Witam serdecznie. Nie myślcie moi Drodzy, że o Was zapomniałam, tylko znoszę rekonwalescencję. Moje żebra tak bardzo mnie bolą, że siadam do komputera tylko na kilka minut i zaraz muszę się położyć. O wykonaniu jakiejkolwiek pracy, poza wytarciem kurzu nie ma nawet mowy. Wreszcie po miesiącu mogłam się wykąpać, ale od tego czasu na 5cm wkoło blizny pooperacyjnej powstało dość mocne zaczerwienienie, nie wygląda to za ciekawie.
Nie wiem czy nie wyskoczył mi dopiero teraz odczyn popromienny po naświetlaniu, ale na wszelki wypadek zaczęłam to smarować znowu oliwką odezwę się, jak mi trochę popuści.
Pozdrawiam.
Irenko, a to zaczerwienienie od kiedy posiadasz?
Czy jest zaczerwienione?
Jak wygląda skóra (czy jest jakby obdarta?)
Proponuję, żebyś udała się do lekarza po coś przeciwbólowego, bo nie możesz tak cierpieć.
Może być lekarz pierwszego kontaktu, bo do Warszawy jedziesz w marcu prawda?
Zuziu to zaczerwienienie mam od tygodnia a skóra jest w tym miejscu szorstka i bardzo wysuszona. Jeżeli chodzi o ten ból, to nie chcę już łykać tabletek przeciwbólowych bo bardzo niszczą ten mój żołądek. Najgorzej jest, gdy za dużo się ruszam bo później muszę pół dnia spędzić w łóżku a wiesz jak ja tego nie znoszę. Dziennie sobie powtarzam - na Święta już będzie dobrze a ból będzie tylko złym wspomnieniem. Pozdrawiam
Witam wszystkich. Długo mnie tu nie było, ale moja rekonwalescencja trwała trochę dłużej niż po pierwszej operacji. Czuję się już o wiele lepiej, chociaż w dalszym ciągu męczą mnie dolegliwości po radioterapii, ale z nimi sobie też poradzę. Rana pooperacyjna super się goi, tylko wokół niej mam ciemną skórę po naświetlaniu, podobno tak się robi. A tak w ogóle myślę, że tą rundę z tym paskudztwem ja wygrałam czego i Wam wszystkim życzę.
Pozdrawiam serdecznie. Irena
Witam. Wczoraj miałam kontrolne usg i myślę, że wszystko jest w porządku.Mam tylko powiększoną wątrobę i śledzionę ale myślę, że to po radioterapii. A tak czuję się nieźle.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Irena
Moi drodzy. Wczoraj lekarz orzecznik wysłał mnie na rentę. Stwierdził, że mam naruszony stopień sprawności organizmu. Zadecydował tu brak mięśnia piersiowego odpowiedzialnego za ruchy organizmu. Jest to dla mnie uciążliwe bo nie jestem tak sprawna jak kiedyś.
9 marca mam wizytę w Warszawie, a co miesiąc chodzę do miejscowej poradni onkologicznej.
Dotychczasowe wyniki badań są w porządku. Mam taką cichą nadzieję, że to paskudztwo już nie odrośnie. Pozdrawiam. Irena
Witam wszystkich serdecznie. U mnie wszystko idzie do przodu, wynik z usg jest bardzo dobry a w środę jadę do kontroli. Czuję się w miarę dobrze, tylko po tej radioterapii skóra jest tak jakby martwa. Nie mam czucia na dość dużym obszarze. Mam jeszcze problem ze schylaniem, no ale na to potrzeba jeszcze czasu. Parę razy bardzo mnie zabolało w środku rany, a wtedy to się bardzo przestraszyłam, bo ból był taki sam jak wówczas gdy to paskudztwo rosło. Myślę, że to były nerwobóle, a jeżeli nie to on się znowu odezwie, chociaż takiej myśli nie dopuszczam. A tak w ogóle to idzie wiosna i nie mam zamiaru myśleć o jakiejkolwiek chorobie. Uściski dla wszystkich. Znowu sę odezwę. Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum