Znalezionych wyników: 288

Oczywiście jeśli wszystko wskazuje na zmianę łagodną i są dostępne metody mniej inwazyjne to oczywiście trzeba z nich skorzystać. Operację miałem na myśli w przypadku braku alternatyw leczenia i zwiększaniu się uciążliwości.
Faktycznie guza samego nie da się usunąć. Co najmniej jeden płat (jeśli guz znajduje się tylko na jednym płacie). Operacja zawsze niesie ryzyko powikłań, no i konieczna zapewne, po operacji, byłaby suplementacja .
Dlatego warto byś swój przypadek skonsultował jeszcze raz z innym lekarzem, jeżeli wciąż coś Cię niepokoi.
Pozdrawiam.

Cześć.
Nie będę wyrokował, ani interpretował wyników badań, bo nie mam w tym kierunku wykształcenia, ale jedna sprawa mnie zastanawia. Nawet jeżeli to jest łagodna zmiana, to dlaczego nie zaproponowano Ci jej usunięcia, są jakieś przeciwwskazania? Skoro guz rośnie i utrudnia Ci funkcjonowanie (choćby tylko powoduje dyskomfort) to dlaczego go nie usunąć? Przecież po zabiegu nie było by już uciskającego guza, a ponadto wykonano by biopsję materiału pooperacyjnego i wszystko byłoby jasne (a przynajmniej zdecydowanie jaśniejsze).
Pozdrawiam.

Ku pokrzepieniu serc ;-)
Jakby przypadkiem ktoś się zastanawiał, to właśnie dzisiaj mijają dwa lata od mojej ostatniej operacji. Jest OK (wizyta kontrolna była kilka dni temu następna, dopiero za osiem miesięcy).
Pozdrowionka!!

Ola Olka faktycznie "lubimy takie wiadomości"

marzena66 w tym (moim, konkretnym) przypadku, to dobrze, że znaleziono komórki raka. Wiedzieliśmy, że one są i mniej więcej gdzie są, ale ze względu na ich umiejscowienie zachodziła obawa, że nie uda się ich znaleźć lub do nich dotrzeć. Ale na szczęście się udało i teraz pozostaje mieć nadzieję, że teraz to już faktycznie zostało wycięte wszystko co się gdzieś czaiło. Badanie kalcytoniny wiele wniesie do tematu, ale to dopiero 29 listopada.

Wenus --- MARS

Witajcie.
Jakby ktoś pytał, to informuję, że jestem już po operacji. :mrgreen:

Udało się wyciąć obydwa podejrzane węzły chłonne, a badania hispat. potwierdziły w nich obecność komórek rakowych. Czyli na ten moment jest dobrze - cel operacji osiągnięty, przebieg operacji bez powikłań. Teraz spokojnie się zrastam i czekam na kontrolę w IO w Gliwicach; wtedy będę miał zrobione badanie kalcytoniny, na podstawie którego zostaną podjęte decyzje co dalej.
Pozdrawiam.

Wycinać trzeba. Jedna zmiana potwierdzona biopsją, a druga zmiana (ta wykryta przy okazji) daje dokładnie taki sam obraz w badaniach USG więc jeśli tylko się uda dojść to ją też trzeba wyłuskać. Jak nic się nie zmieni, to 11.10 będę miał operację. :?ale?:

Pzdr.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2019-10-08, 19:26 ]
Trzymamy kciuki i pewnie, jak coś niepokoi to wyciąć i pozbyć się nieproszonego gościa. Powodzenia.

Szerokiej drogi, jak najlepszej pogody, dużo sił!
Niech Moc będzie z Wami !!!

Chirurdzy po wielokrotnych badaniach USG stwierdzili, że najprawdopodobniej to nie guz lecz zmieniony chorobowo węzeł chłonny. Dodatkowo znaleźli jeszcze jeden podejrzanie wyglądający węzeł, umiejscowiony jeszcze gorzej niż ten pierwszy. Pomimo wszystko zdecydowali się podjąć operacji, choć łatwo nie będzie ze względu na rozmiary zmian (stosunkowo małe), lokalizację i fakt że będzie to już czwarta operacja (zrosty po wcześniejszych zabiegach). Czekam na kolejną konsultację i wyznaczenie terminu operacji (najprawdopodobniej jeszcze w październiku).
Trzymajcie kciuki. Pozdrawiam gorąco.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2019-09-09, 17:44 ]
Trzymamy kciuki, mocno zaciskamy.

Dzięki gaba za zainteresowanie. Coś zacząłem przeglądać w necie, ale jak na razie czekam na czwartkową konsultację z torakochirurgiem. Na ten moment mam info, że aby stwierdzić czy guz nacieka na tętnicę czy nie, to i tak muszą zajrzeć do środka bo z TK nie można tego jednoznacznie wyczytać.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2019-08-18, 13:38 ]
Trzymamy kciuki.

Czerwcowe TK potwierdziło obecność podejrzanej zmiany. Poprzednio napisałem, że jest umiejscowiona przy tchawicy, powinienem napisać, że przy tętnicy.
Dokładniej, to jest ona umiejscowiona bezpośrednio przed tętnicą szyjną wspólną prawą. W lipcu udało się zrobić BAC tej zmiany (choć dojście igłą biopsyjną do guzka było bardzo trudne) i wynik jej potwierdza, że jest to wznowa RRT. W związku z tym, że lokalizacja guza (przy tętnicy za kością obojczykową) wyklucza wykonanie standardowej operacji, zostałem skierowany na konsultację na torakochirurgię w Krakowie w szpitalu JP II. Może tam podejmą się wycięcia tej zmiany choć nawet jeżeli się tego podejmą to może być jeszcze problem z tym, że z TK nie wynika jasno czy między guzkiem, a tętnicą jest jakaś zdrowa tkanka, czy guz wrasta w ściany tętnicy. Jeśli wrasta to i tak nie da się go usunąć ale dopóki nie zaglądniemy do środka nie będziemy wiedzieli.
Konsultacja w czwartek za tydzień... :cry:

A tak poza tym to miłego długiego weekendu życzę!!
Pozdro!

Koniec roku się zbliża więc czas na podsumowania.

W maju tego roku minęło 6 lat od ostatniej (trzeciej) operacji.
W listopadzie minęło 9 lat od pierwszej operacji.
Ostatnie TK wykazało podejrzaną zmianę 9mm przy tchawicy; zalecenie: zrobić biopsję. Niestety na USG nie udało się tej zmiany wypatrzyć więc nie ma możliwości zrobić BAC.
Kalcytonina nieco powyżej 200
Dynamika jednak niezbyt wysoka (podwojenie poziomu kalcytoniny około dwóch lat).
I co dalej?
- TK w czerwcu i... wtedy się zobaczy! :mrgreen:

Dużo Radości i Spokoju na nadchodzący świąteczny czas!!!
Pzdr.

RRT okiem pacjenta, czyli w miarę usystematyzowane informacje, które zebrałem i zweryfikowałem na przestrzeni kilku lat chorowania.
http://raktarczycy.blogsp...rczycy-cz1.html
http://raktarczycy.blogsp...rczycy-cz2.html

Oczywiście nic nie zastąpi konsultacji lekarskiej

Pozdrawiam cieplutko.

Ostatnio bardzo rzadko tu bywam, ale to dlatego, że wciągnął mnie wir życia.
Co do stanu mojego zdrowia to nie mogę narzekać:
Kalcytonina znowu troszkę podskoczyła, ale niewiele.
Węzeł pod żuchwą - stabilny
Kolejna kontrola pod koniec roku :-)
A w temacie mojej osteopenii nic się nie pogorszyło.
Pzdr. :mrgreen:

pamięć - RAM