Hej Grażynko,
spokojnie.
W mojej opinii nie zmieniło się tu za bardzo nic. Drugi guzek mógł być już podczas pierwszego badania, został jedynie przysłonięty przez zmiany niedodmowe.
Pierwszy guzek nie urósł wcale i to jest najlepsza wiadomość.
Gdyby wymiar guzka znacząco się zwiększył wzbudzałoby to poważne podejrzenie procesu złośliwego, ale tak nie jest.
Na tę chwilę wiemy tyle, ile poprzednio - czyli niewiele się wyjaśniło ; w tej sytuacji najrozsądniejszym wyjściem z sytuacji będzie zabieg i trafiłaś na mądrego lekarza.
Idź na zabieg spokojnie i odważnie - jesteś kobietą czynu i to niemoc jest Twoim największym wrogiem. Niemoc się skończyła, już nie jesteś bezradna: masz już wpływ na dalszy przebieg sytuacji i podjęłaś ważną i właściwą decyzję. Zdobędziesz dzięki niej pewność co się dzieje. Skończą się domysły i gdybania.
Nie zastanawiaj się co będzie potem; skup się teraz na tym, by dobrze się przygotować do czynności, które zapewnią Ci komfort posiadania pewnego wyniku w ręku.
Przemyśl co weźmiesz do szpitala, w razie potrzeby służę radą - jestem weteranem jeśli chodzi o długotrwałe pobyty szpitalne
ściskam mocno.