Mama ciągle na bloku. Od 8.00 rano... czekam tu może zaraz jakiegoś lekarza lapne
[ Dodano: 2015-12-16, 18:42 ]
Po 8 godZinach przywieźli Mamę. Wymiotowala trochę. Czasem się przebudzala ale wtedy mówiła że ją boli brzuch. Jest na lekach p/bolowych i wymiotnych. Nie rozmawiałam z lekarzem ktory operował bo mam przyjechać do Niego jutro na 8.00 ale inny mi powiedzial że z tego co wie to usunęli dwunastnice , głowę trzustki i zrobili trzy zespolenia.
Powiedzcie mi o co powinnam sensownego pytać jutro tego lekarza poza oczywiście przebiegiem operacji ?
[ Dodano: 2015-12-17, 11:53 ]
Witam was .
Napisze co powiedzial lekarz :
Że po otwarciu Mamy chciał odejść od operacji , bo zmiana naciekala główną zyle ale ponieważ jest też naczyniowcem i...żadnych krwotok się nie boi zaryzykował i wyciął guza w całości z głową trzustki , usunął dwunastnice i zrobił trzy zespolenia. Powiedzial że trzustka Mamy nie wygląda ciekawie i jedno zespolenie zrobił podwójne i o nie się boi i trzeba obserwować . Ma nadzieję że nie zrobi się przetoka trzustkowa. Na jego oko powiedzial że wygląda to na zapalenie. Przy okazji pobrał węzły chłonne które dal od razu do badania które wykazało zapalenie. Ale... kikut trzustki dziwnie wssysa zyle i to go niepokoi bo może sugerować zmiany nowotworowe we wnętrzu trzustki ale trzeba czekać na badanie hist-patologiczne.
Mamę bardzo boli. Zaraz jadę znów do Niej. Na ten moment wiem tyle.
Co o tym myślicie ? Szczególnie o tym kikucie ? Słyszeliście o takim czymś ?
Nie pomogę merytorycznie ale całym sercem wspieram. Czekamy na wynik hist.pat.
basik85 napisał/a:
Mamę bardzo boli.
, dlaczego nie zgłosi tego lekarzowi. Mój mąż po operacji wątroby miał podawane leki przeciwbólowe przez jakąś pompę i jak nie lekarz to pielęgniarka pytały ciągle czy go boli, trzeba zgłosić lekarzowi.
marzena66,
Później byłam u Mamy ok 13.00 a tu zmiana tzn bez środków p/bolowych i mówi że jak leży to ją to tak "pobolewa" . Jedyny dyskomfort to..."pustynia" w gardle.
Ale dosłownie przed chwilą dzwoniła do mnie (jeszcze nigdy mnie tak nie ucieszył telefon od Mamy )i mówiła, że pielęgniarka Jej założyła koszule i oklepywala ją na siedząco! zwtmiotowala przy tym klepaniu ale podobno to dobrze - ?
W każdym razie Mama stwierdziła , że cały dzień jakby Jej coś w gardle siedziało i że teraz Jej rzeczywiscie lepiej. Po tym siedzeniu dała Jej pielęgniarka przeciwbólowe leki i zamierza się wyspać
Tak bym chciala żeby nie było żadnych powikłań. Na dzień dzisiejszy to moje dosłownie marzenie !
[ Dodano: 2015-12-17, 21:51 ]
Acha ! I jeszcze jeden dyskomfort - przy jakimkolwiek ruchu łapie ją chwilowa czkawka no i wtedy boli.
Witam,
Dzisiaj szlam nastawiona do Mamy , że będzie lepiej a tymczasem było...gorzej :(
Mama dostała gorączki , która Mamy się podobno nie przejmować. Jest moim zdaniem słabsza niż była wczoraj i dalej nic nie może pić. Wczoraj podobno wymiotowala i tu mam pytanie - czy to jest NORMALNE ? Mama nawet noego ma przecież czym wymiotowac....
Lekarze mówią , że wszystko jest normalne ! A podejrzewam mną się nogi ugiely jak Ją dzisiaj zobaczyłam.
Czy jest ktoś tu kto zna kogoś po takiej operacji ? Jak to wyglądało ?
Może ktoś jest po operacji podobnej do Waszej i Ci odpisze. Mama jest w szpitalu, miejmy nadzieję, że lekarze skoro uspokajają Cię, że tak może być to się nie mylą. Mój mąż jest po operacji wątroby, miał wyciętą połowę( guz wątroby) i pęcherzyk żółciowy (gruczolak) bardzo długo dochodził do siebie, prawie dwa miesiące, codziennie temperatury, osłabienie, wymioty a też nie miał czym bo nie jadł. Może po takich operacjach jeden dojdzie szybciej do siebie inny dłużej. U mamy jest to dopiero parę dni, poczekaj spokojnie, niech organizm się zregeneruje. O każdych dolegliwościach niech mama czy też Ty mówi lekarzowi, trzeba być czujnym ale poczekajcie, może każdy następny dzień przyniesie jakąś poprawę.
marzena66,
Bardzo Ci dziękuję !
Cały czas wierzę , że będzie dobrze ale nie potrzebnie się dzisiaj nastawialam że będzie dużo lepiej niżwwczorajwczoraj. Dzisiaj to dopiero druga doba od operacji a co do lekarzy... to jest wielką klinika i nie wiadomo z kim rozmawiać. Dzień po operacji rozmawiałam z lekarzem , ktory operował Mamę , a od tego czasu to pozostali "uchwytni" lekarze mówią "z tego co wiem to...." i że jest za wcześnie , żeby cokolwiek mówić.
basik85,
To dopiero druga doba po operacji, mama może wymiotować po narkozie, to jest za wcześnie na jakąś super poprawę, trzeba czasu, trzeba uzbroić się w cierpliwość, wiem że jest Ci ciężko bo chciałabyś zobaczyć mamę w lepszym stanie ale musi to potrwać.
Zawsze jest lekarz prowadzący i On powinien udzielać Ci informacji o stanie zdrowia mamy, tak przynajmniej było u nas. Często jest kontakt z lekarzem trudny, mają swoje godziny pracy ale wiadomo jak to jest a to operacja a to obchód a to co innego i trudno się do Niego dostać. Podpytaj pielęgniarki, kiedy najlepiej dostać się do lekarza na rozmowę i wtedy próbuj. Ciotka moja była po operacji raka na nadnerczach i też bardzo długo po operacji dochodziła do siebie, dużo zależy od organizmu jak szybko się regeneruje.
Wiem, że Ci ciężko ale trzeba to przetrwać i czekać na poprawę.
basik85, jak dzisiaj Mama się czuje? Tak jak pisze marzena, potrzeba czasu na zregenerowanie. Ingerencja chirurgiczna, narkoza nie są obojętne dla organizmu. Jest tendencja spadkowa, jeśli chodzi o temperaturę, to chyba dobry znak. Po operacji przez pierwsze doby często się wymiotuje, więc mam nadzieję, że z każdym dniem będzie coraz lepiej. Trzymaj się i daj znać!
Teraz pojechał do Mamy mój brat. Czekam aż zadzwoni. Ja jadę ok 14.00. Dam znać.
Dziękuję za ciepłe słowa
[ Dodano: 2015-12-19, 19:50 ]
Dzisiaj kamień z serca wyciągnęli Mamie sondę i cewnik i Mama chodzi już sobie z balkonikiem sama do ubikacji w porównaniu z wczoraj to dzisiaj mówiła jak katarynka no i bez gorączki - oby tak zostało
Operacja Whiple'a to jeden z najtrudniejszych i najbardziej rozległych zabiegów znanych w chirurgii. Tą operację wyoknuje creme de la creme chirurgii. Mama przebyła bardzo rozległą interwencje w jej ciele. Zoperowano kilka narządów, dokonano od groma różnych zespoleń, połączeń. To olbrzymi wysiłek dla organizmu. Mama potrzebuje teraz spokoju, regeneracji i pilnego obserwowania. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że jest pod obserwacją najlepszych lekarzy. Operacja Whiple'a to nobilitacja i wielki honor dla chirurga.
Odnośnie wysokiego cukru to nie zapominajmy, że Twoja Mama straciła dużą część trzustki, która produkuje insulinę odpowiedzialną za gospodarkę glukozy w organizmie.
Wiem, że jest Wam bardzo trudno i w duchu i słowach jestem z Waszą Rodziną. Mam nadzieję, że Święta będą tym momentem kiedy zobaczycie pozytywny koniec tej wrednej historii z dobrym zakończeniem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum