jest jeszcze bardzo świeże. Jestem po prostu ciekawa, czy macie może jakieś pomysły na radzenie sobie z tym.
Jutro idę na konsultację u pani laryngolog, która mnie operowała. U niej postaram się dowiedzieć jak najwięcej. Ale będę wdzięczna za Wasze pomysły. Bo wszyscy wiemy, że lekarze a rzeczywistość to czasem nieco odmienne historie.
Generalnie wygląda na to, że wszystko się świetnie goi. Dzisiaj sama zmieniałam sobie opatrunek, obejrzałam bliznę. I nasunęła mi się taka myśl - powinnam być z niej dumna bo jest znakiem, że wygoniłam Paskuda! Ja jestem tu, a on gnije gdzieś w słoiku! :)
Pozdrawiam Was cieplutko i czekam na pomysły i dobre rady! :)
_________________
Wypowiadam wojnę wszystkim anarchistycznym komórkom w moim organizmie!
www.kanserija.blog.onet.pl
 
jerzozwiesz@amorki.pl 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 327
Skąd: las
Pomógł: 130 razy

 #37  Wysłany: 2010-05-11, 20:33  


Nie wywijaj nadmiernie szczękami,to nie znaczy że masz nie poruszać.To samo minie dobrze że masz kości nienaruszone mięsko dojdzie do siebie-najpierw szybko - do pełnej sprawności-sama końcówka trochę wolniej.Głowne nerwy są całe a te drobniutkie się same regenerują :bravo"
_________________
carcinoma planoepitheliale spinocellulare keratodes G2.Nie samym rakiem człowiek żyje...Dla walczących życie ma smak,którego reszta nie pozna.Cytat prawie dosłowny.
 
mamanel 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Lut 2009
Posty: 1010
Pomogła: 180 razy

 #38  Wysłany: 2010-05-11, 20:54  


Witaj Killerko!
Ja miałam problemy z otwieraniem oraz z domykaniem ust po stronie operowanej. Było to nieco uciążliwe - zwłaszcza wylewanie się napojów przez niedomknięty kącik ust, ale dało się przyzwyczaić. U mnie te kłopoty ustąpiły po około 1 - 1,5 miesiąca. Używałam pasty oraz płynu do płukania jamy ustnej, bo też nie dało się umyć zębów normalnie.
Jeśli nie uszkodzili nerwu, to prędzej czy później wszystko samo wróci do normy.
Jesteś bardzo dzielna, brawo za zmianę opatrunku :!1!:
_________________
mamanel
 
jogi45 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 618
Skąd: Szczecin
Pomogła: 110 razy

 #39  Wysłany: 2010-05-13, 08:51  


Jeśli tak szybko usunęli dreny to obserwuj ranę czy się nie zbiera płyn pod skórą. to nic strasznego ale lepiej wtedy pokazać się lekarzowi. Jesteś dzielna. Teraz zadbaj o skuteczną rekonwaleścencję - odżywiaj się rozsądnie i nie przemęczaj. Bóle miną, nerwy się zregenerują i będzie dobrze. Cierpliwości. Jak rana dobrze się zagoi to możesz smarować maścią contractubex. Nie wcześniej niż 2 tyg po zdjęciu szwów. Ta maść powoduje to że zrosty są mniejsze a blizna mniej widoczna i skóra w miejscu blizny bardziej elastyczna.
_________________
Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
 
Killerka_Anarchisty 



Dołączyła: 23 Mar 2010
Posty: 39
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 1 raz

 #40  Wysłany: 2010-05-13, 19:51  


Wczoraj wizyta u pani prowadzącej. Sprawdziła czy opuchlizna to przypadkiem nie zbierający się płyn. Muszę Wam powiedzieć, że było to dość bolesne doświadczenie. Ale po męczarniach, okazało się, że to TYLKO opuchlizna!!! I że trzeba cierpliwie czekać aż sama zejdzie. Bardzo, bardzo, bardzo się ucieszyłam, że nic się tam nie zbiera. Co chyba oznacza, że wszystko dobrze się goi.
Ponadto, dostałam zlecenie na zastrzyki, które mają poruszyć te moje oporne nerwy. Jestem już po dwóch. Coś tam się zaczyna dziać. Czuję takie śmieszne mrowienie. Pani kazała też ćwiczyć "dziobki" :)
Jutro zdjęcie szwów. Zobaczymy jak będzie. Trochę boję się bólu ale w porównaniu do wszystkich doświadczeń, pewnie jakoś to zniosę.
Dziękuję Wam wszystkim! Zapytam na pewno o tą maść na blizny. I niestety czeka mnie przeprawa o zwolnienie bo lekarze są dość oporni. Ale jakem Killerka i Twardzielka, będę walczyć. Nie wyobrażam sobie jeszcze powrotu do pracy.
Wczoraj miałam jakieś straszne załamanie. Płakałam pół wieczoru bez większego powodu. W zasadzie, bez powodu. Chyba po prostu puściły wszystkie nerwy. Z całego okresu. Do tej pory nie płakałam ani razu - po prostu trzeba było walczyć! A wczoraj... sama nie wiem...
Ale dziś już jest dobrze. Zaryzykowałam nawet wizytę w księgarni ale szybko wyszłam - jeszcze za mało sił.
Ciągle problemy z jedzeniem, ale radzę sobie. Wszystko jest miękkie, płynne i w małych porcjach. Moja Mama jest po prostu niezastąpiona w wymyślaniu jedzonka.
Dam znać jutro - po szwach.
Buziaki wszystkim! :mrgreen:
_________________
Wypowiadam wojnę wszystkim anarchistycznym komórkom w moim organizmie!
www.kanserija.blog.onet.pl
 
jerzozwiesz@amorki.pl 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 327
Skąd: las
Pomógł: 130 razy

 #41  Wysłany: 2010-05-13, 20:13  


I bardzo dobrze że tak odreagowałaś-wcześniej nie było czasu na rozczulanie się a teraz można powiedzieć wypłakałaś konto :-D Będzie już tylko lepiej :bravo"
_________________
carcinoma planoepitheliale spinocellulare keratodes G2.Nie samym rakiem człowiek żyje...Dla walczących życie ma smak,którego reszta nie pozna.Cytat prawie dosłowny.
 
jogi45 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 618
Skąd: Szczecin
Pomogła: 110 razy

 #42  Wysłany: 2010-05-13, 21:35  


usuwanie szwów nic a nic nie boli!!!! Nie ściągaj sama strupków na bliźnie!!! to nie jest łatwe ale jeśli sie powstrzymasz to blizna będzie ładniejsza i nie będzie się babrać. teraz tylko z górki. Pewnie fajnie wyglądasz ćwicząc dziubki - to takie całuski dla nas???
Co to za zastrzyki "na nerwy" ? Proponują to tylko po zabiegu na śliniance?
_________________
Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
 
Pablo 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 292
Skąd: Kraków
Pomógł: 154 razy

 #43  Wysłany: 2010-05-13, 22:54  


Witaj.
Póki co nie powinnaś mieć żadnych problemów z otrzymaniem zwolnienia, lekarz pierwszego kontaktu powinien je bez problemu wydać po zapoznaniu się z wypisem ze szpitala. Tylko sprawdź na L4 by było zaznaczone, że nie musisz leżeć, bo inaczej może Cię odwiedzic pracownik ZUSu.
Wracaj do sił. Pozdrawiam serdecznie.
_________________
Pablo
www.raktarczycy.blogspot.com
 
Killerka_Anarchisty 



Dołączyła: 23 Mar 2010
Posty: 39
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 1 raz

 #44  Wysłany: 2010-05-14, 18:41  


Kochani!
Rzeczywiście - potwierdzam! Zdejmowanie szwów nie boli! Nie wiem dlaczego tak bardzo się tego bałam! Może coś w mojej głowie stwierdziło, że jeszcze trochę będziemy mieć stracha :)
Jogi - zastrzyki "na nerwy" to Nivalin. To takie cudo, które ma spowodować, że te nerwy i mięśnie w jakiś tam sposób się rozruszają. Strasznie to drogie. Dostałam 10 zastrzyków. Jestem po 4 i muszę przyznać, że we współpracy z "dzióbkami" coś tam się dzieje.
Na kontroli dzisiaj dowiedziałam się, że z maściami jeszcze mam się wstrzymać. Nie mam też brać już żadnych antybiotyków. Niepokoi ich tylko mój obrzęk gardła ale też kazali się na razie wstrzymać. Za tydzień kolejna kontrola. A w poniedziałek mam się zacząć dowiadywać o wyniki histopatologii - trzymajcie proszę za mnie kciuki! Zacznę się naprawdę relaksować dopiero, jak się dowiem co tam jest napisane!
Poza tym - mycie zębów i jedzenie, powolutku ale coraz lepiej! Każdy dzień, to malutki sukces.
A zatem - jestem równo tydzień po pozbyciu się Paskuda! Ogłaszam, mój osobisty dzień Pozbycia się Paskuda!!! Niech żyje 7 maja!!! :)
_________________
Wypowiadam wojnę wszystkim anarchistycznym komórkom w moim organizmie!
www.kanserija.blog.onet.pl
 
mamanel 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Lut 2009
Posty: 1010
Pomogła: 180 razy

 #45  Wysłany: 2010-05-14, 21:19  


:uhm!:
_________________
mamanel
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group