Witajcie po dłuższej przerwie milczenia. Nie odzywałam się, bo po ostatnich perturbacjach ( biopsja węzła na szyi ) wszystko wyszło dobrze, urlop, potem poważna choroba syna . Nie miałam czasu chorować.
A teraz ( jak w przysłowiu - Jak trwoga to do Boga ).
20 lipca miałam robione TK mózgowia, klatki piersiowej, jamy brzusznej i miednicy wielofazowe.
Wszystko było by OK gdyby nie jakieś zmiany ogniskowe w wątrobie.
Nie mam możliwości zeskanowania, ale przepiszę dokładnie część która mnie niepokoi.
"Badanie jamy brzusznej i miednicy z obecnością artefaktów ruchowych w fazie żylnej.
W segm. 7 wątroby widoczna drobna hypodensyjna zmiana ogniskowa wielkości do 4 mm - poprzednio niewidoczna - za względu na wielkość niediagnostyczna - do kontroli.
Poza tym obraz narządów miąższowych jamy brzusznej i miednicy jak poprzednio, bez zmian podejrzanych o meta."
We wrześniu - dokładnie 7.09 byłam na wizycie i mój onkolog dowiedział że nie mam czym się niepokoić - póki co - tak go zrozumiałam.
Zmiana jest mała i nje ma wpisu - meta.
Ale ja się już niepokoje - na razie zmiana jest niediagnostyczna z powodu wielkości, ale prawdopodobnie będzie rosła. Kolejną wizytę mam 18.01 ale nie jest zalecone kolejne TK czy też USG. Boję się że w kolejnym badaniu ta zmiana będzie już za duża na jakieś sensowne leczenie.
Bardzo proszę napiszcie co o tym myślicie. Czy jest szansa że nie rozwinie się z tego zmiana meta?
Czy nie można tej zmiany już teraz wyciąć albo chociaż zdiagnozować poprzez np. biopsje?