1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz prawego płuca
Autor Wiadomość
trev 


Dołączył: 11 Lut 2018
Posty: 106
Pomógł: 3 razy

 #1  Wysłany: 2018-02-11, 23:59  Guz prawego płuca


Mojemu tacie RTG wykryło guza w prawym dolnym płucu.
Sufit zawalił się nam na głowę.
Nie mogę sobie darować, że nie zagoniłem go na regularne prześwietlenia. Ostatnie zrobił aż 5 lat temu. A wg opisu cholerstwo jest już duże ok 70x80 mm. Palił, ale rzucił 25 lat temu. I ma już 78 lat.
Jedyne czym się próbuję pocieszać to że fizycznie wygląda całkiem w porządku. I nie narzeka specjalnie na nic, tylko czasem, naprawdę rzadko... chrząka. I jeszcze rzadziej odkrztusza coś bezbarwnego. To wszystko jest na tyle niepozorne że mogłoby zupełnie ujść naszej uwadze. Szczęście w nieszczęściu że miał iść na operację zaćmy i przed nią zostały wykonane rutynowe badania.
Jutro zawozimy go do szpitala chorób płuc, ma zostać przyjęty na oddział i mają tam wykonać mu wszelkie badania. Bardzo boję się tego, co przyniesie najbliższa przyszłość.
Za wszelkie komentarze, na co powinienem zwrócić uwagę,czego przypilnować itp z góry dziękuję.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #2  Wysłany: 2018-02-12, 05:33  


trev, witaj na forum.
trev napisał/a:
A wg opisu cholerstwo jest już duże ok 70x80 mm

Spore ale nie zamieściłeś opisu RTG więc trudno oceniać czym guz jest. Niestety może być i tym najgorszym, nikotynizm był choć już dawno został rzucony. RTG nie jest badaniem dokładnym więc wykryło guza ale jego umiejscowienie, naciekanie/nie naciekanie na okolice, jak węzły chłonne wyglądają pokaże dopiero TK płuc bo teraz jest koniecznością.
trev napisał/a:
Jutro zawozimy go do szpitala chorób płuc, ma zostać przyjęty na oddział i mają tam wykonać mu wszelkie badania

Bardzo dobrze, nie ma co czekać, bo czas przy chorobie nowotworowej ma duże znaczenie. Trzeba pobrać materiał z guza np. bronchoskopia i przebadać histopatologicznie wtedy dopiero będzie wiadomo czym guz jest.
trev napisał/a:
Bardzo boję się tego, co przyniesie najbliższa przyszłość.

Musisz się nastawić i na tą najgorszą opcję.
trev napisał/a:
na co powinienem zwrócić uwagę,czego przypilnować itp

Tacie w szpitalu zrobią badania i diagnostykę przeprowadzą, po to tam idzie, dobrze by było żeby jeszcze do kompletu usg jamy brzusznej było zrobione.
trev napisał/a:
Jedyne czym się próbuję pocieszać to że fizycznie wygląda całkiem w porządku

Nie wiemy na razie co to jest, jeśli byłby to rak to nie wiemy jak zaawansowany a na początku rak nie daje jakiś strasznych objawów, gdyby tak było to szybciej można by było go zdiagnozować i szanse na wyleczenie też byłyby większe. Zazwyczaj pacjenci o swojej chorobie dowiadują się albo poprzez przypadek albo wtedy kiedy dolegliwości są już bardzo uciążliwe i wtedy trudno już chorobę opanować/wyleczyć bo jest zazwyczaj zaawansowana.

Nie pocieszę, nie powiem co tacie dolega, nie dam nadziei, że to zapewne nic groźnego nie jest bo każdy guz, każdą nieprawidłowość trzeba zdiagnozować i dopiero wiemy z czym zaczynamy walkę lub że możemy spać spokojnie.

pozdrawiam i dużo sił psychicznych dla Ciebie, taty, który teraz potrzebuje Twojego/Waszego wsparcia. Jak będziesz miał ochotę i potrzebę wygadania czy zasięgnięcie informacji zapraszamy i czekamy na dalsze informacje, pozdrawiam.
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #3  Wysłany: 2018-02-13, 12:00  


trev napisał/a:
Jutro zawozimy go do szpitala chorób płuc, ma zostać przyjęty na oddział i mają tam wykonać mu wszelkie badania.
To dobrze że diagnostyka zacznie się tak szybko. Guz na płucach jest zawsze podejrzany i powinnien być dokładniej zbadany. Niestety choroby nowotworowe bardzo długo nie dają żadnych charakterystycznych objawów i bardzo często są wykrywane przez przypadek np. w czasie badań kontrolnych czy związanych z inną chorobą. Dlatego każde podejrzane zmiany trzeba dokładniej zbadać.

Teraz trzeba odczekań co wyjdzie z badań i wtedy okaże się w jakim kierunku pójdzie dalsze leczenie.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
trev 


Dołączył: 11 Lut 2018
Posty: 106
Pomógł: 3 razy

 #4  Wysłany: 2018-02-13, 17:25  


Dziękuję za odpowiedzi i słowa wsparcia.
Tato został przyjęty tak jak było planowane w poniedziałek.
A dziś już jest pierwszy zgrzyt. Zrobili mu badania krwi, mocz, ekg i tomografię. I już chcą robić bronchoskopię, ale... ojciec się waha i jest temu niechętny. Mówi że po co tak szybko i wolałby aby wpierw usłyszeć jakieś wyniki z tomografu chociażby. Matka tym bardziej zwłaszcza że "fachowa pomoc sąsiedzka" zdążyła opowiedzieć jak to ktoś żył sobie spokojnie dopóki mu TEGO nie spróbowali ruszyć i wycinać.
Ja jestem za tym aby zrobić jak najszybciej wszelkie niezbędne (możliwe) i zlecone przez lekarzy badania,
ale sam nie wiem może rzeczywiście to oni mają rację a ja tu niepotrzebnie świruję, zwłaszcza że to nie mnie będą wkładać jakąś rurę do płuc
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #5  Wysłany: 2018-02-13, 18:07  


trev,
Bez pobrania wycinków nie wiadomo czym jest zmiana opisana w rtg. Tomografia nie powie nic więcej w kwestii rozpoznania rodzaju zmiany - ona dokładniej od rtg pokaże rozmiar zmiany i jej lokalny zasięg w obrębie miąższu płuc.
Nie ma takej opcji, że „ruszanie” i wycinanie pogarsza sytuację, trzeba wiedzieć z czym ma się do czynienia, żeby móc decydować co dalej.
Ryzyko, że zmiana w płucu to nowotwór złośliwy, niestety jest i nie można zostawić spraw swojemu biegowi. Jeżeli to cokolwiek innego to też trzeba wiedzieć na 100%.
Trzymaj się i działajcie.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #6  Wysłany: 2018-02-13, 18:08  


trev napisał/a:
zwłaszcza że "fachowa pomoc sąsiedzka" zdążyła opowiedzieć jak to ktoś żył sobie spokojnie dopóki mu TEGO nie spróbowali ruszyć i wycinać.

Litości, olaboga co za zaściankowe teorie :<:
Nie słuchaj "mądrych rad" osób, które tego nie doświadczyły ani nie przeżyły.
trev napisał/a:
Mówi że po co tak szybko i wolałby aby wpierw usłyszeć jakieś wyniki z tomografu chociażby

Wyniki z TK pokażą czy jest jeden guz, czy są przerzuty, jak dokładnie jest umiejscowiony guz/guzy, czy nacieka/nie nacieka., jak wyglądają węzły chłonne. To, że coś jest już pokazało RTG i to już wystarczy żeby dalej ruszyć z procedurami. Tylko cieszyć się, że lekarze tak szybko postępują i tak szybko chcą wszystko robić i diagnozować. Od wyniku bronchoskopii bedzie zależał dalszy los taty, nie należy w żadnym razie tego przedłużać bo nie ruszycie w razie najgorszego z dalszym leczeniem. Czas w tej chorobie jest bardzo ważny, im wcześniej zaczniecie tym są jakieś szanse. pamiętaj, że rak wydziela cały czas komórki rakowe, które krążą po organizmie i sieją przerzuty jak nie mają bata, czyli leczenia.
Poza tym kolejna kwestia a jak lekarzom nie uda się trafić w odpowiednie miejsce i będzie potrzebna kolejna bronchoskopia a może jeszcze następna a czas będzie uciekał.

Nic się nie stanie jak lekarze będą pobierać materiał do badań, nie rozsieją raka i nic nie zrobią, wrrrr przepraszam ale od razu nóż mi się otwiera w kieszeni jak słyszę takie teorie "babine".
trev napisał/a:
Ja jestem za tym aby zrobić jak najszybciej wszelkie niezbędne (możliwe) i zlecone przez lekarzy badania,

Tak, Tak, tak.
trev napisał/a:
ale sam nie wiem może rzeczywiście to oni mają rację a ja tu niepotrzebnie świruję

nie mają oni racji a Ty prawidłowo myślisz, to oni świrują.

pozdrawiam i namawiaj tatę na szybką diagnostykę nie ma na co czekać

[ Dodano: 2018-02-13, 18:09 ]
No proszę masz potwierdzenie dwóch moderatorów więc działaj.
Razem missy, pisałyśmy równocześnie :)
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2640
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #7  Wysłany: 2018-02-14, 08:53  


marzena66 napisał/a:
Nic się nie stanie jak lekarze będą pobierać materiał do badań, nie rozsieją raka i nic nie zrobią, wrrrr przepraszam ale od razu nóż mi się otwiera w kieszeni jak słyszę takie teorie "babine".
Mnie też :<: .
Dziewczyny mają racje - im szybciej tym lepiej. Dalsza diagnostyka przy takim guzie jest naprawdęń bardzo ważna.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
trev 


Dołączył: 11 Lut 2018
Posty: 106
Pomógł: 3 razy

 #8  Wysłany: 2018-02-19, 18:07  


Przepraszam nie odzywałem się trochę, ale w sumie nie było specjalnie po co. Bronchoskopia została zrobiona, ale chyba nie mogli się tam dopchać do konkretnego miejsca i pobrali materiał biopsją.
A dziś przyszły wszystkie wyniki i mamy tatę w domu.
Niestety, nie wygląda to dobrze.

C34 rak płaskonabłonkowy płuca prawego
zmiana drobnoguzowa w segmencie 6 płuca lewego
R59 powiększone węzły chłonne przytchawicze do 12 mm
J44 przewlekła obuturacyjna choroba płuc - postać lekka
nawarstwienia opłucnowe i zrosty w szczytach obu płuc
zmiany miażdżycowe w aorcie
nadciśnienie tętnicze (leczone)
nadczynność tarczycy (leczone)
przerost prostaty (leczony)
jaskra (leczona)
żylaki kończyn dolnych
zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa

(...)
W wywiadzie od początku stycznia br występuje u chorego produktywny kaszel oraz krwioplucie, w przeciągu ostatnich 6 miesięcy stracił na wadze 3 kg (oczywiście nie wiedziałem... rzeczy o których się najbliżsi dowiadują na samym końcu... dobrze że ojciec chociaż się przyznał w szpitalu) Przy przyjęciu stan ogólny dobry, badania laboratoryjne w granicach normy. W tomografii komputerowej klatki piersiowej w segmentach 6,9,10 płuca prawego policykliczny guzowaty naciek o wymiarach 80x70x58mm, powiększone do 12mm węzły chłonne przytchawicze, guzek podopłucnowy 6mm w segmencie 6 płuca lewego.
W bronchofiberoskopii: drzewo oskrzelowe bez zmian egzofitycznych ani uciskowych o prawidłowej błonie śluzowej Rozpoznanie raka płaskonabłonkowego płuca prawego ustalono w oparciu o badanie cytologiczne materiału pobranego podczas biopsji cienkoigłowej guza płuca oraz aspiratu oskrzelowego. Zakwalifikowany do leczenia zabiegowego na oddział torakochirurgiczny. Wypisany do domu w stanie ogólnym dobrym.

TK: badanie wykonane bez kontrastu (nadczynność tarczycy w wywiadzie)

Drobne zwapnienia w prawym płacie tarczycy.
Nawarstwienia opłucnowe i zrosty w szczytach obu płuc.
W segmentach 6,9,10 płuca prawego widoczny policykliczny guzowaty naciek o wymiarach 80x70x58 mm - najpewniej npl
Guzek podopłucnowy średnicy do około 6 mm w segmencie 6 płuca lewego.
Miernie nasilone rozsiane śródmiąższowe zmiany włókniste. Nagromadzenie tkanki tłuszczowej w przednim śródpiersiu - przedsercowo oraz w obu kątach przeponowo-sercowych.
Po za tym miąższ płucny bez zmian ogniskowych.
We wnękach i śródpiersiu zmian o charakterze guzowym nie uwidoczniono.
Powiększone węzły chłonne przytchawicze - średnicy do około 12 mm.
Tchawica i oskrzela główne prawidłowe.
Aorta nie poszerzona ze zmianami miażdżycowymi w ścianach.
Uwidocznione w badaniu górne warstwy jamy brzusznej w tym nadnercza bez ewidentnych zmian patologicznych

-------------------------------

Więc stało się to co w sumie podejrzewałem od momentu gdy zobaczyłem RTG.
To co mnie przeraża to te powiększone węzły chłonne oraz dodatkowa zmiana (drobna) w lewym płucu.
Czy ta lekka postać obituracyjnej choroby płuc to coś poważnego? Z drugiej strony - przewlekła postać... jak to się stało że wcześniej nikt tego nie zdiagnozował
No i zmiany miażdżycowe w aorcie na dokładkę. Nie brzmi to dobrze, zwłaszcza w kontekście ewentualnej operacji.
Reszta z chorób była na bieżąco leczona i utrzymywana w ryzach. Nadciśnienie tętnicze nigdy nie było jakieś bardzo poważne.
Aha, i co oznacza to sformułowanie z TK "Miernie nasilone rozsiane śródmiąższowe zmiany włókniste"?
Boję się też czy ten brak kontrastu w TK miał negatywne znaczenie dla tego badania

Rozmawiałem z lekarzem. Generalnie z tego co zrozumiałem chemia wg. niego nie ma większego sensu, ewentualnie w grę wchodzi radioterapia ale to już gdy spotkam się z chirurgiem i ten ostatecznie zadecyduje (czy zabieg, jeśli tak to kiedy). Niestety termin jest wyznaczony dopiero na koniec marca - ale będę jeszcze próbował spotkać się z nim wcześniej jak to będzie tylko możliwe. Lekarz również próbował bagatelizować te powiększone węzły chłonne i ten mały dodatkowy guzek - nie wiem jednak czy to nie były tylko puste słowa żeby mnie uspokoić.

Aha, i nigdzie nie widzę w dokumentach klasyfikacji nowotworu w skali TNM. Nie wiem czy to normalne.

Plan działania jest taki aby dopaść pana chirurga jak najszybciej.
Wizyta u lekarza domowego pokazać choćby te papiery chyba też nie zaszkodziłaby. Przy okazji poprosić o te USG jamy brzusznej (a jak nie to zrobić samemu - na coś trzeba zwrócić przy tym uwagę?).
Czy jest sens iść jeszcze do innego lekarza specjalisty (od płuc) w przychodni?
Co mogę jeszcze zrobić?

Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie komentarze.

[ Dodano: 2018-02-19, 18:13 ]
uzupełnienie - nadciśnienie tętnicze max 160/90 (chciałem wyedytować ale chyba nie mogę)
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #9  Wysłany: 2018-02-19, 22:22  


trev napisał/a:
To co mnie przeraża to te powiększone węzły chłonne oraz dodatkowa zmiana (drobna) w lewym płucu.

Powiększone węzły mogą świadczyć o przerzutach, co do charakteru drugiego guzka trudno się wypowiedzieć bo takie małe są niediagnostyczne, zwykle się je obserwuje. Owszem może to być przerzut a może być guzek pozapalny.
trev napisał/a:
Czy ta lekka postać obituracyjnej choroby płuc to coś poważnego? Z drugiej strony - przewlekła postać... jak to się stało że wcześniej nikt tego nie zdiagnozował

No nie jest to dobra sprawa ale na szczęście u taty jest to określone jako "lekka"
Cytat:
Przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP, ang. chronic obstructive pulmonary disease, COPD) to schorzenie, które charakteryzuje się przede wszystkim zmniejszeniem przepływu powietrza przez drogi oddechowe oraz nieprawidłową odpowiedzią zapalną płuca na szkodliwe pyły lub gazy. Najważniejszą przyczyną choroby jest nałogowe palenie papierosów. Cechą charakterystyczną jest postępowanie choroby i brak możliwości całkowitego przywrócenia przepływu do stanu pierwotnego. Możemy jedynie, poprzez odpowiednie leczenie, starać się hamować postęp schorzenia.

https://portal.abczdrowie.pl/przewlekla-obturacyjna-choroba-pluc
A czy tato wcześniej miała robione badania płuc, spirometrię?, jak sam widzisz na RTG nie wyszło a na TK, bo jest dokładniejsze już wszystko wychodzi i dlatego tato o tym mógł wcześniej nie wiedzieć.
trev napisał/a:
No i zmiany miażdżycowe w aorcie na dokładkę.


Może nie na tyle ogromne żeby utrudniły zabieg, mogą to być zmiany zgodne z wiekiem.
trev napisał/a:
co oznacza to sformułowanie z TK "Miernie nasilone rozsiane śródmiąższowe zmiany włókniste"?

Mogą to być zmiany utrwalone, "stare", najczęściej są to zmiany pozapalne, mogą też być objawem choroby śródmiąższowej płuc, w której mamy do czynienia z postępującym włóknieniem.
trev napisał/a:
Boję się też czy ten brak kontrastu w TK miał negatywne znaczenie dla tego badania

Zawsze z kontrastem obraz jest bardziej czytelny.
trev napisał/a:
Lekarz również próbował bagatelizować te powiększone węzły chłonne i ten mały dodatkowy guzek - nie wiem jednak czy to nie były tylko puste słowa żeby mnie uspokoić.

A co miał mówić, jeśli będzie zabieg to i tak trzeba węzły usunąć i ewentualnie guzek zostanie przejrzany, teraz to i tak nie ma większego znaczenia czy operacja, czy chemia, czy radioterapia wszystko ma działać na główne źródło choroby jak i ewentualne przerzuty obojętnie jaka opcja będzie brana pod uwagę, jeśli operacja to jest w tym wielki plus.
trev napisał/a:
Wizyta u lekarza domowego pokazać choćby te papiery chyba też nie zaszkodziłaby.

Można, da Wam skierowanie na usg jamy brzusznej.
trev napisał/a:
Przy okazji poprosić o te USG jamy brzusznej (a jak nie to zrobić samemu - na coś trzeba zwrócić przy tym uwagę?).

Na nic, jama brzuszna pokaże czy nie ma w niej przerzutów, tylko niech lekarz robiący usg wie o tacie chorobie, bardziej dokładnie przyjrzy się jamie brzusznej.
trev napisał/a:
Czy jest sens iść jeszcze do innego lekarza specjalisty (od płuc) w przychodni?
Co mogę jeszcze zrobić?

Teraz nie ma sensu, teraz onkolog lub operacja.
trev napisał/a:
chciałem wyedytować ale chyba nie mogę)

nie, użytkownicy forum nie mają takiej opcji.

pozdrawiam
 
trev 


Dołączył: 11 Lut 2018
Posty: 106
Pomógł: 3 razy

 #10  Wysłany: 2018-02-21, 23:07  


Spirometrii oczywiście tato wcześniej nie miał. Zrobili mu teraz w szpitalu. Wyniki chyba rzeczywiście nie takie najgorsze choć niektóre wskaźniki wciąż pozostają dla mnie magiczne
FVC 90%
FVC IN 91%
FEV1 81%
FEV1%F 89%
MEF75 82%
MEF50 47%
MEF25 33%
MMEF 62%
PEF 75%

A jak tak sobie czytam teraz w tym artykule...
Cytat:
Oprócz objawów ze strony układu oddechowego, w przebiegu POChP występuje wiele innych, ogólnoustrojowych, takich jak (...) osteoporoza, zaburzenia endokrynologiczne

to się niestety wszystko zaczyna zgadzać. Pięknie, tylko dlaczego nigdy żaden z lekarzy o tym nawet nie wspomniał tylko sami się musimy tego dowiadywać z internetu

Ale na razie, tak jak to dziś powiedział lekarz, sprawę POChP odkładamy na potem.
Wiadomość chyba dobra to że jednak ma być operacja. Ta zła - że dopiero za miesiąc. Miesiąc czekania i niepewności. Przecież nie daj boże w każdej chwili może się zdarzyć przerzut. A świństwo jest już duże. Ile może w ciągu miesiąca taki guz urosnąć? Czy takie kolejki na operację wycinania nowotworu są normalne? A może powinienem się cieszyć że to tylko miesiąc? W każdym razie, nie widzę możliwości utargowania lepszego terminu - no chyba że absolutnie bezczelnie spróbuję wcisnąć ordynarną łapówę.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #11  Wysłany: 2018-02-22, 09:36  


trev,
Tata musi mieć komplet badań, żeby ustalić pełne zaawansowanie. Bez sprawdzenia jamy brzusznej nie ma możliwości ustalenia tego zaawansowania. A bez tych ustaleń podejmowanie decyzji o operacji jest bezzasadne.
Skoro tomografia bez kontrastu nie precyzuje na 100% charakteru węzlów przytchawiczych oraz guzka w płucu lewym to sensowne jest wykonanie PET w ramach jednoznacznej oceny operacyjności.
Cytat:
U chorych kwalifikowanych do leczenia o intencji radykalnej bezwzględnie konieczne jest określenie wielkości i lokalizacji guza pierwotnego oraz jego stosunku do okolicznych struktur anatomicznych (ściana klatki piersiowej, opłucna, przepona, serce, duże naczynia i przełyk), a także stanu regionalnych węzłów chłonnych.

Cytat:
Wykonanie badania PET-KT jest wskazane w ocenie zaawansowania nowotworu przed planowanym leczeniem chirurgicznym oraz jest przydatne w ocenie zasięgu choroby u chorych na miejscowo zaawansowanego NDRP przed podjęciem decyzji o zastosowaniu radykalnej RTH lub RCTH.

Cytat:
Badanie PET-KT ułatwia różnicowanie zmian łagodnych i złośliwych oraz określa wskazania do wykonania innych badań lub do obserwacji. Jest pomocne w ocenie zasięgu nowotworu przed planowanym leczeniem chirurgicznym oraz radykalnym napromienianiem, ponieważ ma największą czułość w ocenie stanu układu chłonnego śródpiersia i wykrywaniu odległych przerzutów.

Cytat:
Badania obrazowe mózgu (najlepiej MR) wykonuje się przed planowanym leczeniem radykalnym (przynajmniej — chorzy w stopniach II i III przed resekcją miąższu płucnego oraz chorzy w stopniu III przed skojarzoną radiochemioterapią, pozostali chorzy — jedynie w przypadku występowania podejrzanych objawów).

http://onkologia.zaleceni...%20oplucnej.pdf od str.75
 
trev 


Dołączył: 11 Lut 2018
Posty: 106
Pomógł: 3 razy

 #12  Wysłany: 2018-02-22, 20:20  


Dzięki missy. Gdzie mogę dostać skierowanie na to badanie PET? Lekarz rodzinny wystarczy?
Tylko dlaczego nie zrobiono go w szpitalu. Może te problemy z tarczycą były przeciwskazaniem? I dlaczego lekarz chirurg (rozmawialiśmy z nim) też nic o tym nie wspomniał - może chcą mu to zrobić po przyjęciu na oddział?

Ciąglę myślę o tym terminie. Cały miesiąc. Czy powinienem szukać może innego lekarza/szpitala.
Na domiar złego ojciec dziś po raz pierwszy od czasu tego rozpoznania poczuł się gorzej - złapał lekką gorączkę 37,5 i trochę pokasłuje. Może to tylko jakieś przeziębienie, ale w tym stanie to każde jego odchrząknięcie powoduje że czuję zimny pot na szyi. Jutro idzie do lekarza rodzinnego.
 
k_r_y_s 


Dołączył: 06 Wrz 2017
Posty: 107
Pomógł: 5 razy

 #13  Wysłany: 2018-02-22, 22:44  


Pacjent onkologiczny jest tylko problemem dla służby zdrowia, czekanie tygodniami to norma, chore jest żeby na TK czekac 3 tygodnie i kolejne tyle na opis pomimo skierowania pilne, badania robi się okrojone mimo tego że doskonale wiadomo że rak płuc ma przerzuty, ulubione stwierdzenie onkologów to " standardy światowe tak zalecają" osobiście widzę od pół roku jak się chorych na raka traktuje, siedzą w kolejkach godzinami czekając na wizytę u lekarza czy chemioterapię, ktoś tu chyba zapomniał że Ci ludzie są skrajnie wycieńczeni chorobą i czasem trudno im wysiedzieć tyle godzin, karty Dilo to kolejna fikcja. Mógłbym tak pisać i pisać. Życzę wytrwałości w tej ciężkiej chorobie.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2018-02-23, 05:08 ]
Ja rozumiem Twój ból, Twoje cierpienie ale każdy tutaj na forum przechodził/przechodzi to samo co Ty, każdy ma większe/mniejsze problemy, każdy walczy z tą samą chorobą, prosiłabym jednak żebyś nie roztaczał w każdym wątku samych negatywnych emocji, bo to nie pomaga innym tylko jeszcze bardziej dobija. Nie każdy ma złe doświadczenia ze służbą zdrowia, jaka jest każdy widzi ale jesteśmy tutaj żeby pomagać, żeby wspierać, żeby pokazywać najprostszą drogę do leczenia a nie po to żeby krytykować czy "dobijać" się bardziej, proszę uszanuj formułę i zasady tego forum.

pozdrawiam
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #14  Wysłany: 2018-02-23, 05:30  


trev napisał/a:
Gdzie mogę dostać skierowanie na to badanie PET? Lekarz rodzinny wystarczy?

Lekarz rodzinny nie jest do tego upoważniony, tak jak nie jest upoważniony do dawania skierowania na TK, RM, owszem może ale tylko na badania prywatne, na NFZ może dać skierowanie tylko specjalista.
trev napisał/a:
Tylko dlaczego nie zrobiono go w szpitalu.

Dlatego, że na PET są bardziej skomplikowane procedury, na to badanie się trochę czeka, nie każdy otrzymuje skierowanie na to badanie ze względu na koszt badania jak i nie w każdej placówce jest sprzęt do badania PET, to już bardziej skomplikowana sprawa.
Poza tym lekarze z reguły dają w pierwszej kolejności, na TK poszczególnych części ciała (płuc, jamy brzusznej i miednicy małej, RM głowy ewentualnie) a dopiero jak nie można znaleźć źródła choroby czy też są jakieś wskazania do bardziej dokładniejszej diagnostyki wtedy wysyłają na PET.
trev napisał/a:
Ciąglę myślę o tym terminie. Cały miesiąc.

Wbrew pozorom to nie jest długi termin, ja wiem, że czas jest tu istotny i że się stresujesz ale termin przyjęcia do szpitala jest w miarę szybki.
trev napisał/a:
Może to tylko jakieś przeziębienie, ale w tym stanie to każde jego odchrząknięcie powoduje że czuję zimny pot na szyi

Może przeziębienie, teraz taki paskudny okres i musicie trochę tatę chronić przed tymi zarazkami żeby się nie rozchorował bo później byłby problem z przyjęciem do szpitala. Przy chorobie nowotworowej pamiętaj, że też występują stany ze skokami temperatur.

Jesteście na początku drogi i musisz uzbroić się w pewien pancerz ochronny bo nie tylko pot na szyi będzie występował ale i życie w ciągłym stresie a to wyniki a to czekanie na wyniki a to gorsze samopoczucie a to jakiś inny objaw i jest to życie w ciągłym stresie więc musisz nauczyć się trochę nad swoją psychiką popracować bo sam się będziesz wykańczał a jesteś przecież bardzo potrzebny tacie.

Do poczytania
http://www.petct.pl/#refundacja

pozdrawiam
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #15  Wysłany: 2018-02-23, 13:09  


Cytat:
Może te problemy z tarczycą były przeciwskazaniem?

Nie, schorzenie tarczycy nie jest przeszkodą.

Nie twierdzę, że PET jest bezwzględnie wskazany obecnie - ale badanie ( dokładne) jamy brzusznej zdecydowanie tak. Bez niego w ogóle nie można mówić o pełnym stagingu czyli ustaleniu zaawansowania nowotworu. A wobec braku ustalonego zaawansowania wyjściowego nie da się planować odpowiedniego leczenia.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group