Marto, dziękuję za pamięć. U nas, odpukać, dobrze. Zbliża się termin kontroli: 15 maja u naczyniowca a 17 maja u onkologa- bardzo się denerwuję. Tata czuje się dobrze, widzę parę dolegliwości, których on nie zgłasza (jak to tato): trochę większe zmęczenie, trochę kłopotów z pamięcią- ale takie w typie "uciekło mi to słowo" ale generalnie jest dobrze.
Mam nadzieję, że Twój synek dobrze się rozwija- na pewno, w końcu Babcia czuwa nad nim. Jak sobie Marto radzisz? Pozdrawiam serdecznie
gosiaa, napisałaś:Stąd mój strach, że pomimo braku objawów już trwa progresja.
Kochana tego nikt nie wie.
Jeżeli po zakończeniu leczenia I w ciągu trzech miesięcy nie będzie żadnych widocznych objawów, to tylko TK wcześniej zrobione może cokolwiek wykazać.
Musisz mieć nadzieję, że do progresji nie dojdzie i będziecie mieli jeszcze dużo czasu.
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Elu, dziękuję za dobre słowo. Problemem jest to, że lekarz prowadzący wypisuje skierowania na RTG, co- bądźmy szczerzy- jest niczym. O TK trzeba prosic, prosic, prosic... i w końcu dostaje się skierowanie okraszone złośliwymi komentarzami.
Tata czuje się dobrze, wrócił z wakacji, zadowolony i jak twierdzi wypoczęty. Mnie wydaje się, że wygląda tak jakby był zmęczony, taki przygaszony.
Ewka, dziękuję za odwiedziny Trochę nerwów nas to kosztowało, paznokcie obgryzione ale najważniejsze, że wynik wizyty pozytywny.
Widzę, że lekarz chce jednak trzymać rękę na pulsie i wyznaczył wizytę na za trzy miesiące- co mnie osobiście cieszy, bo pamiętam cały czas, że to DRP- który nie ukrywajmy jest nieobliczalny i podstępny.
gosiaa,bardzo sie cieszę,dla nas forumowiczów to wspaniały przykład,ze cuda sie zdarzają .Też prosze Jana Pawła tak po cichutku o wstawienie sie za męza u Pana ,ponieważ do Boga sie boję ,ze nawet na mnie nie spojrzy.
U nas wiem,ze jest bardzo zle,ale cuda sie zdarzają ,czego jestescie przykładem.
Pozdrawiam i życze dalszych sukcesów.
_________________ Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
Romka, ja jestem osobą bardzo twardo stąpającą po ziemi i bardzo sceptyczną- a jednak zaczynam się łamać i stwierdzam, że chyba jednak zdarzają się rzeczy dziwne. Choć już na początku lekarz-diagnosta, gdy diagnoza drp na nas spadła jak grom z jasnego nieba, mówił nam, że w medycynie nic nie jest oczywiste i nie zawsze 2+2 jest 4.
Ewka, co tam nabroiłaś, ważne, że jest powód ku temu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum