jusia przykro mi ze tatko gorzej sie czuje, pewnie smierc babci go dodatkowo przybiła, jednak mam nadzieje ze sytuacja szybko sie poprawi na lepsze. Trzymam za to kciuki
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Jusia, strasznie mi przykro z powodu śmierci Babci...
Ściskam mocno kciuki za poprawę stanu zdrowia Twojego Taty. Święta chyba dla nas wszystkich będą bardzo trudne...
Jusiu, kochanie - czuję sporo złości na los. Bo nic zrobić nie mogę, a uderza Cię aż z dwóch stron na raz. "Nie zgadzam się" - jakie to dziecinne zdanie.
Przytulam mocno, myślę, tak chciałabym dla Ciebie dobrych Świąt
Jusienko - tule Cie mocno...chcialabym bardzo odjac Ci ciezaru, smutku...jestem z Toba, jak my tutaj wszyscy...badz dzielna, zycze Ci sily i niekonczacej sie nadziei...
_________________ Niemożliwość jest opinią. Możliwość jest stanem ducha.
Dziękuję Wam bardzo za kondolencje...
Tatko w domciu.
Później wypis przytoczę.
Było wszystko w miarę dobrze, aż właśnie przed chwilą znowu miał ten atak.
Zawsze to się zdarza jak tata leży i podczas snu kaszle. Robi się wtedy cały czerwony na twarzy. I tak jakby miał ogromny skurcz mięśni który też blokuje oddech i za chwilę wraca. Jest po tym zawsze bardzo zmęczony jak po biegu.
Każdy taty kaszel powoduje u mnie szybsze bicie serca ze strachu, najgorzej jest w nocy, bo wybudzam się jak tylko coś usłyszę.
Babuni pogrzeb w środę..
[ Dodano: 2009-12-25, 19:42 ]
KT-głowy z 18. 12:
Układ komorowy symetryczny,nieprzemieszczony.
Przestrzenie podpajęcze prawidłowe.
Zmian ogniskowych w mózgowiu nad i podnamiotowo nie stwierdza się.
USG serca Z 21. 12:
W worku osierdziowym warstwa płynu do 9 mm (norma do 6 mm)
USG szyi z 22. 12:
Ponad wcięciem mostka, poniżej cieśni tarczycy masa litowo - węzłowa o max wym. 51 x 45. Masa przyległa do przedniej ściany tchawicy. Zmiana znacznie powiększyła się w porównaniu z badaniem z 30. 11.
Epikryza:
...wykonano badanie usg, gdzie potwierdzono charakter lito - węzłowy tej zmiany -prawdopodobnie w przebiegu choroby podstawowej. Po rozmowie z onkologiem ustalono, że pacjent zgłosi się 8. 01. do poradni celem ustalenia dalszego postępowania - w planie ewentualna radioterapia zmiany w okolicy szyi.
[ Dodano: 2009-12-25, 21:22 ]
O 21 tata miał ponownie atak. Tym razem siedział na fotelu zaczął kaszleć i ...
Teraz były silne drgawki i żyłki w lewym oku popękały...
Jusia przykro mi, że Tatko tak fatalnie się czuje
Współczuje Ci bardzo, wyobrażam sobie Twój strach, Jusia gdyby zdarzało się to częściej wezwij pomoc,dzwoń po karetkę, bo sama możesz sobie nie poradzić.
Myślami z Tobą M.
Noc była straszna.
Tata ciągle kaszlał. Z tego wszystkiego dostał mdłości, ale zbytnio nie mógł zwymiotować.
Chciałam wezwać lekarza, ale tata jak to tata powiedział, że nie chce bo mu nie pomoże.
Dopiero nad ranem z 2 godzinki przespał się.
W poniedziałek zadzwonię do onkologa i umówię tatę na szybką wizytę, żeby nie czekać do 8. 01.
Może coś zapisze na ten wredny męczący kaszel - być może plastry by pomogły??
jusia przykro mi że tato tak się męczy z tym kaszlem. Myślę ze faktycznie nie ma co czekac do 8.01 tylko porozmawiaj z onkologiem najszybciej jak sie da, niech przepisze cos tacie żeby sie tak nie męczył. Pozdrawiam.
_________________ Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
Może coś zapisze na ten wredny męczący kaszel-być może plastry by pomogły??
A nie ma dotąd plasterków?.. Może ze względu na serduszko, ale ja bym się nie wahała, najniższą dawkę fentanylu i już. Na pewno złagodzi kaszel. Nie można tego tak zostawić, nie można pozwolić mu się tak męczyć. A dziś, nie da rady do kogoś przedzwonić, by zajrzał, choćby w ramach wizyty prywatnej? Bez pytania taty o zdanie.
Może być to internista, byle z kontraktem z NFZ.
Przejrzałam wypis.. Meta do OUN nie ma, chyba, że są to przerzuty do opon mózgowych, lub rozsiew drobnoprosówkowy (wtedy TK nie pokaże nic), ale nie sądzę.
Dostał leki na zatorowość - heparynę (Clexane). Nie zalecili kontynuacji w domu?..
Dostał też podskórnie sterydy (Dexaven), prócz tego doustnie. Poza tym typowe leczenie objawowe.
Guz na szyi to masa węzłowa - przerzut. Uciska na tchawicę niestety. Może mu się gorzej oddychać, w szpitalu na pewno pomógł trochę Dexaven (zmniejszył ucisk poprzez zlikwidowanie obrzęku).
SZCZERZE - nie ciągnęłabym taty na żadną wizytę, jego stan jest zbyt poważny. Zorganizowałabym wizytę domową i poprosiłabym o przepisanie: plasterków, clexane, sterydów (jeśli nie macie, może jednak macie i kontynuujecie leczenie np lekiem Metypred).
Nie można nic więcej zrobić. Jusieńko, tata naprawdę może odejść w każdej chwili.. Tylko niech się nie męczy, proszę - zorganizuj szybko te plasterki..
[ Dodano: 2009-12-27, 07:00 ]
O, przegapiłam wiersz z zaleconymi lekami. Widzę, że Metypred jest. Tranxene to dobry lek, ale na nie dający się opanować kaszel - za słaby.
Być może - włączywszy plasterki - trzeba będzie Tranxene odstawić, niech lekarz zadecyduje.
Podejrzewam, że nie chciano ryzykować i podawać opioidów ze względu na serce. Jednak stan taty to stan terminalny - wszyscy wiedzą, że w tej sytuacji priorytety powinny ulec zmianie; najważniejsze powinno być to by nie cierpiał. Jusia, pogadaj o tym z lekarzem (i wezwij go jak najszybciej, może udałoby się poprosić jakieś hospicjum, by wysłało lekarza? Tak byłoby najlepiej - to specjaliści od opieki paliatywnej ).
Dziękuję!
Tata w nocy miał atak i dziś około 16 znowu - ponownie utrata przytomności i drgawki.
Tym razem zgodził się bez marudzenia na:
-brać wszystkie leki jakie ma zalecone - bo ciężko z tym było, na wszystko miał jakieś ale (a to, że od tego miał krwotoki, a to, że od tamtego mu ciśnienie spada, a to, że ogólnie po co mu to jak nie pomaga...)
-wezwanie lekarza aby zapisał plastry.
Niestety musimy czekać do jutra, bo pomoc doraźna nie może takich leków przypisywać, bo to różowa recepta.
Zgodził też się na zapisanie do hospicjum.
Wytłumaczyłam mu, że wtedy w takich kryzysowych sytuacjach przyjedzie lekarz który będzie umiał pomóc.
Co ja się muszę naprodukować żeby skłonić tego mojego kochanego upartego tatka na stosowanie zaleceń lekarzy!
Gorzej niż małe dziecko. Nie potrafi pojąć, że to dla Jego dobra!
Nie walczymy z przeziębieniem..
Jusia, nie wiem czy w czymkolwiek to Ci pomoże , ale wklejam to co znalazłam na temat drgawek.
Cytat:
Stan drgawkowy
Jest to stan długotrwałych (ponad 30 minut) ciągłych drgawek lub 2 i więcej epizodów drgawkowych bez pełnej normalizacji stanu chorego. Jednak w praktyce, ze względu na uszkodzenie mózgu w wyniku długotrwałego stanu drgawkowego, już po 10 minutach powinno być rozpoczynane leczenie. Najczęstszą przyczyną stanów drgawkowych w onkologii są przerzuty do mózgu lub opon mózgowo-rdzeniowych. Inne przyczyny stanowią wczesne lub późne następstwa radioterapii oraz chemioterapii. Wśród leków cytotoksycznych najwyższą neurotoksyczność typu centralnego wykazują antymetabolity (metotreksat i arabinozyd cytozyny), alkaloidy roślinne, niektóre leki alkilujące (ifosfamid, cisplatyna) oraz inhibitory topoizomerazy I. W różnicowaniu należy uwzględniać przyczyny analogiczne do opisanych w przypadku wzrostu ciśnienia wewnątrzczaszkowego. Stan drgawkowy może powodować następstwa systemowe (kwasica metaboliczna lub oddechowa, hiperglikemia, nadciśnienie tętnicze, hiperkaliemia, neurogenny obrzęk płuc, nadmierna potliwość, niewydolność nerek) lub mózgowe (wzrost ciśnienia wewnątrzczaszkowego, uszkodzenie neuronów, naruszenie ciągłości bariery krew-mózg, obrzęk mózgu, wzrost przepływu mózgowego).
Już w trakcie prowadzenia diagnostyki konieczne jest podejmowanie leczenia - należy podać diazepam lub lorazepam dożylnie, a w przypadku utrzymywania się drgawek - fenytoinę lub fenobarbital. Jeśli ostry stan zostaje opanowany diazepamem, to leczenie powinno być kontynuowane przy użyciu pochodnych długo działających fenytoiny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum