Grażynko, statystycznie rzecz ujmując mnogie (malutkie, poniżej 1 cm) guzki rzadziej okazują się procesem złośliwym niż jeden o większym wymiarze np. 1,5 cm.
Gdzieś wygrzebałam statystyki mówiące, że prawdopodobieństwo, że jeden z małych guzków może być w takiej sytuacji złośliwy wynosi ok. 50% (poszukam źródła).
Lekarz
nie wie,
zapewniam Cię. To, co Ci zaproponował to standard diagnostyczny - a standard brzmi tak: dopóki nie potwierdzi się niezłośliwego charakteru cienia okrągłego, należy go traktować jako złośliwy (czyli dążyć bezwzględnie do wyjaśnienia sprawy na 100%).
Lekarz miał obowiązek Cię uprzedzić (będziesz musiała podpisać na to zgodę), że w razie gdyby badanie śródoperacyjne wykazało proces złośliwy zostanie wykonana lobektomia.
Lobektomia to wycięcie płata płuca -
standard przy radykalnym chirurgicznym leczeniu złośliwych guzów płuca.
Twoje guzki są maleńkie, nawet gdyby okazały się złośliwe - rokowanie naprawdę nie będzie złe. Poszukaj na forum: w większości wątków dominują guzy płuca 3, 5, 8, a nawet 10 cm !!
I nawet 5 cm guzy usiłuje się leczyć radykalnie i pacjenci ci mają szansę.
Głowa do góry - nie stwierdzono u Ciebie jeszcze raka i nie ma przesłanek do tego by twierdzić, że jest on bardzo prawdopodobny. podsyłam Ci materiały, w których wyraźnie są opisane statystyki i to, że w przypadkach nie wyjaśnionych takie postępowanie jest standardem diagnostycznym - nie dołączaj do tego własnych "nadinterpretacji"!
Śliczny masz avatar - jest taki pogodny i wprost pachnie wiosną i wróży lato; sądziłam więc, że w Twojej duszy jest nieco mniej mrocznie (wcześniej miałaś jakiś ciemny, "nocny" avatar
) - uwolnij się od złych myśli i się nie zadręczaj, proszę!
Chętnie wymienię (o ile zechcesz) z Tobą nr telefonu i podtrzymam Cię jakoś rozmową na duchu w trakcie Twojego pobytu w szpitalu
, rozważ to.
ściskam mocno!